Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Baby Rollei – „Perła z lamusa” - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 5/1995

Warto przypomnieć sobie jeden z dawnych produktów niemieckiej firmy Franke i Heidecke. W latach dwudziestych ubiegłego wieku produkowała ona trzyobiektywowe aparaty stereoskopowe (dwa obiektywy do naświetlania filmu; trzeci pozwalał śledzić obraz w celowniku) a na ich bazie stworzyła w 1928 roku lustrzankę dwuobiektywową o nazwie Rolleiflex na film 117 bardzo przypominający używany film zwojowy 120, dający jednakże tylko 6 klatek w formacie 6 x 6 cm. 

Jako, że dzięki aparatom Leica maleńki według ówczesnych standardów film 35 mm zdobywał szturmem serca fotografujących, firma Francke i Heidecke stworzyła w roku 1931 jakby miniaturkę Roleliflexa w formie lustrzanki dwubiektywowej Baby Rollei. Aparat wykonywał 12 klatek formatu 38 x 38 mm na filmie 127 przy czym jakość była lepsza niż z filmu 35 mm.



O ile w pierwszym modelu Rollei transport filmu odbywał się za pomocą gałki, w Baby zastąpiła ją korbka. Nie chodziło przy tym jedynie o wygodę użytkownika. Takie rozwiązanie stało się koniecznością. W tamtych czasach przewijanie filmu zwojowego za pomocą gałki odbywało się w taki sposób, że fotografujący patrzył w małe czerwone okienko z tyłu aparatu, przez które widać było numery klatek wydrukownae na papierze chroniącym film i przestawał kręcić gałką po dojściu do numeru kolejnej klatki. Jednakże stary flm 127 miał oznaczenia dla 8 a nie 12 klatek na filmie. Korbka w Baby Rollei stanowiła cześć mechanizmu pozwalającego wykonać 12 naświetleń na filmie, który zablokowywał dalszy tansport po przewinięciu filmu o odpowiedni odcinek. Ładowanie filmu w aparacie było łatwiejsze niż w większości lustrzanek dwuobiektywowych. Po założeniu szpuli, zamknięciu aparatu i przewinięciu filmu do cyferki 1 ukazującej się w okienku z tyłu należało wcisnąć przycisk wyzerowujący licznik; w przeciwnym razie klatki będą na siebie zachodzić (w przeciwieństwie do filmu perforowanego 35 mm, gdzie transport filmu do następnej klatki odbywa się dzięki obliczaniu ilości przesuwających się otworów perforacji, w przypadku filmu zwojowego liczone są obroty szpuli odbiorczej a im więcej jest na niej filmu tym mniej obrotów potrzeba, by przesunąć błonę do nastepnej klatki).

Baby Rollei nie ma oczywiście wbudowanego światłomierza, ale z tyłu umieszczono tabelkę naświetlań dla filmu o czułości ISO 18/10o od maja do sierpnia między 9 rano a 2 popołudniu. Powyżej, z tyłu komina okalającego matówkę znajduje się tabelka głębi ostrości dla różnych kombinacji wartości otworu przysłony i odlegości obrazowych.

Parametry ekspozycji ustawia się bardzo prosto: obrót pierścienia umieszczonego wokół obiektywu pozwala nastawiać czasy otwarcia migawki, a dźwignia znajdująca się po drugiej stronie obiektywu pozwala zmieniać wartość otworu przysłony. Ostrość nastawiamy patrząc z góry na matówkę okoloną kominem i kręcąc umieszczoną na bocznej ściance aparatu gałką, co powoduje jednoczesny ruch obydwu obiektywów. Obraz jest oczywiście odwrócony stronami. Przy robieniu zdjęć obiektów w ruchu możemy użyć celownika sportowego wyposażonego w niezwykły, lustrzany system ustalania właściwej pozycji oka w stosunku do otworu w przedniej ściance celownika.

Migawka typu Compur daje czasy otwarcia w zakresie 1-1/500 sek plus T oraz B bez możliwości synchronizacji lampy błyskowej. Obiektyw główny Tessar ma ogniskową 60 mm i wartości otworu przysłony w zakresie f/2,8-22 i pozwala nastawiać ostrość od około 90 cm. Aparat ma wymiar 10,5 x 8 x 6 cm i waży 500 g. Baby Rollei to prawdziwa ciekawostka pod względem rozwiązań konstrukcyjnych a robienie nim zdjęć, pod warunkiem, że nie oczekujemy superostrych i bardzo kontrastowych rezultatów z miękkiej, według dzisiejszych standardów, optyki, to prawdziwa zabawa.

Jarosław Brzeziński


 
data dodania: 07-06-2011
 
godzina dodania: 23:00
 
odsłon: 4841
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.104) / 0.095

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |