Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Nie tylko ślubna - fotografie Beaty Wojciechowskiej

ciąg dalszy...

FK: Ale dzień reportażowy to w Pani przypadku jeszcze nie koniec zlecenia, prawda?
B.W.: Zgadza się. Jak mam już zdjęcia, to muszę poddać je korekcie, obróbce. Po zgraniu plików na dysk zaczynam od przejrzenia całego materiału, selekcjonuję pliki, a następnie pracuję nad tymi wybranymi. Sporo czasu zajmuje mi retusz. Następnie zaczyna się projektowanie albumu. Samo obmyślanie koncepcji i wybór zdjęć potrafi zająć mi kilka godzin. Co prawda zdjęcia są głównie formatu 15×21cm, ale często robię na stronach składanki z kilku formatów, co jest bardziej czasochłonne. Potem trzeba zamówić odbitki, odebrać je, przyciąć, wkleić do albumu itd. Nie jest to wcale praca lekka, łatwa i przyjemna, na jaką może wyglądać na pierwszy rzut oka.

FK: Z jakich programów do obróbki zdjęć Pani korzysta?
B.W.: Głównie z Adobe Photoshop. Stosunkowo niedawno pojawił się Lightroom, który znacznie przyspiesza i ułatwia obróbkę RAW-ów. Ja go jeszcze nie używam, ale to kolejna inwestycja, którą mam w planach.

 

Radosna panna młoda z przyjaciółką oraz ważna dla panny młodej osoba – babcia wychodząca z pokoju, uchwycone w jednym kadrze.

Radosna panna młoda z przyjaciółką oraz ważna dla panny młodej osoba – babcia wychodząca z pokoju, uchwycone w jednym kadrze.

 

FK: Gdzie robi Pani odbitki?
B.W.: Do niedawna robiłam je w ProfiLabie na pl. Mirowskim w Warszawie, ale trochę zbyt długo realizowali zlecenia. Teraz robię w Relax Foto na ul. Złotej, gdzie czekam na bardzo dobrej jakości odbitki około godziny. W sezonie, kiedy czas jest dość napięty, ma to dla mnie duże znaczenie.

FK: Na jakim sprzęcie Pani pracuje?
B.W.: Używam niepełnoklatkowych korpusów Canona. Zawsze mam ze sobą dwa korpusy. Dla wygody i bezpieczeństwa. Jeśli wydarzyłaby się jakaś awaria, zawsze mam pod ręką drugi. Poza tym nie zawsze jest czas na zmianę obiektywów. Zwykle mam podpięte dwa obiektywy typu zoom: 70-200mm f/2,8 IS i 17-55mm f/2,8 IS. Plusem zoomów jest szeroki zakres ogniskowych, minusem – ich niewystarczająca jasność. Mam kolegów, którzy powoli „przesiadają się” na ultrajasne obiektywy stałoogniskowe. To dobry pomysł, biorąc pod uwagę trudne warunki oświetleniowe, w których często pracujemy, jednak podstawowy zestaw kilku stałoogniskowych „elek” wymaga naprawdę poważnych nakładów finansowych. Ja obecnie ze stałoogniskowych obiektywów używam jedynie tańszych obiektywów Canona: 50mm f/1,8 i 85mm f/1,8.

 

Goście weselni: starsza pani i młodziutka dziewczyna podczas rozmowy przy stole. To ujęcie wymagało chwili cierpliwości: byłam stosunkowo blisko i zostałam zauważona, obie panie zaczęły pozować, po wykonaniu kilku zdjeć, podziękowałam im skinieniem głowy ale zostałam na swojej pozycji udając że zaczynam fotografować coś innego. Po chwili panie zapomniały o mnie i wróciły do pogawędki a ja wykonałam zamierzone ujęcie.

Goście weselni: starsza pani i młodziutka dziewczyna podczas rozmowy przy stole. To ujęcie wymagało chwili cierpliwości: byłam stosunkowo blisko i zostałam zauważona, obie panie zaczęły pozować, po wykonaniu kilku zdjeć, podziękowałam im skinieniem głowy ale zostałam na swojej pozycji udając że zaczynam fotografować coś innego. Po chwili panie zapomniały o mnie i wróciły do pogawędki a ja wykonałam zamierzone ujęcie.

 

FK: Czy jest pani zadowolona z pracy na sprzęcie Canona?
B.W.: Nie jestem. Wielu moich kolegów również nie jest w pełni zadowolonych. Sprzęt jest awaryjny, często ma się poczucie, że nie jest wart tych pieniędzy, które trzeba w Polsce na niego wyłożyć. Nie jest w porządku, że nowy korpus czy obiektyw – nawet klasy L – nie pracuje prawidłowo. Tłumaczenia serwisu, że potrzebna jest kalibracja, mnie nie przekonują. Kiedy kupiłam korpus Canona 30D, error 99 pojawił się zaledwie po oddaniu kilku próbnych klatek, korpus nie dał się odblokować; w sklepie wymieniono mi go na drugi egzemplarz. Obiektyw Canon 17-55 m f/2,8 właśnie wrócił z serwisu – po pięciu miesiącach użytkowania zepsuł się w nim stabilizator obrazu. Te przykłady nie są odosobnione. Nie wymagamy od sprzętu ze średniej półki tego, czego od linii w pełni profesjonalnych, ale o tego typu awariach, i to już na początku użytkowania, słyszę zbyt często. Nie wiem, jak jest z innymi systemami, bo nie używałam.

FK: Czy używa Pani zewnętrznych lamp błyskowych?
B.W.: Staram się ich unikać. Wolę ryzykować większe zaszumienie, niż dopalać fotografowaną scenę fleszem. Osobiście wolę zdjęcie, które jest słabsze technicznie, ale ma jakiś klimat, pokazuje chwilę. Flesza najczęściej zaczynam używać dopiero na przyjęciu weselnym. Nie jest to oczywiście jedyna słuszna metoda pracy. Są fotografowie, którzy znakomicie posługują się fleszem.

 

Tył sukni panny młodej, złapany w nastrojowym świetle. Tego typu detale stanowią ciekawe urozmaicenie albumu ślubnego.

Tył sukni panny młodej, złapany w nastrojowym świetle. Tego typu detale stanowią ciekawe urozmaicenie albumu ślubnego.

 

FK: Z tego co, Pani mówi, wynika, że stosuje Pani wyższe ekwiwalenty czułości. A co z szumami?
B.W.: W pewnym stopniu są nieuniknione. Kościoły są często ciemne, sale weselne podobnie. Dlatego duże znaczenie ma sprzęt. Im lepsza optyka i korpus, tym lepsza jakość zdjęcia. Inna sprawa, że przy odbitce 15×21 cm te mankamenty są często niewidoczne.

FK: Ile zdjęć wykonuje Pani na jednym ślubie?
B.W.: Z całego dnia przywożę około 1200 klatek. Nie wiem, ile robię, bo w trakcie sesji część kasuję. Z tego klient otrzymuje ok 300 wyselekcjonowanych zdjęć. Dużo więcej nie, selekcja i obróbka takiej ilości i tak jest bardzo czasochłonna.

FK: Czy żeby fotografować w kościele trzeba mieć jakieś zaświadczenia?
B.W.: Tak, są specjalne kursy organizowane przez kurię dla fotografów i operatorów kamer. Kurs trwa kilka godzin i kończy się wydaniem stosownego zaświadczenia. Zaświadczenie to powinno się mieć zawsze przy sobie. Fotograf ma obowiązek zgłosić się do księdza każdorazowo przed ceremonią i szczegółowo uzgodnić zasady fotografowania w kościele. Zasady ogólne należy respektować, ale ksiądz ma prawo również do własnych postanowień. Główną ideą kursu jest, aby fotografujący wiedzieli, w jaki sposób się zachować, aby nie zakłócać porządku obrzędu liturgicznego.
    Obowiązek odbycia kursu teoretycznie dotyczy każdego fotografującego. Nie tylko fotografa pracującego zarobkowo. Natomiast w praktyce jeszcze się nie spotkałam z sytuacją, aby zakazano przybyłym fotografowania. Przyznam, że czasem szkoda, bo kilkuosobowa grupa wyposażona w kompakty i telefony komórkowe potrafi znacznie utrudnić pracę wynajętemu fotografowi.

 

Podczas sesji plenerowej organizowanej w innym dniu, po ślubie nie musimy mieć obaw o zniszczenie sukni i zepsucie fryzury.  Fotografowane pary są też wówczas bardziej swobodne i chętniej pozują do zdjęć.

Podczas sesji plenerowej organizowanej w innym dniu, po ślubie nie musimy mieć obaw o zniszczenie sukni i zepsucie fryzury.
Fotografowane pary są też wówczas bardziej swobodne i chętniej pozują do zdjęć.

 

FK: Wspomniała Pani, że sama klei albumy. A jak radzą sobie z tym inni?
B.W.: Klejenie albumów jest pracochłonne i czasochłonne, niektórzy w ogóle tego nie robią i ograniczają się do przygotowania prezentacji zdjęć na płycie DVD, inni przygotowują drukowane fotoksiążki. W Polsce jednak nie są one jeszcze zbyt dobrej jakości, dlatego niektórzy zamawiają je za granicą. W Ameryce czy Australii istnieją wyspecjalizowane firmy z bogatą i ciekawą ofertą. Tamtejsi fotografowie ślubni mają duże zaplecze w tym zakresie i możliwości różnorakiej prezentacji swoich zdjęć. Często jednak są to produkty dość drogie.

 

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 29-09-2009
 
godzina dodania: 13:41
 
odsłon: 35138
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
fotografia
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
fotografia
Karol Nienartowicz - Krajobraz górski - wywiad z Foto-Kuriera 4/22 - na weekend
fotografia
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
fotografia
Czarek Sokołowski fotograf „demokracji”, czyli o ważnych sprawach obiektywnie, artykuł z FK 12/20
fotografia
Fotografia to pasja, która pozwala mi żyć - wywiad z Jerzym Kośnikiem z Foto-Kuriera 8/96
fotografia
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Fotografuje najszybsze samoloty świata - artykuł z Foto-Kuriera 1/11
fotografia
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
fotografia
Zbigniew Staszyszyn - "Na szczycie był przed Alpinistami" - wywiad z Foto-Kuriera 6/1996
fotografia
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96


 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.095) / 0.082

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |