Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Hasselblad XPan - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 10/1998

Po 50 latach produkowania aparatów średnioformatowych Hasselblad zaskoczył fotografów zupełnie nowym rozwiązaniem. Na wrześniowej konferencji prasowej odbywającej się we Frankfurcie Szwedzi po raz pierwszy w swojej ofercie zaproponowali aparat małoobrazkowy - Hasselblad XPan.

Dzięki zastosowaniu dosyć rozbudowanej automatyki aparat jest prosty w obsłudze a przy tym oferuje jakość, która zawsze cechowała Hasselblada. Niewątpliwą zaletą XPana jest możliwość manualnego kontrolowania wszystkich funkcji.



XPan stosuje film 35 mm, ale nie jest typowym małym obrazkiem. Oferuje dwa formaty - standardowy - 24x36 mm i panoramiczny- 24x65. Aby przejść z jednego formatu na drugi wystarczy jednym ruchem przesunąć dźwigienkę z tyłu aparatu. W przeciwieństwie do większości kamer, które oferują „efekt panoramy” przez zasłonięcie części kadru, XPan rozszerza klatkę dając szerokość odpowiadającą kamerom średnioobrazkowym (65 mm).



Takie rozwiązanie jest możliwe dzięki zastosowaniu specjalnych obiektywów, które tym razem nie pochodzą ze stajni Zeissa, Rodenstocka czy Schneidera (tak jak optyka tradycyjnie stosowana w Hasselbladach 6x6). Obiektywy do XPana wykonało Fuji. W chwili premiery dostępn były tylko dwie ogniskowe - 45 i 90 mm.

Obiektywy są wyposażone w podwójny bagnet - z tyłu do mocowania z aparatem i z przodu do zakładania osłony przeciwsłonecznej. Oba obiektywy mają otwór od f/4 do f/22 ze skokami co pół stopnia. Standardowy obiektyw ostrzy od 70 a 90-ka od 100 centymetrów. Obydwa obiektywy mają metalową obudowę, ale są dosyć lekkie i składają się odpowiednio z 8 i 9 pokrytych wieloma powłokami elementów. Mimo, że wykonane w Japonii gwarantują podobno charakterystyczną dla Hasselblada bardzo dobrą ostrość i kontrast.

Trudno powiedzieć do kogo był adresowany XPan. Kamera posiada wszelkie cechy aparatu amatorskiego - nie stroni wszakże od automatyki - jednak zawodowców zadowoli pewnie fakt, że każdą funkcję można ustawić ręcznie, dzięki czemu mamy pełną kontrolę nad pracą aparatu.
XPan jest niewątpliwie aparatem przełomowym w historii Hasselblada. Ale mimo to jest to „tylko” aparat celownikowy z ręcznym nastawianiem ostrości.



Wizjer celownika jest bardzo jasny i pokazuje ponad 85% obrazu. Podawane w nim informacje są automatycznie dostosowywane w zależności od zamontowanego obiektywu. Pomiar światła jest sygnalizowany w wizjerze za pomocą diod. Aparat oferuje również automatyczną redukcję paralaksy przy zdjęciach z bliskiej odległości.
XPan ma pomiar światła uśredniony z uwypukleniem środka. Parametry naświetlenia możemy wybrać w pełni manualnie albo stosując preselekcję przysłony. Ekspozycję można skorygować do +/- 2 EV w odstępach co pół stopnia. Jedną z funkcji, która świadczy o przeznaczeniu XPana dla zawodowców jest automatyczny „bracketing”. Aparat oferuje możliwość robienia sekwencji trzech zdjęć - z naświetleniem optymalnym, niedoświetleniem i prześwietleniem o pół lub cały stopień przysłony.
XPan ma zakres czasów otwarcia migawki od 8 do 1/1000 sekundy, czas B, samowyzwalacz z 10-sekundowym opóźnieniem i dosyć długi czas synchronizacji z lampą błyskową 1/125.
Aparat posiada połączenie z fleszem w formie „gorącej stopki” oraz za pomocą standardowego gniazda. Do gorącej stopki można zamontować podręczną poziomnicę, załączoną do oferowanego kompletu.

Innym ciekawym rozwiązaniem wykorzystanym w XPanie jest ładowanie filmu zaczerpnięte ze średniego formatu Fuji. Po włożeniu do aparatu błona jest od razu automatycznie przewijana do końca a następnie w miarę robienia zdjęć zwijana do kasetki. Dzięki temu w przypadku otworzenia aparatu tracimy jedynie nienaświetloną część filmu. Aparat przewija film automatycznie, ale w dowolnym momencie możemy również przewinąć film ręcznie.
XPan robi zdjęcia pojedyncze lub w trybie ciągłym - 3 klatki na sekundę przy formacie 24x36 i 2 przy formacie panoramicznym. Posiada czytnik kodu DX, ale tak jak w przypadku pozostałych funkcji, czułość filmu możemy ustawić ręcznie. Aparat jest zasilany dwoma bateriami litowymi CR2, których stan jest przez cały czas pokazywany na głównym wyświetlaczu z tyłu aparatu. Oprócz tego wyświetlacz podaje czas otwarcia migawki, czułość filmu, informacje o autobracketingu i korekcji ekspozycji. Drugi mniejszy ekranik u góry aparatu pokazuje liczbę nienaświetlonych klatek i sygnalizuje wybrany format zdjęć.

Jak przystało na Hasselblada XPan wygląda bardzo solidnie. Zbudowany jest z tytanu i aluminium i jest bardzo ergonomiczny. Dzięki pokryciu części ścianki syntetyczną gumą aparat dobrze leży w ręku. XPan z wyglądu przypomina dużą lustrzankę, ale z obiektywem jest dosyć ciężki i waży około 1000 g. XPan był zaskakującym uzupełnieniem oferty szwedzkiej firmy i wydawał się być udanym pomostem pomiędzy aparatem małoobrazkowym a średnim formatem. Biorąc pod uwagę cenę - nie był to aparat dla każdego amatora panoramicznych widoczków.






 
data dodania: 12-05-2012
 
godzina dodania: 22:16
 
odsłon: 5407
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.096) / 0.086

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |