W latach poprzedzających ukazanie się modelu DE100 firmy Epson i Fujifilm szły ramię w ramię oferując takie samo urządzenie drukujące pod różnymi nazwami, czyli drukarkę o możliwościach ekonomicznego minilabu (D700 i DX100). Jednak w 2018 roku drogi obu firm rozeszły się i Fujifilm nawiązała współpracę z firmą Ricoh, na skutek której na rynku pojawił się najnowszy model drukarki Fujifilm DE 100, który testujemy w tym wydaniu. W publikacji na temat najnowszej drukarki Fujifilm DE100 odnosimy się, tam gdzie to ma sens, do modelu Fujifilm Frontier-S DX100.

Od zewnątrz

Patrząc od zewnątrz na kolorystykę (zielono biało-kremowy) i kształt nowej drukarki, nie mamy wątpliwości, że została ona wyprodukowana dla, lub przez Fujifilm. Wymiary DE100 są porównywalne z DX100. Nowy model jest od poprzednika nieco większy (szerszy o 3 cm) – 490×430×354 mm vs 460×430×354 mm i o 4 kg cięższy (27 kg). Testowany Frontier ma kształt zbliżony do prostopadłościanu, z tym, że o nieco bardziej niż poprzednik zaokrąglonych krawędziach.

Nowa drukarka zajmuje minimalnie większą powierzchnię 0,21 m2 (DX100-0,19 m2), ale nadal należy do grupy najmniejszych drukarek tego typu na rynku. Niewielkie wymiary i waga sprawiają, że drukarkę można montować np. w zakładach fotograficznych, które dotychczas nie mogły wstawić większego minilabu. Podobnie jak w przypadku DX100 tak i przy DE100, w zależności od modelu biznesowego, można skonfigurować najbardziej wydajny system w oparciu o cztery lub dwie drukarki Fujifilm Frontier DE100. Można też, mając odpowiednią obudowę transportową, wykorzystać pojedynczą z drukarek jako mobilne centrum drukujące. Jedynym złączem w drukarce, poza zasilaniem, jest port USB, który wykorzystujemy do bezpośredniego podpięcia drukarki do komputera. Fujifilm DE100 nie jest drukarką sieciową, ale też nie ma potrzeby, żeby nią była.
Fujifilm DE100, tak jak DX100, cały panel komunikacyjny ma umieszczony w przedniej, górnej części obudowy po obu stronach komory, do której ładowany jest papier. Wszystkie media ładujemy do drukarki z przodu , tak więc nie ma konieczności ciągłego wyjmowania drukarki z obudowy lub odsuwania jej od ściany.