testowe BHP, historia pewnej wyobraźni
Autor wystawy: Jerzy Lewczyński (zdjęcia), Jan Lessaer (grafika)
Do kiedy: 17.05.2013 Miejsce prezentacji: Galeria Asymetria Ulica: Jakubowska 16 , Miasto: 03-902 Warszawa, ABC BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY PRACY Jeśli z ukosa spojrzymy na historię BHP (Bezpieczeństwa i Higieny Pracy) w okresie PRL-u to okazuje się że jej generalne założenia krążą wokół zespołu zagadnień gospodarczych a wypadki przy pracy to niewątpliwe duże straty finansowe dla państwa. Natomiast popularyzacja BHP przenoszona była już na ideologiczny poziom gdzie uzasadnia się, że „pomaga się robotnikom w zrozumieniu prawdy, że ochrona ich życia i zdrowia to wielka rzecz” gdyż „Klasa robotnicza ma swój zmysł krytyczny, ma własną oceną i szybko potrafi odróżnić prawdziwe wartości od pustych frazesów”. Wernisaż: 23.03.2013 (sobota), godz. 19 ![]() Pomiędzy tymi dwoma dziedzinami : gospodarką a „wielką rzeczą” zieje jakaś ogromna luka w rodzaju „Słowacki wielkim poetą był” i nic tu nie znajdziemy o tym że „człowiek jest najgłębiej uzależniony od swojego odbicia w duszy drugiego człowieka, chociażby ta dusza była kretyniczna” (www.ściąga.pl). ![]() Witold Gombrowicz był wielkim nauczycielem Jerzego Lewczyńskiego i jeśli fotograf podróżował do Zakładów Azotowych w Kędzierzynie z propozycjami wykonywania zdjęć i plansz dydaktycznych do celów BHP, to między innymi dlatego, iż w fotografii odkrył niszę w której w sposób nieskrępowany mógł opowiadać o codzienności i gdzie język jego sztuki w jakiś sposób umożliwiał taki rodzaj narracji w której nawet po upływie 50 lat swobodnie unosimy się w oparach absurdu. ![]() Wizualne wątki tej „chałtury” to owoc współpracy fotografa ze znakomitym grafikiem i przyjacielem artysty Janem Lessaerem, autorem m.in. dekoracji graficznej lokalu Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Gliwicach. ![]() Co ciekawe, niektóre pomysły z plansz BHP były później opracowywane przez fotografa w materiale już czysto artystycznym. Właśnie ten zbiór fotografii i kolaży BHP - wykonanych na przełomie lat 50/60. oraz ich odbicia w klasycznych już pracach Jerzego Lewczyńskiego zostaną pokazane na wystawie w galerii Asymetria. Jerzy Lewczyński ur. 14.03.1924 w Tomaszowie Lubelskim. Pierwsze fotograficzne kroki stawiał Lewczyński przed wojną, fotografując kultowym dziś aparatem Kodaka Baby-Brownie. Bardzo silnie na jego życiu i twórczości odcisnęły się lata II wojny światowej: utrata ojca, przystąpienie do Armii Krajowej, ale przede wszystkim doświadczanie stopniowej dewastacji jego własnej, znanej i codziennej rzeczywistości sprzed katastrofy. Figura historii oraz pragnienie dotarcia do utraconej przeszłości staną się niezwykle istotne dla postawy twórczej Lewczyńskiego. Po wojnie, w latach 1945-51 Lewczyński odbył studia na wydziale Inżynieryjno-Budowlanym Politechniki Śląskiej w Gliwicach i podjął pracę w Biurach Projektów Przemysłu Chemicznego w Gliwicach. W latach ‘50tych rozpoczął aktywnie działać na polu fotografii. Został członkiem oddziału gliwickiego Polskiego Towarzystwa Fotograficznego, w którym poznał Tadeusza Maciejkę, Adama Sheybala, Piotra Janika i Zofię Rydet. To środowisko będzie podstawą założonej w 1956 roku grupy twórczej „Gliwice”, do której oprócz Lewczyńskiego, Rydet, Sheybala i Janika przystąpili także Aleksander Górski, Stanisław Skoczeń czy Roman Wichrowski. W spojrzeniu Lewczyńskiego na fotografię w tym okresie dostrzec można wpływ najważniejszych dla tego czasu dyskusji i aktualnych nurtów artystycznych. Z jednej strony widać fascynację fotografią reportażową spod znaku wystawy Rodzina Człowiecza, ale także inspirację włoskim neorealizmem. Jest to czytelne chociażby w piśmie Lewczyńskiego do ZPAFu, w sprawie programu i organizacji grupy „Gliwice”, w którym czytamy: „[…] Uważamy, że dominantą koncepcji twórczych powinna być ekspresja, oparta na intelekcie. Elementem decydującym winien być człowiek: człowiek żywy taki, jakim go między innymi widzi nadrealizm. Często jest to człowiek niezrozumiały, ale zawsze człowiek chodzący po ziemi. Podstawa intelektualna sugeruje różne rozwiązania tej koncepcji, np. wszystko o człowieku, lecz przy pomocy jego dzieła. Ta metoda operuje »człowiekiem ukrytym« niewidocznym na obrazie. Człowiek ukryty w swoich starych butach, w stworzonym przez siebie otoczeniu, itp." Również w latach ‘50tych Lewczyński poznał Bronisława Schlabsa i Zdzisława Beksińskiego, a ta współpraca zaowocowała nawiązaniem kontaktów z Otto Steinertem i twórczą interpretacją idei „fotografii subiektywnej”. Rok 1959 zaznaczył się głośną wystawą Pokaz zamknięty w Gliwickim Towarzystwie Fotograficznym, na której Lewczyński, Beksiński i Schlabs zaprezentowali prace zdecydowanie odchodzące od estetyki reportażu fotograficznego. Fotograficzne plansze Lewczyńskiego, pokazane na wystawie, zwracały uwagę na niepewność relacji między tym, co przedstawione a samym przedstawieniem, oryginałem i kopią. Zestawianie słowa i obrazu a także poszczególnych fotografii między sobą otwierało przed widzem szereg interpretacji i możliwych połączeń znaczeniowych. W latach ‘60tych w twórczości Lewczyńskiego coraz większą wagę zaczyna odgrywać historia: ta prywatna a także zapomniana historia nieznanych mu osób oraz fotografia amatorska i prywatna. Fotografia staje się dla artysty śladem, materialnym dowodem istnienia, dzięki któremu możemy dotrzeć do tego, co minęło. Stąd już tylko krok do koncepcji archeologii fotografii. data dodania: 19-03-2013
godzina dodania: 23:00
powrót na stronę główną »
Zobacz także:
Foto-Kurier 12/25 wysłany do prenumeratorów, w salonach prasowych, sklepach fotograficznych i on-line
Foto-Kuriera - FK 12/25 on-line - od jutra w salonach prasowych i najlepszych sklepach fotograficznych
Canon Solution - CEZAMAT Politechniki Warszawskiej - Tarcza Wschód i najnowsze technologie w służbie ludności
![]() Autoportret świąteczny od kuchni - PRO STUFF i Łukasz Pietrzak - przerwa wakacyjna do 15 stycznia Wraz z Foto-Kurierem 12/25 rozpoczynamy kolejny cykl porad fotograficznych pt. "Kulisy jednego zdjęcia" przygotowany wraz z firmą PRO STUFF. Tym razem będzie to autoportret świąteczny od kuchni w wykonaniu Łukasza Pietrzaka, który wraz z nami i marką PRO STUFF życzy Państwu zdrowych, spokojnych, rodzinnych i zawsze ostrych w kadrze Świąt Bożego Narodzenia oraz samych udanych kadrów w 2026 r. Przy okazji informujemy, że w tym roku przerwa Świąteczna w Foto-Kurierze zakończy się 15 stycznia 2026 r. Wszelkie zamówienia będziemy realizować sukcesywnie. Dziękujemy za cierpliwość. DO SIEGO ROKU. ![]() Wydanie specjalne Foto-Kuriera 2/25 Aparaty - dostępne on-line Wydanie Specjalne Foto-Kuriera 2/25 (numer 43) poświęcone aparatom dostępne jest on-line. Od 23 grudnia powinno być obecne w salonach prasowych, do niektórych zostało już wysłane, ale póki co króluje poprzednie, nadal dostępne w naszym e-kiosku. Można je też zamówić bezpośrednio w redakcji (redakcja pokrywa koszt wysyłki w Polsce - realizacja po 15 stycznia), a także na stronie fotoforma.pl oraz w salonach Fotoforma w Warszawie i Foto-Plus w Krakowie (po 15 stycznia). ![]() Foto-Kurier 12/25 wysłany do prenumeratorów, w salonach prasowych, sklepach fotograficznych i on-line Foto-Kurier 12/25 wysłany do prenumeratorów, w salonach prasowych, sklepach fotograficznych (Fotoforma i Foto-Plus) oraz on-line w naszym e-kiosku. Zachęcamy do przejrzenia i zainspirowania się zdjęciami i pozostałymi tekstami. Polecamy też nowy dział "Kulisy jednej fotografii", w którym spotkają się państwo z historią powstania świątecznego autoportretu Łukasza Pietrzaka. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |
||||||||