testowe Trzej muszkieterowie - lustrzanki dla zaawansowanychPrzedstawimy Państwu najistotniejsze wrażenia z obcowania z zaawansowanymi lustrzankami cyfrowymi: Nikonem D300, Olympusem E-3 i Sony Alfa 700.
Dlaczego właśnie one
Początkowo do testu miały stanąć powyższe modele razem z Canonem EOS 40D – jednak – pomimo usilnych starań – nie udało nam się zdobyć tego aparatu w odpowiednim terminie, toteż do modelu tego odniesiemy się jedynie w tabeli z danymi technicznymi, zamieszczonej na końcu artykułu. Testowane przez nas aparaty były już opisywane dość dokładnie w poprzednich wydaniach FotoKuriera (FK 10/07 – Sony a700; FK 11/07 – Olympus E-3 i Nikon D300), toteż w teście naszym skupimy się jedynie na omówieniu istotniejszych różnic w ich budowie oraz w rejestracji obrazu.
Od zewnątrz i pierwsze wrażenie, estetyka i ergonomia Rzut oka na korpusy aparatów pozwala szybko stwierdzić, że mamy do czynienia z konstrukcjami zaawansowanymi.
Wzięcie aparatów do ręki potwierdza to spostrzeżenie. Najsolidniej wykonane wydają się Nikon D300 i Olympus E-3. Te dwa modele wyposażono też w wyświetlacze LCD w górnej części korpusu (w Nikonie jest on nieco większy). a700, choć posiada wzmocnienia korpusu wykonane ze stopu magnezu, wygląda najbardziej „plastikowo” z testowanej trójki. Jest ona też najmniejsza i jako jedyna wyposażona została w pokrętło wyboru trybów pracy, znajdujące się w lewej górnej części korpusu, typowe dla zaawansowanych modeli Minolty. Gumowane okładziny Nikona D300 i Olympusa E-3 podkreślają profesjonalny charakter aparatów, górując pod tym względem nad nieco kanciastym korpusem a700.
Ergonomia korpusu Ergonomia obsługi aparatów to kolejny punkt, w którym różnice między testowanymi lustrzankami nie są zbyt duże. Pomimo braku wyświetlacza LCD, a700 obsługuje się równie intuicyjnie, jak konkurentów. Oczywiście obsługa każdego z aparatów jest typowa dla danego systemu i trzeba się do niej przyzwyczaić. Warto dodać, że aparat Sony wyposażono w funkcję szybkiej nawigacji „Fn”. Wciśnięcie tego przycisku pozwala szybko przeskakiwać pomiędzy funkcjami aparatu, zmieniając ich parametry. Podobne rozwiązanie zastosowano w Olympusie. Szkoda, że tego niezwykle pomocnego w sprawnej obsłudze lustrzanki rozwiązania nie ma Nikon D300. Nikona D300 wyposażono natomiast w funkcję „indywidualnego menu”. Polega to w uproszczeniu na tym, że użytkownik może wybrać sobie parametry i opcje, których najczęściej używa, i mieć je wyświetlane w pierwszej kolejności na ekranie z tyłu aparatu po wciśnięciu menu.
Wkręcane zaślepki gniazd: synchronizacji z lampą błyskową i wyjścia do zdalnego sterowania bardzo łatwo zgubić.
Minusem Olympusa E-3 jest zastosowanie wkręcanych zaślepek gniazda synchronizacji z zewnętrznymi lampami błyskowymi oraz wyjścia do pilota zdalnego sterowania. Jest to pierwsza rzecz, którą można zgubić korzystając z aparatu. W a700 i D300 tego typu zaślepki są gumowe co jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Nikon reprezentuje, w znacznej mierze, klasykę obsługi typową dla modelu D200.
Ekran LCD
Aparaty różnią się sposobem wyświetlania histogramów. Od lewej: Sony a700, Olympus E-3 i Nikon D300.
Zarówno Nikona, jak i Sony wyposażono w duże, zamocowane na stałe 3-calowe ekrany LCD o rozdzielczości 921 tys. pikseli (VGA). Pod względem rozdzielczości ekranu, umożliwiającej lepszą ocenę jakościową rejestrowanego zdjęcia, ekrany te są dużo lepsze od tego zastosowanego w Olympusie (2,5", 230 tys. pikseli). Choć z drugiej strony brawo dla Olympusa, że odważył się zastosować w tak zaawansowanym modelu ekran obracany na przegubie. Nie tylko pomaga on podczas fotografowania w nietypowych sytuacjach zdjęciowych (zdjęcia makro, fotografowanie znad głowy w tłumie, zdjęcia z zaskoczenia), ale też pozwala na zabezpieczenie ekranu podczas podróży. Szkoda tylko, że nie połączono rozwiązania Olympusa z ekranem zastosowanym w Sony lub w Nikonie. Oczywiście w ekranie Olympusa wystarczyłoby zwiększyć jego rozdzielczość i wtedy rozwiązanie takie byłoby optymalne.
Matryce
Kolejne różnice wynikają z wielkości i rodzaju matryc rejestrujących zdjęcia. W każdym z aparatów zastosowano „szybkie” przetworniki obrazowe: w Sony a700 jest to CMOS Exmor (12 mln pikseli), w Nikonie D300 – CMOS (12 mln pikseli), a w Olympusie – High-Speed Live MOS (10 mln pikseli). Różne wielkości matryc (Sony i Nikon są większe – format APS-C) dają istotne różnice przy rejestracji obrazu. Różnica w powierzchni matryc między testowanymi modelami wynosi ok. 40% i niestety przekłada się to na jakość rejestrowanego obrazu. O tym jednak przeczytają Państwo w rozdziale poświęconym szumom obrazowym.
Dynamika rejestracji
Olympus E-3, po lewej" t=1/125 s, f/4, ISO 100; po prawej: t=1/80 s; f/3,3; ISO 100
Pomiaru dynamiki rejestracji dokonaliśmy w studiu przy świetle lamp błyskowych o temperaturze barwowej 5380 K. Temperatura barwowa została dobrana ręcznie. Stabilizatory obrazu w lustrzankach zostały wyłączone. Nikon, jako jedyny z testowanych aparatów pozbawiony wbudowanego w korpus stabilizatora matrycy, wyposażony był w obiektyw AF-S Nikkor 24-120 mm f/3,5-5,6 G, w tym przypadku z wyłączoną funkcją stabilizacji optycznej VR.
a700 w połączeniu z obiektywem 70-200 mm ze światłem 2,8 serii G pozwoliła rewelacyjnie oddać najdrobniejsze szczegóły zarówno w bielach, jak i w szarościach.
Pliki rejestrowano dla wartości ISO 100 z wyłączeniem Nikona D300, dla którego pomiaru dokonywano przy ekwiwalencie czułości ISO 200. Analizie poddano JPEG-i o najmniejszej kompresji, czyli o najwyższej jakości. Wyniki pomiarów przedstawione zostały na str. 36.
a700 może skrajnie różnie rejestrować obraz w zależności od tego, czy zastosujemy funkcję D-Range (zdjęcie lewe), czy też nie
Przy okazji ustawiania temperatury barwowej w testowanych lustrzankach okazało się, że skok temperatury barwowej w Olympusie możliwy jest z krokiem 50 K, w a700 z krokiem 100 K, natomiast w Nikonie odbywa się przez dobór spośród zadanego szeregu temperatur z możliwością późniejszego dokorygowania wybranej temperatury za pomocą koła wyboru funkcji, w układzie ABGM (patrz zrzut na poprzedniej stronie). Do każdego z rozwiązań trzeba się przyzwyczaić. Najprościej można dobrać temperaturę barwową w Olympusie E-3.
Podobne efekty jak w a700 można uzyskać w Olympusie E-3
Po wstępnej analizie otrzymanych danych można powiedzieć, że dynamiki wszystkich aparatów należą do przeciętnych. Największy zakres ma a700 (5 EV), a co ciekawe – Nikon D300 i Olympus E-3 mają dynamikę indentyczną, wynoszącą ok. 4 i 1/3 EV. Analiza wykresu pozwala stwierdzić, że w ciemnych partiach Nikon zachowuje się najbardziej kapryśnie, tzn. wygląda to tak, jakby przy zwiększaniu niedoświetlenia aparat automatycznie podbijał czułość matrycy powodując chwilowy wzrost jej czułości, a tym samym poszerzając dynamikę rejestracji. Jednak, żeby stwierdzić to ostatecznie, należałoby sprawdzić to z innym egzemplarzem D300, co niestety nie było możliwe. Tak więc twierdzenie powyższe musi pozostać jedynie kwestią naszej spekulacji.
W Nikonie precyzyjny dobór temperatury barwowej odbywa się dwustopniowo. Najpierw spośród zadanego szeregu temperatur dobieramy wartość zgrubną, a następnie dokorygowujemy ją za pomocą koła wyboru funkcji, w układzie ABGM.
Dynamika testowanych aparatów
Szumy Pomiaru szumów dokonano przy wykorzystaniu lamp studyjnych o temperaturze barwowej oraz przy świetle żarowym o temperaturze barwowej 2700 K przy temperaturze otoczenia 21°C. Pomiaru dla światła żarowego dokonano zarówno przy włączonej, jak i wyłączonej redukcji szumów.
Najniższe szumy zaobserwowaliśmy w Nikonie D300, a najwyższe
w Olympusie E-3. Do wartości ISO 400 włącznie aparaty generują szumy na
zbliżonym poziomie, a w przypadku Nikona poziom ten nie zmienia się do
ISO 800.
Analizy dokonano na podstawie analizy jpegów i być może przy analizie plików konwertowanych z RAW-ów do innych formatów, np. TIFF omawiane parametry ulegną zmianie. Niestety, jak należało się spodziewać, ze względu na najmniejszą powierzchnię czynną matrycy, największe szumy miał Olympus E-3, choć w porównaniu z konkurencją nie wyglądało to tragicznie. Matryca zastosowana w Olympusie to najprawdopodoniej produkt Panasonika.
Nawet przy zastosowaniu nienajwyższego ekwiwalentu czułości przy fotografowaniu w nocy Nikon doskonale odwzorował światła i półcienie.
Niestety cudów nie da się stworzyć nawet tak potężnemu koncernowi jak Matsushita. Choć bez wątpienia inżynierom i programistom Olympusa i Panasonika należą się brawa za osiągnięcie tak dobrych wyników przy tak małej matrycy. Ale do rzeczy. W E-3 szumy są prawie identyczne bez względu na to, czy fotografujemy przy ISO 400 czy też ISO 200; toteż z założenia proponowalibyśmy używać w tym aparacie czułości ISO 400. Poziom szumów dla tej wartości jest porównywalny (choć wyższy) z a700 i Nikonem D300. Dodatkową wadą plików rejestrowanych przez Olympusa jest nierównomierność rejestracji w poszczególnych kanałach, co skutkuje różnymi plamami barwnymi przy powierzchniach jednorodnych. Podobne zjawisko często spotykamy w aparatach Canona. Nikon z tym zjawiskiem poradził sobie najlepiej. Informacja obrazowa przy plikach rejestrowanych przez Nikona jest równomierna w każdym z kanałów, co daje bardzo ładne, pozbawione przebarwień (R,G,B) odwzorowanie powierzchni jednorodnych.
Nikon D300 wyposażony w obiektyw 24-120 mm f/3,5-5,6 G z włączoną funkcją VR umożliwia wykonywanie zdjęć z ręki przy najdłuższej ogniskowej (tu: ekwiwalent 180 mm dla małego obrazka), t=1/40 s dla ISO H 1.0
Dobrym średniakiem pod względem szumów jest a700. Do wartości ISO 400 dorównuje Nikonowi, jednak już od ISO 800 oddaje palmę pierwszeństwa modelowi D300. Co ciekawe, dla wartości ISO 800 w Nikonie D300 poziom szumów jest nie tylko najniższy z całej trójki, ale niższy niż dla wartości ISO 400. Dotychczas z tego typu zjawiskiem spotkaliśmy się jedynie w niektórych aparatach Fujifilm. Być może nastąpiła wymiana technologii między firmami Fujifilm a Nikon. Fujifilm udostepniło technologię redukcji szumów dla wysokich ekwiwalentów czułości, a Nikon przekazał Fujifilm korpus D200, który posłużył do produkcji modelu S5Pro. Oczywiście po raz kolejny jest to jedynie nasza niczym nie potwierdzona spekulacja.
Możliwości fotograficzne, multimedialne, złącza Możliwości fotograficzne aparatów poszerza funkcja Live View, której niestety nie ma a700. Za to Alfa i Olympus mają stabilizację matrycy, której jest pozbawiony Nikon. Zarówno Alfa jak i Nikon mają złącze HDMI, którego z kolei brakuje w Olympusie.
Olympus E-3: t=1/80 s; f/3,2; ISO 100
Wszystkie aparaty wyposażone są w możliwość bezprzewodowego wyzwalania grupy lamp. Dodatkowo Nikon ma możliwość bezprzewodowej transmisji danych. Wszystkie aparaty zapisują dane na kartach pamięci typu CF. Olympus ma drugie gniazdo pamięci typu XD, a Sony typu MS Duo.
Olympus E-3: t=1/100 s; f/2,8; ISO 100
Podsumowanie Testowane aparaty są częścią systemu optycznego, w którego skład wchodzą obiektywy, lampy błyskowe, muszle oczne, gripy, filtry i oprogramowanie. Posiadaczowi danego systemu będzie ciężko z niego zrezygnować i przejść na inny. Tak więc najprawdopodobniej miłośnicy Nikona wybiorą Nikona, „Minolciarze” lub jak ktoś powiedział „Sonolciarze” wybiorą nieco „plastikową” a700, a miłośnicy i posiadacze E-1 wybiorą model E-3. Nieposiadający jednak żadnego z powyższych systemów będą mieli spory problem z podjęciem odpowiedniej decyzji, gdyż różnice między aparatami są niewielkie.
E-3 umożliwia wykonywanie portretów metodami niekonwencjonalnymi.
Niemniej w wartościach bezwzględnych (ze względu na niski poziom szumów) zwycięzcą naszego testu jest Nikon, tuż za nim Sony, a krótki szereg muszkieterów zamyka Olympus.
Ocena w klasie zaawansowanych lustrzanek
Przy podejmowaniu ostatecznej decyzji zakupowej ważna będzie jednak jeszcze cena aparatów. W tej chwili najkorzystniej wygląda pod tym względem a700, ale bez wątpienia część z Państwa zechce dopłacić ok. 1500 zł i zakupić znacznie solidniej wykonane aparaty Olympusa lub Nikona, lub być może wkrótce nieco dopłacić i zakupić nowy, bardziej zaawansowany model Alfy.
Wybrane dane techniczne (kliknij)
Krzysztof Patrycy
Zdjęcia niepodpisane pochodzą z materiałów informacyjnych poszczególnych firm:
Więcej zdjęć wykonanych testowanymi aparatami można zobaczyć na stronie www.foto-kurier.pl
data dodania: 10-09-2009
godzina dodania: 21:41
odsłon: 4809
powrót na stronę główną »
Komentarzesortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:Tamron 20-40 mm f/2,8 Di III VC VXD - szerokokątny, a prawie jak standard - test z Foto-Kuriera 10/23
Test Epsona L8050 - wysokonakładowa drukarka fotograficzna i niska cena wydruku - test z Foto-Kuriera 10/23
Canon EOS R8 - najlżejszy pełnoklatkowy aparat systemu EOS R, czyli więcej niż RP i prawie jak R6 Mark II
Test Epsona SureLab SL-D500 - kompaktowa, lekka, cicha i wydajna drukarka - artykuł z Foto-Kuriera 5/2023
Samyang AF 24 mm f/2,8 FE - budżetowy, kompaktowy, jasny, szeroki kąt z mocowaniem Sony - test z Foto-Kuriera 3/23
Panasonic LUMIX S5 II X, wzmocniony i pełnoklatkowy, jeszcze lepiej filmujący brat S5 II, Foto-Kurier na weekend
Test Samsunga ViewFinity S8 - 32" dla kreatywnych i wymagających, w dobrej cenie - test z Foto-Kuriera 4/23
Test drukarki Canon SELPHY CP1500 - do szybkich wydruków fotograficznych, artykuł z Foto-Kuriera 1-2/23
Street, portret, reportaż i dzikie zwierzęta, uniwersalny Nikkor Z 24–70 mm f/4 S, test z Foto-Kuriera 5/21
Tamron 11–20 mm f/2,8 Di III-A RXD,105 stopni w jasnym obiektywie do Sony, test z Foto-Kuriera 6-7/21
SIGMA 18-50 mm f/2,8 DC DN | Contemporary, pierwszy obiektyw Sigmy z mocowaniem Canon RF 23 kwietnia 2024 r. SIGMA Corporation poinformowała, w tym samym dniu co Tamron, o poszerzeniu oferty obiektywów do aparatów bezlusterkowych, o obiektywy z mocowanie Canon RF. Pierwszym, dostępnym z tym mocowaniem, będzie SIGMA 18-50 mm f/2,8 DC DN | Contemporary. Sigma prezentuje również nazwy pięciu kolejnych obiektywów z tym mocowaniem. Wygraj 2500 euro w EISA MAESTRO 2024 - konkurs „Sport i gry” tylko do 8 maja Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie EISA MAESTRO 2024 - "Sport i gry". Główna nagroda wynosi 1500 euro + 1000 euro w głosowaniu na Facebooku. Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy wgrać do serwisu foto-kurier.pl do zakładki zdjęcia seryjne/EISA MAESTRO 2024 pliki o dłuższym boku maksymalnie 1200 pikseli (waga maks. 2 MB). Przy korzystaniu z Photoshopa zdjęcia najlepiej zapisać jako „Zapisz dla internetu” („Save for web”). TAMRON 11-20 mm f/2,8 Di III-A RXD pierwszy z mocowaniem CANON RF - wkrótce na rynku 23 kwietnia 2024 r. Tamron, jeden z czołowych producentów optyki do różnorodnych zastosowań, ogłosił opracowanie pierwszego obiektywu TAMRON z mocowaniem CANON RF. Jest to Tamron 11-20 mm f/2,8 Di III-A RXD (Model B060), ultraszerokokątny obiektyw zmiennoogniskowy do aparatów bezlusterkowych wyposażonych w matryce typu APS-C. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |