Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Buteo Buteo - Myszołów zwyczajny - artykuł Foto-Kurier 3/15

Każdy adept fotografii przyrodniczej po etapie zdjęć drobnicy (w żargonie ptasiarzy tak nazywa się małe gatunki: wróbel, sikorka, trznadel itd.) zaczyna swoją uwagę kierować na cięższy kaliber, jakim jest np. myszołów – nasz najpospolitszy ptak drapieżny. Ja również przechodziłem etap z małych na duże, czyli od sikorek do ptaków drapieżnych. Myszołów był moją pierwszą zdobyczą rodzimej drapieżnej awifauny. W dalszej części opowiadam o sposobach wabienia go oraz o tym, jak się przygotować, aby nasze godziny spędzone w terenie nie poszły na marne.

 

Scena przypominająca lekcję muzyki. Jest dyrygent oraz uczeń. Tak naprawdę ukazuje potyczkę dwóch rywali.

Scena przypominająca lekcję muzyki. Jest dyrygent oraz uczeń. Tak naprawdę ukazuje potyczkę dwóch rywali; fot. Dariusz Ogłoza

 

Myszołów nie należy do największych drapieżników. Długość jego ciała wraz z ogonem mierzy tylko 50-57 cm, a rozpiętość skrzydeł 110-135 cm. Naszego bohatera nie trudno spotkać. Bardzo często siada na przydrożnych słupkach, drzewach czy ogrodzeniach. Wybiera te miejsca jako swoje czatownie, bo najwyższy punkt to najlepsza widoczność. Jego miejscem polowań są głównie pola, łąki, a także bagna na nizinach i terenach górskich. Widać go codziennie, ale zrobienie mu przyzwoitego zdjęcia nie jest takie proste.
Przygotowania zacząłem od namierzenia, bo to, że widywałem go przelotnie w danym miejscu, wcale nie oznaczało, że będzie tam, gdzie ja sobie tego zażyczę. Myszołów podczas szukania pokarmu potrafi oddalić się od miejsca gniazdowania nawet na parę kilometrów. Uzbrojony w lornetkę cierpliwie rozpocząłem obserwację terenu. Po paru dniach dokładnej penetracji zauważyłem, że szczególnie upodobał sobie jedno drzewo, i to wcale nie najwyższe. Z prawie wszystkich stron osłonięty sosnami, a przed nim ogromne połacie łąk, które obserwował w poszukiwaniu zdobyczy.

 

Dariusz Ogłoza
Dariusz OgłozaFotografuje od 30 lat. Pracował jako fotoreporter dla Polskiej Agencji Prasowej, „Rzeczpospolitej”, „Dziennika Zachodniego”. Jego prace wystawiane były w Kanadzie, USA, Szwecji, Grecji, Republice Czeskiej, we Francji, w Niemczech oraz w Polsce. Od ponad 12 lat fotografuje przyrodę ze  szczególnym uwzględnieniem rodzimej awifauny. gapa.foto-kurier.pl
 

 

Myszołów nie traci niepotrzebnie energii. Godzinami potrafi obserwować teren. Z reguły, choć nie zawsze, kiedy podrywa się do lotu, oznacza to albo polowanie, albo spłoszenie. Oprócz człowieka nie ma naturalnych wrogów, nie licząc, oczywiście, jastrzębia – wroga odwiecznego i zaciętego. Są to gatunki blisko spokrewnione, lecz nienawidzą się od zawsze. Czy nie tak, jak w rodzinie?

 

Czatownia (namiot) od środka. Pamiętajmy, aby kamuflując ją z zewnątrz pozostawić okienko do obserwacji przedpola. Znacznie ułatwi nam to pracę.

Czatownia (namiot) od środka. Pamiętajmy, aby kamuflując ją z zewnątrz pozostawić okienko do obserwacji przedpola. Znacznie ułatwi nam to pracę; fot. Dariusz Ogłoza

 

Kiedy już wiedziałem, gdzie znajduje się jego ulubione miejsce, postanowiłem działać. Do wyboru miałem parę opcji: namiot, pałatka, siatka maskująca lub wigwam, sklecony z uschniętych gałęzi drzew. Musiałem wziąć pod uwagę wiele czynników: lekki przymrozek, możliwość w miarę swobodnego poruszania się wewnątrz [1], wiatr, opady śniegu lub deszczu. Człowiek nie jest w stanie wyleżeć w jednej pozycji wiele godzin, a tyle przyjdzie nam spędzić czasu w tym prowizorycznym domku. W dniu poprzedzającym moją zasiadkę rozłożyłem namiot bardzo dokładnie obkładając go trawami [2]. Nie zapomniałem również o oczyszczeniu przedpola z wysokich traw, które nie tylko przeszkadzają, ale mogą również skutecznie zniweczyć pracę naszego autofocusu. Praca prawie ukończona. Została jeszcze kwestia miejsca, w którym należy wyłożyć zanętę.

 

Stawiając tymczasową czatownię starajmy idealnie wtopić się w otoczenie. Do kamuflażu użyjmy dostępnego wokół materiału. W tym przypadku na namiot narzucona została siatka maskująca, a w jej oczka powtykane trawy. Czym lepiej i dokładniej to zrobimy, nasze szanse na udane ujęcia zdecydowanie wzrosną.

Stawiając tymczasową czatownię starajmy idealnie wtopić się w otoczenie. Do kamuflażu użyjmy dostępnego wokół materiału. W tym przypadku na namiot narzucona została siatka maskująca, a w jej oczka powtykane trawy. Czym lepiej i dokładniej to zrobimy, nasze szanse na udane ujęcia zdecydowanie wzrosną; fot. Dariusz Ogłoza

 

Teraz parę słów o tym, co wykładać. Zawsze powinno to być świeże mięso. Osobiście preferuję porcje rosołowe, serca, szyjki indyka – czym więcej czerwonego, tym lepiej. Ptak z reguły kojarzy mięso z czymś naturalnym. No i została jeszcze kwestia odległości, w jakiej zastawimy nasz szwedzki stół dla ptaków.
Odległość od czatowni oceniamy na  podstawie obiektywu, jaki posiadamy. Jeśli jest to zoom np. 70-200, 100-400, to wystarczający dystans około 20 m. Zawsze mamy możliwość zoomowania. W przypadku obiektywów stałoogniskowych 400 mm, 500 mm wykonajmy parę próbnych zdjęć. Należy też wziąć poprawkę na ewentualną walkę ptaków o jedzenie, więc więcej wolnej przestrzeni zawsze się przyda, a my nie będziemy mieli na zdjęciu uciętych skrzydeł. Kiedy zacząłem fotografować stałą ogniskową 500 mm, niestety miałem tendencję do wykładania zanęty zbyt blisko, przez co wiele ujęć powędrowało do  kosza.
Po parodniowych przygotowaniach nadszedł długo oczekiwany czas na zasiadkę. Wieczorem sprawdziłem prognozę pogody – nie jest źle, rano tylko –3° C, bez opadów śniegu. Pytanie, czy przylecą, ale to pokaże dopiero jutrzejszy dzień. Długo nie mogłem zasnąć. Ciągle miałem wrażenie, że czegoś zapomniałem, coś przeoczyłem. Zmęczony w końcu zasnąłem.
Budzik i tym razem nie zawiódł. Punktualnie o 5 rano stanąłem na nogi. Do świtu pozostały prawie 2 godziny, więc na spokojnie zdążę przygotować kanapki i termosy z piciem. Na szybko wypita kawa i mogę ruszać. Docieram na miejsce przed godz. 6. Muszę się spieszyć. Około 6.30 jest na tyle widno, że można rozróżnić kształty drzew. Przed wejściem do namiotu jeszcze raz spoglądam na przedpole, czy wszystko jest na swoim miejscu. Wszystko OK, można zaczynać.
Pakuję do środka ciężki plecak ze sprzętem. Rozkładam statyw, ustawiam na nim aparat. Posiłkuję się latarką czołową, ustawioną na minimalny promień światła. Zestaw przygotowany. Zadowolony kładę się na karimacie, czekając na  świt. Ten czas oczekiwania na brzask jest jedynym, którego nie lubię. Czekając w zupełnych ciemnościach, kiedy jesteśmy otuleni w ciepły śpiwór, bardzo łatwo zasnąć. Walczę ze snem na wszystkie sposoby. Gorąca kawa, batonik. Niestety, tą nierówną walkę z naturą przegrywam.

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 22-03-2019
 
godzina dodania: 16:25
 
odsłon: 8114
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Prawo w fotografii: Ochrona wizerunku i zasady jego rozpowszechniania - artykuł z Foto-Kuriera 6/14
fotografia
Prawo w fotografii: Dozwolony użytek czyli co i gdzie wolno wieszać - artykuł z Foto-Kuriera 5/14
fotografia
Warsztaty Photoshopa: Wyrównujemy oświetlenie - artykuł z Foto-Kuriera 3/16
fotografia
Znak wodny, czyli fotografowanie zabezpieczeń banknotów - artykuł z Foto-Kuriera 3/99
fotografia
CEWE Fotoksiążka jako Kronika Roczna - kupon promocyjny dla Czytelników Foto-Kuriera!
fotografia
Licencje oraz wykorzystanie zdjęć z banków fotografii - artykuł z Foto-Kuriera 12/12
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Perfekcyjne makro tanim kosztem – światło zastane – artykuł z FK 10/13
fotografia
Klauzule informacyjne na gruncie RODO - zakres i przykładowa treść klauzuli - artykuł z Foto-Kuriera 10/18
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Sposób na „zimowe safari” - pełny artykuł z Foto-Kuriera 3/10
fotografia
Internetowe banki zdjęć - między nami a regulaminem - artykuł z Foto-Kuriera 4/15
fotografia
Najczęstsze błędy w umowach związanych z prawem autorskim - artykuł z Foto-Kuriera 3/15
fotografia
Mem internetowy fenomen, a zarazem przedmiot prawa autorskiego - artykuł Foto-Kurier 1-2/19
fotografia
Przebieranki na stadionie czyli kilka słów o statusie fotoreporterów - artykuł Foto-Kurier 8-9/17


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Wioleta Pawlak
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.105) / 0.096

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |