|
Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie |
Od 1996 roku Foto-Kurier 
|
- Rejestracja
- Użytkownicy
- Forum
- dlamobilnych.eu
-
Wydrukuj zdjęcie
-
-
Czasopismo
- Numer aktualny
- Numery archiwalne
- Wybrane artykuły
- Artykuły poradnikowe
- Fotograficzne ABC
- Inne
- Oprogramowanie
- Pierwsze opisy
- Technologie
- Testy
- Wydarzenia
- Wywiady
- Opisaliśmy
-
Porównywarka
- Aparaty (922)
- Obiektywy (785)
|
testowe
W ramach cyklu „Druga strona obiektywu” rozmawiamy z Szymonem Brodziakiem – szokującym fotografem piękna – m.in. o magii tworzenia kadrów z filmów, które nigdy nie powstały.
Prezentujemy wywiad z Szymonem Brodziakiem, laureatem wielu nagród i wyróżnień fotograficznych, mistrzem czarno-białej fotografii, którego ulubionymi tematami na początku XXI wieku była „…fotografia sytuacyjno-konceptualna, czyli schizy kontrolowane z pogranicza portretu, aktu i mody.” Jak dzisiaj wygląda po 20-latach świat fotograficzny oczami Szymona Brodziaka.
Foto-Kurier: pierwszy raz z Szymonem Brodziakiem spotkaliśmy się na łamach Foto-Kuriera prawie 20 lat temu w ramach Galerii Młodych w Foto-Kurierze 6/2004. Już wtedy Twoje zdjęcia szokowały i jednocześnie przyciągały uwagę. Dziś Twoje prace nadal często zaskakują. Co się wydarzyło przez ten czas w Twoim życiu zawodowym?
Szymon Brodziak: Mocne pytanie na początek. Pytasz o 19 lat życia… było sporo zakrętów, wzlotów, wyzwań i życiowych lekcji, ale generalnie mogę powiedzieć, że przez cały ten czas towarzyszyła mi pasja, wizja, determinacja, konsekwencja, skuteczność, autentyczność i pokora, czyli coś co dziś w ramach Brodziak Academy określam mianem 5 Zasad Brodziaka. Ukończyłem studia ekonomiczne, założyłem firmę z ojcem po czym odszedłem z firmy dla fotografii. Prawie zostałem wydziedziczony. Robiłem reportaże ślubne.
Ślub też wziąłem z cudowną kobietą, moją muzą i towarzyszką życia od 29 lat. Marzyłem, tworzyłem wizje i je realizowałem. Niezależnie od tego czy były to największe światowe marki, takie jak Rolls Royce czy kameralne projekty autorskie. Zawsze w czerni i bieli. Brałem udział w ponad 100 wystawach, w tym w wymarzonej Helmut Newton Foundation. Zdobyłem 117 nagród, a jeszcze więcej nie zdobyłem. Wydałem dwa albumy. Założyłem autorską galerię fotografii. Od niedawna tworzę Brodziak Academy, aby dzielić się moją pasją i doświadczeniem z innymi. Wszystko to dziś składa się na moją markę osobistą. To tak w telegraficznym skrócie.
F.K.: W Foto-Kurierze 6/2004
zaprezentowaliśmy twoje szokujące zdjęcia w ramach cyklu „Esc –
zniewolone kobiety wyzwolone (2003), mam tu na myśli takie zdjęcia jak
„Magazyn”, „Rzeźnia”, „Śmieciarka” czy też wspomniane w tytule „Schody”.
Ten kto je widział nie mógł przejść obok tych kadrów obojętnie. Czy
myślałeś o stworzeniu, kontynuacji tej serii w oparciu o dzisiejszy
świat kobiet w Polsce? Czy też już nie zajmujesz się tego typu tematyką?
Sz.B.: Cykl "Esc" to był mój pierwszy bardzo przemyślany koncepcyjnie projekt. Myślę, że kwestie, które te zdjęcia poruszają są dzisiaj bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Wtedy moją intencją było szokować i wyróżnić się, zaistnieć jako twórca. Dziś wolę intrygować niż szokować. Tworzyć obrazy, które nie tylko spowodują, że się zatrzymasz, ale także zanurzysz w swojej własnej opowieści. Obrazy, które poruszą Twoją wyobraźnię, upiększą Twoje wnętrze, dosłownie i w przenośni. Co się nie zmieniło to moje zamiłowanie do do tworzenia kadrów z filmów, które nigdy nie powstały. Kobiety są...
więcej Foto-Kurier 10/2023 str. 32
powrót na stronę główną »
Zobacz także:
Zobacz także:
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024
Polityka plików cookies |