Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Cosina C3 - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 9/1999

Pod marką Cosina pojawiało się dużo tanich, nieskomplikowanych małoobrazkowych lustrzanek z ręcznym sterowaniem. Niektóre modele występowały także pod innymi brandami takimi jak Phoenix, Vivitar i Revue.  Po modelu C1s firma zaprezentowała kolejną modyfikację - C3.

Tym razem jednak po raz pierwszy wprowadzono element automatyki, wyposażając aparat w tryb preselekcji przysłony. Wciąż jednak jest to aparat zaliczający się do niemal najniższego segmentu rynku pod względem zarówno ceny, jak i specyfikacji.



Specyfikacja

Specyfikacja Cosiny jest, jak można się spodziewać, bardzo prosta. Poza trybem naświetlania z preselekcją przysłony, wszystkie pozostałe czynności odbywają się ręcznie. W porównaniu z poprzednim modelem C1s, w którym migawka otwierała się w zakresie od 1/2 do 1/2000 sekundy i była synchronizowana z lampą do czasu 1/125 s, C3 otrzymała skrócony minimalny czas otwarcia do 1/3000, ale za cenę wydłużenia czasu synchronizacji do 1/60 sekundy.



Bardzo wątpliwa korzyść, ponieważ tak długi minimalny czas synchronizacji był już w momencie premiery rzadkością nawet wśród tańszych modeli manualnych, a do tego czas 1/3000 sekundy jest dostępny tylko w trybie automatycznym. Sama migawka jest oczywiście metalowa, ma przebieg pionowy i sterowanie elektroniczne. Bez zmian pozostawiono centralnie ważony system pomiaru światła, wykorzystujący pojedynczą fotokomórkę krzemową. Cosina C3 posiada samowyzwalacz z dziesięciosekundowym opóźnieniem , który włącza się naciskając widoczną od przodu migającą lampkę. Naciąg filmu jest ręczny, podobnie jak ustawianie jego czułości. Przy braku czytnika kodu DX, czułość filmu można ustawić w zakresie 25 - 1600 ISO, co wystarcza w ogromnej większości zastosowań amatorskich, ale już do nieco bardziej specjalizowanej fotografii - na przykład do zdjęć nocnych, czy forsowania materiału - nie zawsze. Opis specyfikacji warto zakończyć na optyce stosowanej w Cosinie C3. W zestawie dostępnym w sklepach aparat sprzedawany jest wraz z dosyć krótkim zoomem standardowym 35-70 mm f3,5-4,8, ale ponieważ firma stosuje mocowanie Pentax K, więc możliwości są tutaj ogromne. Tym bardziej, że na rynku jest dużo stosunkowo bardzo taniej optyki bez autofokusa.

Stylistyka i ergonomia
Ten dosyć tradycyjny zestaw rozwiązań technicznych opakowano w estetyczną obudowę, kontynuując tym samym nowoczesną linię wzornictwa Cosiny. Obłe kształty modelu C3, a zwłaszcza modne ostatnio czarno-srebrne wykończenie korpusu, przypominają raczej stylistykę zaawansowanych lustrzanek automatycznych, niż tradycyjnych kanciastych „pstrykadeł”, z których ten model się wywodzi. Trzeba przyznać, że przyjemny dla oka wygląd uzupełnia dobrze zaprojektowana, klasyczna ergonomia. Podobnie jak w znacznie droższych modelach, aparat można trzymać nawet jedną ręką dzięki wyprofilowanemu uchwytowi na prawą dłoń. A ponieważ specyfikacja jest prosta, więc obsługa aparatu także należy do wyjątkowo łatwych. Po prawej stronie obudowy pryzmatu umieszczono pokrętło czasów otwarcia migawki i trybu auto (preselekcja przysłony), które obracając się wyraźnie wskakuje w poszczególne pozycje, nieco mocniej „zaskakując” w położeniu LOCK - wyłączony. Obok pokrętła znajduje się spust migawki z bardzo użytecznym, a zaniedbanym w wielu droższych aparatach, gniazdem na mechaniczny wężyk spustowy. Dźwignia naciągu filmu i migawki oraz mały licznik zdjęć uzupełniają elementy sterowania zgrupowane po tej stronie górnej ścianki. Po lewej stronie obudowy pryzmatu znajduje się składana korbka zwijania filmu, osadzona w pokrętle nastawiania czułości filmu.

Wyciągnięcie korbki do góry powoduje otwarcie tylnej klapy osłaniającej komorę filmu. Ten element aparatu rozwiązano wyjątkowo prosto, żeby nie powiedzieć spartańsko: Umieszczono tam wyłącznie uchwyty na kasetę z filmem oraz, po przeciwnej stronie, szpulkę nawijania. Dlatego też zakładanie filmu wymaga staranności, o jakiej użytkownicy nowocześniejszych aparatów dawno już zapomnieli. Chcąc korzystać z Cosiny C3 trzeba “odkurzyć” umiejętność przeprowadzenia takiej oto sekwencji: wstawienie kasety z filmem w uchwyty po lewej stronie  aparatu, przeciągnięcie i zaczepienie końcówki filmu w szpulce nawijającej, ostrożne nawijanie szpulkę, zamknięcie klapy, naciągnięcie luźnego filmu za pomocą korbki zwijającej, a następnie przesunięcie filmu do pierwszej nienaświetlonej klatki, według wskazań licznika. Dla tych amatorów fotografii, którzy właśnie zamienili kompakta na swoją pierwszą lustrzankę może się to skończyć zaświetleniem pierwszego filmu. Dobrze, że chociaż jest okienko pokazujące jaki film znajduje się w środku, ale i tak od czasu do czasu warto sprawdzić, czy film się przewija, co łatwo poznać po obracającej się korbce przy każdym naciągu migawki.

Żeby przestać narzekać, wystarczy przejść do funkcjonowania spustu migawki. Zastosowano tu pomysłowe rozwiązanie ostrzegające fotografującego, że aparat nie jest „naciągnięty”. Po naciśnięciu spustu migawki w celowniku zapalają się diody świecące, które pokazują aktualnie ustawione parametry ekspozycji, jednak system pomiaru światła włącza się dopiero po naciągnięciu migawki. Rozwiązanie to zapobiega frustrującemu efektowi, kiedy po naciśnięciu spustu migawki nie słychać nic, może poza śmiechem rozchodzących się już znajomych, których z takim trudem udało się nam zebrać do zdjęcia.

Celownik aparatu został wyposażony w typowy zestaw ustawionych w pionie diod świecących, które pokazują tryb preselekcji przysłony (A), a dalej poszczególne wartości czasu otwarcia migawki, aż do B. W trybie automatycznym świeci się literka A oraz automatycznie dobrana wartość czasu otwarcia migawki. Natomiast w trybie ręcznym świeci wartość czasu wybrana przez fotografującego (światłem ciągłym) i sugerowana przez system (pulsuje). Obydwie wartości można zgrać ze sobą nie odrywając oka od celownika, kręcąc pokrętłem czasów i gotowe. Z jednym zastrzeżeniem: tryb manualny służy właśnie po to, żeby nie trzeba było się zgadzać z maszyną.


Cosina C3 oraz Revue SC 5 auto (wersja czarna) i Phoenix P2

Optyka
Podstawowy zoom 35-70 mm f/3,5-4,8 może się pochwalić trybem makro z powiększeniem pięciokrotnym i chociaż jego konstrukcja nie należy do najświeższych, to sądząc z materiałów spisuje się całkiem dobrze. Pewnym minusem jest tylko mylący wskaźnik przysłony. Jego rolę spełnia czerwona kreska, na którą powinno się ustawiać wartości znajdujące się na pierścieniu przysłony. Problem polega na tym, że kreska ta spełnia także rolę punktu zgrywającego ustawienie obiektywu w mocowaniu, a obok niej znajduje się jeszcze kreska zielona. W pośpiechu można się pomylić ustawiając na tę ostatnią, co oznacza różnicę do jednej wartości przysłony.

Tajemnicza zielona kreska okazuje się, sądząc z instrukcji, indeksem skali głębi ostrości, której jednak na tym obiektywie w ogóle nie ma. Drobny błąd, ale warto o nim pamiętać.


Wybrane dane techniczne:
Typ: półautomatyczna lustrzanka małoobrazkowa
Mocowanie obiektywu: typ K (Pentax)
Ogniskowanie: ręczne
Pomiar światła: centralnie ważony, czakres pomiarowy 2 - 18 EV
Naświetlanie: tryb manualny i preselekcji przysłony
Migawka: metalowa o pionowym przebiegu, sterowana elektronicznie, czasy otwarcia: 1/2 - 13000 s (auto) + B, 1/2 - 1/2000 (manual) + B, synchronizacja - 1/60 s
Samowyzwalacz: elektroniczny, opóźnienie 10 s
Czułość filmu: ustawiana ręcznie w zakresie 25 - 1600 ISO
Zasilanie: 2 baterie 1,5 V typu LR44 lub SR44
Wymiary: 136 x 88 x 58 mm (dł. x wys. x głęb.)
Masa: 370 g


 
data dodania: 26-08-2012
 
godzina dodania: 14:05
 
odsłon: 5149
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.096) / 0.088

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |