Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Minolta 700si - artykuł opublikowano w Foto-Kurierze 12/1993

Dynaxy „si” były rodziną lustrzanek Minolty, która bardzo długo panowała na rynku. Ostatnie modele tej serii pokazały się w 1999 roku (404si i 303si). A wszystko zaczęło się tak pięknie sześć lat wczesniej w listopadzie. Zaprezentowana wówczes lustrzanka o symbolu 700si wzbudziła spore zainteresowanie. Zastanawiano się wówczas co nowego można pokazać w niezbyt długim czasie po całkiem udanej serii xi, ukoronowanej półtora roku temu modelem 9xi ? 

Minolta 700si jest ciekawym przykładem aparatu, w którym nie zastosowano praktycznie żadnych nowych technologii ani nowinek technicznych nie licząc lepiej dopracowanego systemu oświetlenia błyskowego. Wykorzystano natomiast doświadczenia zebrane podczas produkcji i eksploatacji Dynaxów, poczynając od 7000i, a na 9xi kończąc.



Aparat zasadniczo przeznaczony jest dla fotoamatorów. Świadczy o tym wbudowana lampa błyskowa, lekka, w dużej mierze plastykowa konstrukcja aparatu oraz sporo drobiazgów np. w celowniku nie jest wyświetlany tryb automatyki naświetlania, za to wprowadzono ostrzeżenie o możliwości poruszenia zdjęcia przy długim czasie naświetlania.

Pewne dosyć istotne szczegóły konstrukcji, o których wspomnę później świadczą jednak o tym, że konstruktorzy zakładają użycie tego aparatu także przez zawodowców. Projektując obudowę aparatu nie powtórzono obłych kształtów modelu 9xi, a w dużej mierze nawiązano do konstrukcji Minolt 7000i i 8000i. Dzięki pewnej kanciastości, zapewniony jest dobry chwyt, a palcom fotografującego łatwiej jest trafić w przyciski - dotyczy to zwłaszcza lewej strony aparatu.

W aparacie zastosowano wiele zespołów użytych w modelu 7xi. Do podstawowych należą: migawka, moduły pomiaru oświetlenia i ostrości oraz silnik ogniskujący obiektyw. Nowością jest wyjątkowo cichy, wyposażony w dodatkowe elementy antywibracyjne silnik przesuwu filmu, który nie wymaga już stosowania specjalnych, zmniejszonych prędkości przewijania gdy zależy nam na niezakłócaniu ciszy podczas fotografowania.

W nowej Minolcie znacznie więcej funkcji dostępnych jest bez konieczności użycia kart magnetycznych:

- skromny bracketing (-0.5/0/+0.5EV),

- wyłączenie sensora uaktywniającego

- wielokrotna ekspozycja.

Nowym pomysłem jest możliwość zaprogramowania indywidualnego trybu pracy aparatu, np. przewidując wykonywanie zdjęć sportowych wprowadzamy do pamięci: automatykę naświetlania z preferencją czasu 1/2000 s, ciągły przesuw filmu, pomiar światła integralny z uwypukleniem środka obrazu, wąskie, centralne pole pomiaru ostrości. W razie potrzeby cały ten zestaw funkcji uaktywniamy jednym ruchem palca.


Pewnym uproszczeniem sterowania jest zlikwidowanie przycisku FUNC wymagającego częstego użycia we wszystkich aparatach serii xi. Część z jego funkcji (tych rzadziej stosowanych) umieszczono w „drzwiczkach” po prawej stronie aparatu, a resztę rozmieszczono na przyciskach SPOT, AF, MODE, a więc bardzo podobnie jak w Minolcie 7000i. 

Ciekawostką jest umieszczenie dodatkowego licznika zdjęć na wyświetlaczu w celowniku. Przy użyciu filmów z kodem DX aparat odczytuje długość filmu i odlicza ostatnie 9 klatek.

Do nowej Minolty zaprojektowano kilka nowych obiektywów m.in. jedyny w swojej klasie zoom 3.5-4.5/24-85 mm o minimalnej odległości ostrego rysowania 0.5 m. Warto zauważyć, że wszystkie te obiektywy mają wyłącznie ręczne sterowanie ogniskową. Poza tym, Minolta 700si współpracując z obiektywami xi nie dysponuje trybem pracy ASZ (Auto Stand-by Zoom), a więc automatyczne kadrowanie możliwe jest wyłącznie w trybie APZ (Auto Program Zoom) - czyli tylko przy użyciu kart CHILD bądź TRAVEL, podobnie jak w modelu 9xi. 

Tak więc automatyczne kadrowanie wymyślone przez Minoltę nie wytrzymało próby czasu i firma wycofuje się z tego pomysłu, w każdym razie w aparatach przeznaczonych dla ambitniejszych fotografów.

Minolta 700si posiada wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 12, oświetlającą pole widzenia obiektywu 24 mm. Może ona realizować błyski wstępne redukujące efekt „czerwonych oczu”, a także bezprzewodowo sterować niektórymi fleszami Minolty. Należy do nich oprócz znanych już wcześniej 3500xi i 5400xi nowy model 5400HS. Ma on liczbę przewodnią od 28 dla obiektywu 24 mm i 36 dla 35 mm do 54 dla obiektywu o ogniskowej 105 mm. Ma obrotową i podnoszoną głowicę, redukcję energii błysku aż do 1/32, ręczne i automatyczne sterowanie kątem rozsyłu światła, możliwość błysków stroboskopowych do 100 Hz. Od lampy 5400xi różni się jednym bardzo istotnym szczegółem : może realizować tzw. błysk ciągły. Jego istotą jest zastąpienie jednego bardzo intensywnego błysku wysyłanego przez lampę w momencie całkowitego otwarcia migawki, serią słabszych błysków o dużej częstości wysyłanych w czasie całego naświetlania. Dzięki temu rozwiązaniu stosowanemu już wcześniej przez Olympusa i Nikona znika problem najkrótszego czasu synchronizacji ograniczającego często możliwość użycia błysku przy silnym świetle zastanym. Dodatkową korzyścią wynikającą z zastosowania przez Minoltę błysku ciągłego jest możliwość matrycowego pomiaru światła błyskowego. Odbywa się to następująco: po wciśnięciu spustu migawki, ale przed podniesieniem lustra lampa wysyła słaby błysk światła, który po odbiciu od obiektu zdjęcia i przejściu przez obiektyw jest analizowany przez 14-segmentową matrycę pomiarową umieszczoną w obudowie pryzmatu; dopiero teraz podnosi się lustro, otwiera migawka i aparat realizuje ciągły błysk zasadniczy o mocy zależnej od wyniku pomiaru.

Błysk ciągły realizowany jest przy czasach naświetlania 1/200 - 1/8000 s i włączany ręcznie w dowolnym momencie, bądź automatycznie w tych trybach współpracy aparatu z lampą błyskową, w których aparat decyduje o czasie naświetlania (wybiera czas krótszy od 1/200 s).

Oprócz pracy błyskiem ciągłym lampa 5400HS może realizować błysk pojedynczy, którego pomiar dokonywany jest przez Minoltę 700si, podobnie jak w innych Minoltach AF, fotoelementem mierzącym światło odbite od powierzchni filmu i umieszczonym w dolnej części komory lustra.

W opisywanym modelu zastosowano (nareszcie !) korekcję ekspozycji światła błyskowego. Umożliwia to dokładniejsze naświetlanie, zwłaszcza gdy stosujemy błysk pojedynczy, co uniemożliwia użycie matrycowego pomiaru błysku.

Zasady współpracy lampy błyskowej z aparatem w różnych trybach automatyki naświetlania opisałem w danych technicznych.

Na początku artykułu zaanonsowałem obecność w nowej Minolcie pewnych elementów, które mogą spowodować, że sięgną po nią zawodowcy. Należą do nich, poza opisanym powyżej matrycowym pomiarem światła błyskowego: możliwość przymknięcia przysłony dla sprawdzenia głębi ostrości; wymienność matówek; a także możliwość użycia trybu ustawiania ostrości Release Priority, w którym można wyzwolić migawkę nawet wtedy, gdy ostrość nie jest ustawiona dokładnie. Wspaniałym akcesorium znakomicie podnoszącym funkcjonalność aparatu, a skonstruowanym specjalnie dla Minolty 700si jest przystawka mocowana pod korpusem, spełniająca podobne funkcje jak booster w Canonie EOS-1.

Stanowi ona zasobnik czterech ogniw R-6 ( bądź akumulatorów) zastępujących standardowe źródło zasilania, jakim jest bateria litowa. Poza tym umieszczony tam jest dodatkowy spust migawki do zdjęć w pionie, uzupełniony dwoma pokrętłami analogicznymi do tych umieszczonych na korpusie. Oprócz pokręteł zdublowano również przyciski wyboru pola pomiaru oświetlenia i ostrości. Dodatkowo przystawkę wyposażono w gniazdo synchronizacji błysku.

Podsumowując, Minolta 700si to rozsądnie zaprojektowany i dobrze dopracowany aparat. Zadowoli on na pewno szeroką rzeszę ambitnych amatorów, a zawodowcy mogą go używać jako poręcznego i lekkiego drugiego aparatu.

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 04-09-2010
 
godzina dodania: 16:35
 
odsłon: 16359
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Wiesław Jucha
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.120) / 0.106

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |