testowe Leica 0 - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 1/2001![]() Firma Leitz jest powszechnie znana z wymyślenia i pierwszego praktycznego zastosowania formatu małoobrazkowego. Jej zasługi są wielkie i Leitz słusznie się nimi szczyci. Co jakiś czas pojawiają się repliki aparatów produkowanych wiele lat temu. Model „0” który pojawił się w 2000 roku, jest kopią aparatu który poprzedził legendarną Leicę I.
Leica uczciła 75-lecie powstania pierwszej Leicy wypuszczając replikę jej poprzedniczki. Pomijając doskonałość wykonania i niewątpliwą wartość kolekcjonerską wydaje się, że „zerówka” miała za zadanie budować wizerunek firmy, który od dawna jest dla niej ważniejszy niż konkurowanie poprzez naprawdę nowatorskie rozwiązania.
![]() Pierwsze wrażenie Na pierwszy rzut oka aparat onieśmiela – te wszystkie niezgrabne metalowe pokrętła z dziwnymi napisami (o tym poniżej) i jeszcze rachityczna ramka przez którą należy patrzeć - jakby przed przyłożeniem do oka wymagał zgłębienia jakiejś dawno zapomnianej wiedzy fotograficznej. I faktycznie, Leica 0 przenosi człowieka we wczesne lata dwudzieste, kiedy nie znano jeszcze niemal żadnego z dzisiejszych udogodnień. Co więcej, producent zachęca do kupienia „zerówki” jako aparatu, który dla fotografującego nie robi nic pozostawiając mu nawet najdrobniejsze czynności. „Świadome spowolnienie procesu fotograficznego w porównaniu do typowego dzisiaj aparatu w pełni automatycznego prowadzi do purystycznej fotografii o charakterze wybitnie osobistym” – tak ujmował to Stefan Daniel, Szef Departamentu Produktów Leica Camera AG. Dosyć to wszystko hermetyczne, przyjrzyjmy się więc historii aparatu. Tak się zaczęło Seria 0 powstała jako produkt uboczny prac nad 35mm kamerą filmową. Testowanie szeregu rodzajów materiałów światłoczułych prowadziło do marnowania dużej ilości taśmy filmowej i próbując temu zaradzić, konstruktor kamery Oscar Barnack zbudował mały aparat, do którego zakładał krótkie odcinki filmu. Ten niewielki, jak na czasy płyt 13x18 cm, aparacik był wyposażony w wymienne obiektywy dla potrzeb badawczych, a także w pracującą w płaszczyźnie filmu w migawkę sprzężoną mechaniczne z przesuwem filmu dla uniknięcia nakładania się fotografii. Pierwsze naświetlenia wykonane w 1913 r. w miasteczku Wetzlar, siedzibie zakładów Leitz, odznaczały się tak dobrą jakością, że aparat zaczęto wykorzystywać nie tylko do testów, ale i do normalnego fotografowania. Tak narodziła się tzw. Ur-Leica, którą można zobaczyć w Muzeum Leicy. Wybuch I Wojny Światowej na kilka lat przerwał rozwój tej konstrukcji, ale już w latach 1918-20 powstał tzw. prototyp Nr 3, w którym zastosowano szereg modyfikacji i jedno poważne usprawnienie. Podczas gdy Ur-Leica miała migawkę o stałej szczelinie, a czasy można było regulować wyłącznie siłą naciągu sprężyny (tylko 1/20 i 1/40 sekundy), w Nr 3 szczelina była regulowana i dawała aż sześć czasów naświetlania od około 1/20 do 1/500 sekundy. ![]() Na bazie tej konstrukcji powstała Seria 0, która została wypuszczona na przełomie 1923 i 24 roku w celu zbadania rynku i być może uratowania pracy zatrudnionych w fabryce w Wetzlarze. Wyprodukowana w bardzo małej ilości (najprawdopodobniej tylko 25 sztuk, ale brak ścisłej dokumentacji) Leica 0 miała stanowić pomost do produkcji na pełną skalę. Obecnie wydaje się oczywiste, że mały obrazek musiał „chwycić”, jednak o tym, jak niepewne były pierwsze kroki najpopularniejszego obecnie formatu niech świadczy poniższa historia narodzin pierwszego powszechnie dostępnego aparatu 35mm - Leicy I. Chcąc sprawdzić reakcję rynku, egzemplarze Serii 0 przekazano kierownikom firmy, agentom sprzedaży i klientom z prośbą o opinię. Jak się okazało, większość opinii o tym aparaciku była nieprzychylna. Anegdota mówi, że Ernst Leitz II uciął długą dyskusję w gronie fachowców o przyszłości aparatu następującymi słowami: „Dosyć! Podjąłem decyzję - aparat Barnacka wejdzie do produkcji!” Ale to już Leica I, a tutaj zajmujemy się jej poprzedniczką – zobaczmy co ma do zaoferowania. ![]() Czas naświetlania i przesuw filmu Migawka aparatu przesuwa się ze stałą prędkością, więc czas naświetlania kontroluje się zmieniając szerokość jej szczeliny. Na metalowym pokrętle czasów wygrawerowano szerokości szczeliny podane w milimetrach, dokładnie jak na oryginale. Najkrótszy czas 1/500 sekundy osiąga się przy najmniejszej szczelinie o szerokości 2 mm. Szczeliny 5, 10, 20 i 50mm odpowiadają czasom 1/200, 1/100, 1/50 i 1/20 sekundy. Czasów nie można zmieniać kiedy migawka jest naciągnięta, a wyłącznie w trakcie naciągania przy odpowiednim ustawieniu pokrętła nastawczego. Ponieważ migawka przepuszcza światło, w trakcie naciągania obiektyw trzeba zasłonić specjalną pokrywą wykonaną ze skóry. Przesuw filmu pokazywany jest na niklowanej tarczy z czarnymi liczbami co pięć klatek. Na pokrętle naświetlania znajdują się pozycje oznaczone M dla wszystkich czasów stałych, Z dla czasu B oraz R dla zwijania filmu. Składana ramka przeziernika Pole fotografowania można ocenić przez składaną ramkę z celownikiem nitkowym umieszczoną na górnej ściance aparatu. Należy zgrać małe koło w centrum przeziernika z nitkami celownika, a soczewka przeziernika pokaże obraz jaki znajdzie się na filmie. W tym celu fotografujący trzyma aparat z daleka od oka w wyciągniętej ręce, a więc zupełnie inaczej niż przy aparatach współczesnych. Fotografujący nie może się „schować” za aparatem, co tak bardzo odgradza go od fotografowanego - tutaj fotografujący znajduje się w samym centrum akcji, i dlatego portrety wykonywane Leicą 0 potrafią być tak niecodzienne. Klasyczna konstrukcja obiektywu Aparat wyposażony jest w jeden obiektyw - 50 mm Leitz Anastigmat f/3,5 oparty na klasycznym obliczeniu opracowanym w 1920 r. przez głównego konstruktora firmy, profesora Maxa Berecka. W replice zastosowano tę samą konstrukcję z czterema soczewkami w trzech grupach, jednak skorygowaną przy wykorzystaniu współczesnych technik komputerowych. Zmianą w porównaniu do oryginału jest również zastosowanie powłok antyodblaskowych. Na czas transportu tubus obiektywu chowa się całkowicie w korpusie aparatu, a po wyciągnięciu mocuje się go przy pomocy mocowania bagnetowego. Na obiektywie pozostawiono oznaczenia przesłony i odległości takie jak na konstrukcji oryginalnej. Specyfikacja Typ: małoobrazkowy aparat z niewymiennym obiektywem Migawka: sterowana mechanicznie, poruszająca się poziomo w płaszczyźnie filmu i wykonana z gumowanego płótna Czasy naświetlania: 1/20, 1/50, 1/100, 1/200 i 1/500 sekundy i B Obiektyw: Leitz Anastigmat f/3,5; 50 mm Wymiary: 65x133x39 mm (wys. x szer. x głęb.) ze schowanym obiektywem Masa: 465 g data dodania: 09-02-2013
godzina dodania: 15:05
odsłon: 6746
powrót na stronę główną »
![]() Komentarze![]() sortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:![]() Nikkor Z DX 12-28 mm f/3,5-5,6 PZ VR w naszej porównywarce 18 kwietnia 2023 r. Nikon zaprezentował pierwszy zoom z elektroniczną zmianą ogniskowej Nikkor Z DX 12–28 mm f/3,5–5,6 PZ VR. Jest on kompaktowy, lekki (205 g) i dobrze wyważony. Dedykowany jest użytkownikom aparatów z matrycami DX. Osoby nagrywające własne wideoblogi lub używające gimbala do nagrywania filmów docenią silnik zooma, który umożliwia zdalne ustawianie ogniskowej. Tubus obiektywu... ![]() OKIEM EKSPERTÓW ocena zdjęć - Foto-Kurier 8-9/23 - zdjęcia użytkowników tego portalu Marta Darowska i Tadeusz Koniarz, eksperci nie tylko w dziedzinie fotografii, poddają swojej opinii wybrane zdjęcia użytkowników galerii z foto-kurier.pl. Każde zdjęcie wgrane do serwisu może być poddane ocenie, po wyrażeniu na to zgody przez autora zdjęcia. Dołącz do zabawy w dowolnym momencie i czekaj na wybór ekspertów. Twoje zdjęcie może się już znaleźć w Foto-Kurierze 11/23. Daj sobie szansę. ![]() Test Canona RF 135 mm f/1,8L IS USM - teleportretówka o dużej jasności 2 listopada 2022 r. Canon Europe wprowadził na rynek obiektyw Canon RF 135 mm f/1,8L IS USM, teleobiektyw stałoogniskowy, który idealnie sprawdzi się podczas wykonywania zdjęć portretowych w słabym oświetleniu. Jest to następca modelu Canon EF 135 mm f/2L USM. Przedstawiamy pełny test obiektywu opublikowany w Foto-Kurierze 6-7/23. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |