Wydania FK: 169,
publikacje: 9012,
wydarzenia: 2235,
opisy i testy: 2073,
galerie zdjęć: 287195,
użytkownicy: 9694
Trwa wyszukiwanie informacji - proszę czekać ...
Wyniki wyszukiwania dla podświetlonej kategorii
Foto-Kurier na weekend: Bartosz Jastal - fotografia ślubna na najwyższym poziomie - pełny artykuł z Foto-Kuriera 5/09
Dla fotografii porzucił karierę marketingowca w amerykańskiej korporacji. Teraz spełnia marzenia realizując zlecenia na całym świecie. Foto-Kurier rozmawia z Bartoszem Jastalem jednym z lepszych fotografów ślubnych na świecie.
Zdjęcie nagrodzone przez AGWPJA w kategorii Portret Zaręczynowy – czasami staram się twórczo wykorzystywać elementy nawet niezbyt pięknego otoczenia.
Foto•Kurier: A więc fotografia ślubna może być również artystyczna…
Bartosz Jastal: Oczywiście, że może! Moda na artystyczną fotografię ślubną przywędrowała do Polski kilka lat temu. W Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej artystyczna fotografia ślubna od wielu lat jest bardzo popularna i ceniona. W Polsce zachodzą w tej kwestii ogromne zmiany – jeszcze kilka lat temu na palcach jednej ręki można było policzyć fotografów próbujących pracować w takim właśnie stylu. Obecnie na rynku jest kilkadziesiąt osób z tzw. zacięciem artystycznym, oferujących usługi na dobrym poziomie. Kiedy dwa lata temu przyjęto mnie do WPJA (Wedding Photojournalist Association), byłem jednym z trzech Polaków w tej niezwykle prestiżowej organizacji, skupiającej najlepszych fotografów ślubnych z całego świata. Obecnie w WPJA jest ponad dwudziestu Polaków. To naprawdę „daje do myślenia”. I pokazuje, jak szybko zmienia się rynek fotografii ślubnej w Polsce.
Bartosz Jastal
Rocznik 1977, mieszka w Bytomiu, Absolwent Politechniki Śląkiej i Europejskiej Akademii Fotografii w Warszawie. Należy do prestiżowych międzynarodowych organizacji skupiających najlepszych fotografów ślubnych na świecie: The Wedding Photojurnalist Association (WPJA –www.wpja.com) oraz The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association (AGWPJA – www.agwpja.com). W ramach obu tych organizacji odniósł wiele sukcesów – m.in. w klasyfikacji generalnej AGWPJA za rok 2008 został sklasyfikowany wśród TRZECH najlepszych fotografów z całego świata, dodatkowo jako jedyny fotograf z Europy w pierwszej dziesiątce. Ponadto w 2008 roku wygrał konkurs fotograficzny o nazwie „Trash The Dress” zorganizowany przez WPJA. W 2006 roku jako jedyny fotograf z Europy znalazł się w dziesiątce najlepszych na świecie w kategorii Kreatywny Portret (Q2, WPJA), a w 2007 roku powtórzył to osiągnięcie w kategorii Ceremonia (Q4 AGWPJA).
Bartosz Jastal fotografował śluby m.in. w USA, Maroku, Norwegii, Irlandii, Anglii, Francji, Niemczech i Turcji. W planach kolejne destynacje.
F•K: Masz czasem wrażenie że jest to sztuka niedoceniana?
B.S.: Tak, czasami mam takie wrażenie, szczególnie realizując zlecenia w Polsce. Fotograf ślubny w naszym kraju nadal przez część społeczeństwa postrzegany jest jako „pstrykacz do kotleta”. Szczególnie na początku mojej fotograficznej przygody często miałem wrażenie, że nie wszyscy poważnie podchodzą do mojej pracy. Obecnie sytuacja ta się zmienia, nie trafiają już do mnie klienci przypadkowi, szukający „jakiegoś” fotografa ślubnego, tylko ludzie, którzy dokonali świadomego wyboru, którzy znają moje prace i doceniają jej efekty. Te osoby dokonują wszelkich starań, aby komfort mojej pracy był jak najwyższy. Pewnie zdają sobie sprawę, że ma to niebagatelny wpływ na finalny efekt naszej współpracy.
Trochę inaczej jest podczas sesji zagranicznych, np. w USA, Turcji, Irlandii czy Maroku, gdzie jestem traktowany niemal jak najważniejsza weselna inwestycja. Podczas takich ślubów często wokół mnie jest wielu znajomych czy bliskich pary młodej, którzy pytają, jak mogą mi pomóc. Na jednym z bardzo eleganckich wesel w Irlandii Pan Młody w pierwszych słowach swojej przemowy dziękował mi za zaangażowanie i piękne zdjęcia (których wtedy przecież jeszcze nie widział!), a 150 osób urządziło mi owację na stojąco. Dla takich chwil warto pracować w tej branży. Niesamowite!
Zdjęcie nagrodzone w konkursie WPJA – Trash The Dress – Pan Młody jest trenerem piłki nożnej, w trakcie sesji pozwoliłem mu robić to co lubi najbardziej.
F•K: Wszyscy zgadzają się, że fotografia cyfrowa zmieniła bardzo ten rynek, nie ma tylko zgody co do tego, czy na plus, czy też na minus. Z jednej strony ogromne możliwości, z drugiej ogólna dostępność sprzętu i usług. Jak jest w Twoim przypadku? Ten postęp boli, czy raczej motywuje i pcha do przodu?
B.S.: Fotografia cyfrowa na pewno umożliwiła wielu osobom wejście na rynek usług fotograficznych. Zmniejszyły się koszty, wszystko stało się szybsze i łatwiejsze, co nie znaczy, że gorsze, jak niektórzy twierdzili na początku rozwoju fotografii cyfrowej. Myślę, że ta rewolucja miała też niebagatelne znaczenie dla klienta – wraz z rozwojem fotografii cyfrowej wzrósł bardzo poziom usług oferowanych w tej branży. Miało to pewnie związek z napływem ogromnej ilości utalentowanych osób, dotychczas unikających pracy w fotografii ślubnej.
Zwariowany plener ślubny – młodość, radość, zabawa – czego chcieć więcej od śludnej sesji.
F•K: Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografia ślubną? Fotografem jesteś poniekąd również z wykształcenia. Zadecydowały względy ekonomiczne, a może Ty to po prostu lubisz? Patrząc na Twoje zdjęcia, trudno odnieść inne wrażenie.
B.S.: Od zawsze najbardziej fascynowało mnie fotografowanie ludzi, szczególną uwagę przywiązywałem do sesji portretu czy aktu. Aż pewnego dnia doszedłem do wniosku, że warto te doświadczenia, nabyte w trakcie sesji z modelami i modelkami, wykorzystać w fotografii ślubnej. Dlaczego nie połączyć przyjemności fotografowania z pracą? Ukończyłem Europejską Akademię Fotografii w Warszawie, porzuciłem pracę marketingowca w amerykańskiej korporacji na rzecz bycia fotografem ślubnym. Spróbowałem zatem, efekty się spodobały, i tak już zostało. Do dnia dzisiejszego ani przez moment nie żałowałem swojej decyzji.
Fujifilm to koncern mający w swojej ofercie m.in. produkty z zakresu medycyny, poligrafii jak i fotografii. Te ostatnie są oczywiście dla nas najważniejsze, ale i te z dziedzin medycyny, jak chociażby cyfrowe aparaty rentgenowskie, czy też wszelkiego rodzaju urządzenia drukujące nie mogą być dla fotografa profesjonalnego, a nawet entuzjasty fotograficznego obojętne. Coraz częściej mamy do czynienia z wydrukami cyfrowymi, ale w dalszym ciągu te tradycyjne, bazujące na materiałach światłoczułych, są nadal niezwykle ważne w portfolio sprzedażowym firmy Fujifilm.
Bazując na danych publikowanych w raportach CIPA (Camera
& Imaging Product Association, patrz wykres), ogłoszonych 1 kwietnia
2024 roku, można powiedzieć, że na świecie w 2023 r. sprzedano ok.
7,72 mln aparatów cyfrowych, z czego aż 5,99 miliona stanowiły aparaty
z wymienną optyką (bezlusterkowce i lustrzanki), ale co ważniejsze,
rozpatrując japoński rok finansowy (od marca do marca) jest realna
szansa na dwucyfrowy wzrost sprzedaży.
23 kwietnia 2024 r. SIGMA Corporation poinformowała, w tym samym dniu co Tamron, o poszerzeniu oferty obiektywów do aparatów bezlusterkowych, o obiektywy z mocowanie Canon RF. Pierwszym, dostępnym z tym mocowaniem, będzie SIGMA 18-50 mm f/2,8 DC DN | Contemporary. Sigma prezentuje również nazwy pięciu kolejnych obiektywów z tym mocowaniem.
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024