Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Canon PowerShot G9 - niewielkie rozmiary, ogromne możliwości

Canon G9 jest bez wątpienia aparatem dla fotoamatorów z ambicjami. Zastosowano w nim wiele nowoczesnych, ale też zaawansowanych rozwiązań. Podnoszą one zarówno komfort fotografowania, jak i jakość rejestrowanego obrazu.

Canon PowerShot G9

W drugiej połowie sierpnia ubiegłego roku Canon zaprezentował nowy, kompaktowy aparat cyfrowy z serii PowerShot – model G9. Chociaż jest on następcą pokazanego rok wcześniej PowerShota G7 (nagroda EISA 2007-2008 w kategorii „Zaawansowany aparat kompaktowy”), nieco się od niego różni (dane obydwu aparatów zostały zestawione w tabeli). Najważniejsze zmiany w stosunku do G7 to większa rozdzielczość matrycy i przywrócenie możliwości zapisu surowych plików RAW. O innych innowacjach opowiemy za chwilę.

Wygląd zewnętrzny i estetyka

Aparat jest niewielki, tylko odrobinę większy od kieszonkowych kompaktów (106×72×43 mm). Jest za to ciężki,­ co dobrze wróży jego solidności. Obudowę G9 wykonano ze stopu metalu. Gdzie nie gdzie znajdują się wstawki z tworzywa sztucznego. Aparat trzyma się w miarę wygodnie, dobrym pomysłem było lekkie wyprofilowanie uchwytu i umieszczenie na nim wąskiego paska, zapewniającego oparcie palcom.

Canon PowerShot G9

 

Na górnej płaszczyźnie umieszczono pokrętło ustawiania czułości ISO, pokrętło trybów fotograficznych, gniazdo synchronizacji typu „gorąca stopka”, przycisk On/Off oraz spust migawki otoczony pierścieniem zoomowania. Na tylnej ściance znajduje się 3-calowy ekran LCD, kilka przycisków funkcyjnych, przycisk kierunkowy i koło wyboru funkcji. PowerShot G9 ma m.in. polskie menu i charakteryzuje się intuicyjną obsługą. Czas startu aparatu wynosi ok. 2,1 s. Opóźnienie migawki jest minimalne i zawiera się w granicach błędu pomiarowego.

Przetwornik i rejestracja zdjęć

Aparat wyposażono w nową, nieco większą bo 1/1,7-calową (w G7 była 1/1,8-calowa) matrycę CCD o rozdzielczości efektywnej ok. 12,1 mln pikseli (w G7 było to 10 mln pikseli). Zdjęcia rejestrowane są w kilku rozdzielczościach, największej 4000×3000 pikseli, co pozwala uzyskać wydruk o formacie 25,4×33,9 cm dla 300 dpi.
Innowacją w stosunku do G7 jest to, że G9 rejestruje także surowe pliki RAW oraz ma możliwość zapisu równoległego JPEG+RAW. Zdjęcia trafiają na kartę SD/SDHC. W zestawie z aparatem znajduje się karta o pojemności 32 MB.

 

Canon PowerShot G9

Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w aparacie jest osobne pokrętło wyboru ekwiwalentu czułości. Spust migawki został otoczony pierścieniem zoomowania. 

 

 

Fotografujący może także korzystać z opcji zdjęć seryjnych. Aparat rejestruje je z częstością do 1,5 kl./s w najwyższej rozdzielczości. G7 był szybszy, bo rejestrował zdjęcia w serii z częstością do 2 kl./s. Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że rejestrowane przez G7 pliki miały mniejszą rozdzielczość. W związku z tym czas obróbki mniejszych plików przetwarzanych przez procesor DIGIC III był krótszy.

Układ optyczny

Model G9 wyposażono w 6-krotny zoom optyczny o ekw. ogniskowych 35-210 mm dla formatu 35 mm i jasności f/2,8-4,8. Dwie soczewki są asferyczne, pozostałe zostały pokryte specjalną warstwą zwaną SR (Small Redius). Przeciwdziała to powstawaniu obrazu wtórnego, ogranicza także aberracje chromatyczne i odblaski. Nad tym, aby zdjęcia nie wychodziły poruszone czuwa optyczny stabilizator obrazu. Ryzyko wychodzenia poruszonych zdjęć można dodatkowo ograniczyć stosując wysokie ekwiwalenty czułości (tryb „Hi”). Wówczas aparat automatycznie skraca czas naświetlania, co jest jednak okupione gorszą jakością zdjęcia.

Ekran LCD i wizjer

Nowością w stosunku do G7 jest zastosowanie w  9 większego, 3-calowego ekranu PureColor LCD II o rozdzielczości 230 tys. pikseli z 15-stopniową regulacją jasności. Widziany na nim obraz jest naprawdę dobrej jakości. Ekran ani nie smuży, ani nie ma opóźnienia wyświetlania. Szkoda tylko, że tak jak w G5, nie jest obrotowy. To duży minus. Nad ekranem znajduje się niewielki wizjer optyczny z celownikiem krzyżowym. Całe szczęście, że ktoś jeszcze stosuje to rozwiązanie. Brawo. Docenią to fotografujący w skrajnej ciemności lub w ostrym słońcu (przypominamy wtedy o zjawisku paralaksy).

Canon PowerShot G9

G9 wyposażono w 3-calowy ekran LCD. Trochę szkoda, że nie jest on odchylany. Dobrym pomysłem jest także zaawansowany tryb wykrywania twarzy. 

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 14-07-2009
 
godzina dodania: 16:48
 
odsłon: 9768
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.076) / 0.067

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |