testowe KUNSTKAMERA
Autor wystawy: Nicolas Grospierre
Do kiedy: 29.09.2009 Miejsce prezentacji: CENTRUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ ZAMEK UJAZDOWSKI Ulica: Jazdów 2 , Miasto: 00-467 Warszawa, strona www: www.csw.art.pl Nicolas Grospierre to artysta urodzony w Szwajcarii (1975), Francuz polskiego pochodzenia, który wychował się, mieszka i pracuje w Polsce. Grospierre znany jest jako wybitny artysta, fotograf architektury, współautor nagrodzonego Złotym Lwem pawilonu "Hotel Polonia" na Biennale Architektury w Wenecji w 2008 roku. Zdjęcia dokumentalne budynków jego autorstwa nie przyciągałyby zapewne takiej uwagi publiczności i krytyki, gdyby nie stanowiły zaledwie punktu wyjścia do dalszej pracy mającej na celu wydobycie głębszych sensów kryjących się za fasadą tego czy innego obiektu. W twórczości Grospierre'a punktem zwrotnym, momentem przewartościowania tradycyjnej formuły dokumentu była Biblioteka (2006), w której artysta podjął próbę zwizualizowania nie tyle samego budynku - konkretnego w swym architektonicznym kształcie i materialnym wymiarze - lecz jego idei. Było to działanie bardziej konceptualne niż stricte fotograficzne. Artysta wykorzystał w pracy zarówno medium fotograficzne, zapis wideo, jak i liczne obiekty. Wszystko połączone precyzyjnie w jedną całość o charakterze instalacji site-specific zorganizowanej we współpracy Biblioteki Narodowej i CSW Zamek Ujazdowski w niezwykłym, poetyckim miejscu jakim był Pałac Starej Książki na warszawskiej Woli. Ten borgesowski labirynt z setek tysięcy tomów został zamknięty niespełna rok po projekcie Grospierre'a a zatem jeszcze raz pośpiech fotografa opłacił się. Warto zatrzymać się chwilę nad tym projektem ze względu na jego ścisły związek z interesującą nas Kunstkamerą (2009). Idea biblioteki nie tylko jako uniwersalnego archiwum, gdzie przenikają się teksty wszystkich epok i dyscyplin, lecz przede wszystkim jako - na co zwrócił uwagę Michel Foucault w eseju "Biblioteka i szaleństwo" - przestrzeń nieskończonego, imaginatywnego księgozbioru jest przedmiotem refleksji Nicolasa Grospierre'a. Artysta podejmujący temat biblioteki nie przypomina ani romantyka, którego egzystencję określają lektury, ani tym bardziej bibliotekarza, świeckiego kabalisty przekonanego, że świat jest księgą, którą można przeczytać. Zainteresowanie biblioteką i wszelkimi formami archiwów skojarzyć można z analitycznym impulsem, który prowadzi do refleksji nad sposobami tworzenia wiedzy, gromadzenia i porządkowania informacji. O ile biblioteka zakłada pewien poziom racjonalności i opanowania w formie katalogu ciągle wymykającej się wiedzy, o tyle gabinet kolekcjonera (niem. Kunstkammer) otwiera nas na związaną z doświadczeniem estetycznym dowolność i nieprzewidywalność procesu gromadzenia rzeczy noszących znamiona sztuki. Nie jest to może szaleństwo gabinetów osobliwości - wszelkiej maści "Wunderkamer" - ale nie jest to także porządek Biblioteki, Muzeum, czy Archiwum. W chronologicznym następstwie wystaw składających się na twórczość Grospierre'a Kunstkamera nieprzypadkowo następuje po Bibliotece i Mauzoleum. Gabinety sztuki, gabinety kolekcjonerów nie tyle odeszły w przeszłość, co uległy znaczącej modyfikacji, zdaje się mówić Grospierre. Zmarginalizowane przez służące oświeceniu społeczeństwa nowoczesne instytucje, intrygują swoim autorskim, wręcz amatorskim charakterem, pozorną przypadkowością. Kunstkamera, inaczej niż Biblioteka to nie tyle instytucja pożytku publicznego, co raczej otchłanna przestrzeń zbioru doświadczeń, kolekcji rzeczy, wspomnień, obrazów, prawdziwe mise-en-abyme. Skonstruowana z obrazów historia przypomina paranoiczną układankę z brakującym, czy też nie pasującym do całości elementem. Albo rebus, w którym jedno słowo pochodzi z innej bajki. Formalnie dość łatwo nam stwierdzić, że ogniwem, którego brak tak wyraźnie odczuwamy stojąc w Kunstkamerze jest autor, wraz ze swoją funkcją tłumaczenia i nadawania ostatecznego sensu wypowiedzi. Jednak przebywając w ośmiobocznym gabinecie Grospierre'a tracimy stopniowo nadzieję na objęcie tego wszystkiego rozumem, a nawet wzrokiem. Nie da się zobaczyć kolejnych oddaleń, pojąć wszystkich wariacji. Otchłannienie obrazów jest tu niepohamowane, niemalże namacalne i dosłowne. Przypomina uczucie złapania podmiotu patrzącego w kleszcze lustrzanych odbić przylegających do siebie, lecz różnych wariantów obrazowych. Nie ma tu zatem tego łagodzącego cierpienia podmiotu spokoju muzeum, nie ma tu - jak choćby u Thomasa Strutha - matek z dziećmi przed obrazem Paula Signiaca w chicagowskim muzeum, czy turystów w szortach i wpuszczonych w spodenki tiszertach zapatrzonych, podziwiających wnętrze bazyliki Św. Piotra. Grospierre czyni gest cokolwiek kontrowersyjny przywracając wartość, z powrotem nadając rangę stłamszonemu przez Muzeum Gabinetowi Kolekcjonera. Są jednak punkty styczne pomiędzy instytucjonalnymi projektami Nicolasa Grospierre'a. Idea naczelna Kunstkamery podobnie jak Biblioteki, czy zrealizowanego w 2007 roku w pobliżu warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki Mauzoleum jest identyczna: zobaczyć cały świat, zagarnąć go i wpisać w swoistą taksonomię prywatnego doświadczenia. W Kunstkamerze Grospierre odchodzi od wszelkiej maści uniwersalistycznych roszczeń nowoczesnych instytucji organizujących porządek wiedzy/władzy. Tym, co pozostaje i co nas zajmuje jest przed-, a może po-nowoczesne szaleństwo obrazów, armia metonimii, analogii i metafor. Grospierre stawiając się w roli kolekcjonera eksponuje własne zainteresowania, doborem zdjęć nie rządzi jednak wyłącznie kaprys bądź mniej lub bardziej wyrobiony smak, choć one również odgrywają tu znaczącą rolę. Wśród wykorzystanych przez artystę zdjęć znalazły się zarówno znalezione, czy też "przechwycone" z anonimowych archiwów, głównie amerykańskich (widzimy na nich zwykłych ludzi, jak i ludzi chorych na schizofrenię), nowe fotografie (przepiękne pejzaże wykonane w znanych Warszawiakom miejskich parkach, ale także modelowane obiekty dawnej, nieużywanej już dziś powszechnie elektroniki, czy też fotograficzne "trofea" z głów psów) i stare fotografie własnego autorstwa (niezwykła seria wnętrz Hotelu Europejskiego). Przebywając w "gabinecie kolekcjonera" możemy tropić wątki charakterystyczne dla twórczości Grospierre'a, jak i podziwiać wykorzystywane przez niego zabiegi formalne, szczególnie aksonometrię, pozostającą w kontraście do "prostych" fotografii dokumentalnych. Oglądana z ukosa fotografia przekazuje nam nie więcej niż zwykłe zdjęcie, ale przekazuje rzeczywistość inaczej; ujawnia inne treści, ujawnia rozkosz kolekcjonowania, znaną pozornie tylko nielicznym. Rozkosz, która rozlewa się po aseptycznej przestrzeni Kunstkamery wypełniając pustkę pozostałą po podmiocie. W Kunstkamerze, Nicolasa Grospierre'a mniej interesuje oryginalność, bardziej derridiańska różnica i powtórzenie rozgrywające się pomiędzy kolejnymi, równoległymi względem siebie płaszczyznami ścian tworzących oktagonalną przestrzeń ekspozycji. Tylko pozornie artysta wycofuje się z charakterystycznych dla siebie fascynacji modernizmem. W przewrotny sposób inspiruje się formalnymi eksperymentami Gustawa Flauberta i Georgesa Pereca, w budzącym respekt sposobie pracy nawiązuje do Paula Cezanne'a, ale także powtarzającego dawnych mistrzów Pabla Picassa, nie boi się porównań z twórczością takich gigantów nowoczesności jak Eduard Manet i Gustaw Courbet. Czy to wszystko możliwe? Czy w jednym, niewielkich rozmiarów gabinecie można pomieścić tak wiele? Odpowiedź brzmi: prawdopodobnie tak. Co więcej, ta feeria przetworzeń nie powinna nas dziwić, bowiem jak pisał w "Bulletin of the Ohio School of Arts" Lester Nowak: Każde dzieło jest zwierciadłem innego dzieła. Wiele obrazów, jeśli nie wszystkie, nabiera znaczenia jedynie w porównaniu z dziełami przeszłości, które są w nich zwyczajnie odtworzone (w całości lub tylko w części) lub tylko - w znacznie subtelniejszy sposób - zaszyfrowane. Adam Mazur Otwarcie wystawy: piątek 4 września, godz. 18.00 data dodania: 04-09-2009
godzina dodania: 15:07
powrót na stronę główną »
Zobacz także:
Foto-Kurier 12/25 wysłany do prenumeratorów, w salonach prasowych, sklepach fotograficznych i on-line
Foto-Kuriera - FK 12/25 on-line - od jutra w salonach prasowych i najlepszych sklepach fotograficznych
Canon Solution - CEZAMAT Politechniki Warszawskiej - Tarcza Wschód i najnowsze technologie w służbie ludności
![]() Sztuka Fotografii - konkurs w ramach XIII Jurajskiego Festiwalu Fotograficzego - pula nagród ok. 10 tys. zł Wraz z zapisami na XIII Jurajski Festiwal Fotograficzny (27.02-1.03.2026) ogłoszono ogólnopolski konkurs fotograficzny (przyjmowanie prac do 1 lutego 2026 r. do godziny 23.59), którego tematem jest: „SZTUKA FOTOGRAFII”. Zgłoszenia na konkurs są bezpłatne, a do wygrania jest pula nagród w wysokości ok. 10 tys. zł. Foto-Kurier został jednym z partnerów medialnych wydarzenia i wrzystkie zgłoszenia będą przyjmowane przez nasz serwis przez zakładkę "Sztuka Fotografii". ![]() LIGA FOTO-KURIERA 2025 - 8 etap pt. "Portret w pionie" Liga Foto-Kuriera 2025 to atrakcyjne nagrody o łącznej wartości ponad 21 tys. zł. Zobacz kto wygrał 8. etap Ligi Foto-Kuriera 2025 i dołącz do koljenego etapu rywalizacji na dowolnym jej etapie. 8 etap miał tytuł "Portret w pionie" (w kolorze). ![]() Test obiektywu Canon RF 45 mm f/1,2 STM - jasny standard w bardzo dobrej cenie 6 listopada 2025 r. Canon wprowadził na rynek, wraz z opisywanym w FK 11/25 Canonem EOS R6 MIII, bardzo jasny obiektyw standardowy Canon RF 45 mm f/1,2 STM – kompaktowy, lekki i w bardzo atrakcyjnej cenie. Na kilka dni przed premierą i w kilka dni po niej mieliśmy go w redakcji nieco dłużej, dzięki czemu powstał jego test. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |
||||||||