testowe Plaubel Makina 67 - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 1/2001Prezentowany aparat to przedstawiciel popularnej niegdyś grupy średnioformatowych aparatów dalmierzowych. Dobrze sprawdza się jako kamera plenerowa, a format 6 x 7 cm pozwala na rejestrowanie bogactwa szczegółów.
W latach 70-tych i 80-tych oferta wśród średnioformatowych aparatów dalmierzowych była całkiem pokaźna i naprawdę było w czym wybierać. Później ofetra skurczyła się, dziesięć lat temu na rynku królowała już Mamiya 7 II w otoczeniu swoich poprzedniczek - Mamiyi 6 i 7, oraz Bronika 645. Makina 67 firmy Plaubel należy zaliczyć do grona nieco już zapomnianych „dinozaurów”.
Aparat produkowano w dwóch wersjach: od roku 1979 do 1983 w wersji bez synchronizacji błysku gorącą stopką, w roku 1983 pojawił się model oznaczony Makina 670 z dodaną synchronizacją błysku. Format negatywu wynoszący 6 x 7 cm wymusza spore gabaryty aparatu, dzięki czemu Makina świetnie leży w ręku. Mimo że konstruktorzy darowali sobie wszelkiego typu ułatwienia, jak wybrzuszenie korpusu z przodu lub zagłębienie pod kciuk z tyłu, chwyt jest bardzo pewny i przekonuje, że Makiną swobodnie można fotografować „z ręki”. Transport filmu wykonywany jest dźwignią szybkiego naciągu. Wokół jej osi umieszczona jest… skala odległości, podana w metrach (w kolorze białym) i w stopach (na czerwono), oraz skala głębi ostrości dla przysłon f/8 i f/22. Wewnątrz skali znajduje się ogromny przycisk spustu migawki. Jak więc widać, elementy obsługi umieszczono dość nietypowo. Na górnej pokrywie znajdują się jeszcze tylko licznik zdjęć i sanki. I to wszystko, bardzo skromnie, jak w Leice M6. Z przodu korpusu, u dołu, znajduje się czerwony przycisk pozwalający na chowanie obiektywu do wnętrza aparatu i wysuwanie go do przodu (podobne rozwiązanie zastosowała parę lat później Mamiya we wspomnianym modelu 6). Z korpusem obiektyw połączony jest elastycznym mieszkiem, a o odpowiednie ustawienie obiektywu dba interesujący mechanizm nożycowy w kształcie litery „X”. Mimo zastosowania tak złożonego układu, wizjer Makiny wyposażony jest w dalmierz, i to z korekcją paralaksy! Co ciekawe, korekcję paralaksy wykonuje nie cała ramka kadru, ale tylko jej górny lewy narożnik. W praktyce wymaga to nieco przyzwyczajenia. O nietypowości Makiny decyduje jednak możliwość chowania obiektywu. Dzięki takiemu rozwiązaniu aparat może stać się małym, płaskim pudełkiem; mniej więcej tej wielkości co 2 kasety 4” x 5” jedna na drugiej. Stąd też tytuł tego tekstu. Sądzę, że Makina 67 stanowi złoty środek między małymi, lekkimi i prostymi w obsłudze aparatami dalmierzowymi z jednej strony a dającymi wysokiej jakości obraz, ale zwykle drogimi, dużymi i ciężkimi aparatami formatu 6 x 7 cm z drugiej. Ci, którzy nie wiedzą o czym piszę, niech kiedyś spróbują przez dłuższą chwilę potrzymać w ręku (w jednym!) Mamiyę RZ 67 z pryzmatem i Sekorem 180 mm. Do tego - powiedzmy - jeszcze motor. Nie wiem, ile to wszystko waży, ale wrażenie jest niezapomniane, dla bicepsa szczególnie. A Makina jest wręcz leciutka! Brak lustra powoduje, że zwolnienie migawki jest bezszelestne i nie musi płoszyć zwierzyny z okolicznych domostw. To znowu argumenty przemawiające za plenerowym stosowaniem aparatu. Sercem aparatu jest obiektyw Nikkor 80 mm f/2,8, wyposażony w centralną migawkę Copal. Jest to obiektyw nieco krótszy niż przekątna kadru, a więc lekko szerokokątny, warto podkreślić, że dość jasny (Mamiya 7 ma też standard o ogniskowej 80 mm, ale ze światłem f/4). Skala przysłon pozwala w sposób płynny wybierać wartości do f/22, czasy otwarcia migawki obejmują przedział od 1/500 s do 1 s oraz B. Aby zwolnić fotografującego z obowiązku noszenia zewnętrznego światłomierza, w wizjer Makiny wbudowano światłomierz CdS ze skalą czułości do ISO 1600. data dodania: 26-01-2013
godzina dodania: 22:36
odsłon: 15882
powrót na stronę główną »
Komentarzesortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:SIGMA 18-50 mm f/2,8 DC DN | Contemporary, pierwszy obiektyw Sigmy z mocowaniem Canon RF 23 kwietnia 2024 r. SIGMA Corporation poinformowała, w tym samym dniu co Tamron, o poszerzeniu oferty obiektywów do aparatów bezlusterkowych, o obiektywy z mocowanie Canon RF. Pierwszym, dostępnym z tym mocowaniem, będzie SIGMA 18-50 mm f/2,8 DC DN | Contemporary. Sigma prezentuje również nazwy pięciu kolejnych obiektywów z tym mocowaniem. Wygraj 2500 euro w EISA MAESTRO 2024 - konkurs „Sport i gry” tylko do 8 maja Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie EISA MAESTRO 2024 - "Sport i gry". Główna nagroda wynosi 1500 euro + 1000 euro w głosowaniu na Facebooku. Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy wgrać do serwisu foto-kurier.pl do zakładki zdjęcia seryjne/EISA MAESTRO 2024 pliki o dłuższym boku maksymalnie 1200 pikseli (waga maks. 2 MB). Przy korzystaniu z Photoshopa zdjęcia najlepiej zapisać jako „Zapisz dla internetu” („Save for web”). TAMRON 11-20 mm f/2,8 Di III-A RXD pierwszy z mocowaniem CANON RF - wkrótce na rynku 23 kwietnia 2024 r. Tamron, jeden z czołowych producentów optyki do różnorodnych zastosowań, ogłosił opracowanie pierwszego obiektywu TAMRON z mocowaniem CANON RF. Jest to Tamron 11-20 mm f/2,8 Di III-A RXD (Model B060), ultraszerokokątny obiektyw zmiennoogniskowy do aparatów bezlusterkowych wyposażonych w matryce typu APS-C. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |