fot. Chris Schmid

— Fotografowanie lokalnej, namibijskiej przyrody okazało się fascynującym zajęciem — komentuje Chris Schmid. — Ciekawie jest zobaczyć, jak zwierzęta dostosowują swoje zachowania, aby przeżyć, a jeszcze ciekawiej jest pokazać to przez obiektyw aparatu. W tak suchym środowisku wegetacja i zapasy wody są bardzo ograniczone, a polujące grupy zwierząt muszą znacznie częściej rozdzielać się. Brak bezpiecznych kryjówek oznacza bardzo wiele możliwości i duże ryzyko.

fot. Chris Schmid

— Fotografowanie w tak surowym środowisku rodzi różne wyzwania, z których największe to pył. Zaletą bezkresnych równin jest natomiast możliwość obserwacji z dużej odległości, oczywiście z użyciem dobrych teleobiektywów. Podczas tych trudnych zdjęć bardzo dobrze pracowało mi się aparatem Sony RX10 III. Jego niezwykle szybki system AF i imponujący zoom miały podstawowe znaczenie przy fotografowaniu natury.

fot. Chris Schmid

— Stając oko w oko z rzadkimi gatunkami zwierząt, musiałem reagować szybko, by nie marnować okazji. Nie mogłem podchodzić zbyt blisko. Ważna była też cicha praca migawki. Dodatkowo, aby uzyskać ogniskową 600 mm przy przysłonie F4, trzeba normalnie dźwigać obiektyw o wadze wielu kilogramów. Mi możliwość tę dawał aparat hybrydowy, przez co zdjęcia były bez porównania prostsze.

fot. Chris Schmid

« pierwsza « 1 2 3 » ostatnia »