Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Robot Star – „Perła z lamusa” - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 10/1995

Wbudowane motory transportu filmu nie pojawiły się na rynku wczoraj. Zazwyczaj uważa się francuskiego producenta Derbie za jednego z pierwszych realizatorów idei wbudowania motorka do przesuwu filmu. Na początku lat dwudziestych XX wieku pół-aparat, pół-kamera filmowa Derby była wyposażona w takie urządzenie. Od tamtej chwili w różny sposób usiłowano rozwiązać kwestię zmotoryzowanego transportu filmu wliczając w to napęd przy pomocy cylindrów gazowych. 

Zanim jednakże pojawiły się mikrosilniczki elektryczne, które przesuwają film w obecnych aparatach, najpopularniejszy był napęd przy pomocy mechanizmu zegarowego. Taki napęd zastosował w swojej bardzo udanej serii aparatów znakomity producent z Niemiec - firma Robot Bering. Pierwszy Robot pojawił się na rynku w roku 1934. Opisywany model Robot Star pochodzi z roku 1952.


  Robot Star jest mały, a przy tym zaskakująco ciężki. Sterowanie aparatem jest banalnie proste: małe pokrętło znajdujące się na przedniej ściance obok obiektywu pozwala zmieniać czasy otwarcia migawki, otwór przysłony zmienia się na pierścieniu umieszczonym z przodu obiektywu, a zaraz za nim jest pierścień nastawiania ostrości. Na górnej płycie Robota widnieje ogromne pokrętło ze strzałką pokazującą, w którą stronę należy je obracać. To ono właśnie pozwala nakręcić sprężynę uruchamiającą motorek przesuwu filmu. Trzeba zaznaczyć, że nie chodzi tu o jeden czy dwa obroty. Pokrętło chodzi dość ciężko, gdyż wbudowany w Robota Star motorek jest potężny. Pod koniec trzeba użyć całej swojej siły, by móc pokrętło przytrzymywać i kręcić. Ale cały ten wysiłek opłaca się. Z jednego nakręcenia motorek ma dość energii, by przesunąć film do naświetlenia 24 klatek, co stanowi prawie połowę łącznej liczby ekspozycji, jaką daje aparat. Otóż Robot robi zdjęcia w formacie 24x24 mm na standardowym filmie 35 mm. Tym samym na filmie dającym normalnie 36 klatek Robot naświetla 50. Przesuw filmu odbywa się wyłącznie w trybie pojedyńczym a zatem trzeba do każdej kolejnej klatki zdjąć palec ze spustu a następnie wcisnąć go ponownie. Spust migawki chodzi dość ciężko a w przypadku obiektów ruchomych ręczne przeostrzanie jest niewykonalne ze względu na brak jakiegokolwiek wspomagania nastawiania ostrości w wizjerze. Dlatego też nie należy traktować zautomatyzowanego przesuwu filmu w Robocie jako przepustki do zdjęć seryjnych i fotografii sportowej mimo, że teoretycznie możliwe jest uzyskanie prędkości do 5 klatek na sekundę.


  Rotacyjna migawka centralna umieszczona jest zaraz za obiektywem. Przy takim rozwiązaniu tarcza stanowiąca migawkę może być dość niewielka i nie ma wpływu na konstrukcję aparatu. Ponadto taka migawka pozwala oczywiście synchronizować błysk flesza przy wszystkich czasach otwarcia migawki, przy czym na przedniej płycie aparatu znajdują się gniazdka dla dwóch typów synchronizacji: X oraz M. Przypomnijmy pokrótce na czym polega różnica między tymi dwoma typami. Ponieważ błysk wysyłany przez lampę elektroniczną jest niezwykle krótki (prawie zawsze krótszy niż najkrótszy czas otwarcia migawki aparatu), synchronizacja typu X polega na wyzwoleniu błysku zaraz po otwarciu migawki (lub tuż przed jej zamknięciem). Ale w latach 50-tych, gdy produkowano Robota Star, znacznie powszechniejsze od elektronicznych były spaleniowe lampy błyskowe. Taka lampa potrzebuje sporo czasu na osiągnięcie pełnej wydajności. Gdyby błysk był wyzwalany po otwarciu migawki przy krótkich czasach jej otwarcia, jego pełna wydajność wypadłaby w trakcie zamykania lub wręcz już po zamknięciu migawki. Dlatego właśnie w przypadku lamp spaleniowych stosowana jest synchronizacja typu M polegająca na tym, że błysk rozpoczyna się w odpowiedniej chwili jeszcze przed otwarciem migawki. 

Na górnej płycie Robota znajduje się mały przełącznik, którego przesunięcie sprawia, że maleńkie lusterko umieszczone w korpusie przekazuje obraz z wizjera do drugiego otworu na końcu aparatu. Dzięki temu można trzymać aparat po kątem prostym w stosunku do obiektu (co pomaga przy zdjęciach podchwyconych lub w przypadku robienia zdjęć w dół ze statywu). Można w ten drugi wizjer patrzeć w poziomie zamiast zaglądać w normalny wizjer aparatu z góry, co nie jest specjalnie wygodne. 

Wczesne modele Robotów miały specjalne kasety i film był przewijany z jednej do drugiej. Jednakże w czasach gdy produkowano model Star, Roboty korzystały ze standardowych kaset choć nadal film przewijany jest z kasety do kasety.

Plagą wielu aparatów jest niewygodny wizjer. Wizjer Robota jest koszmarny - trudno przez niego patrzeć a w przypadku osób noszących okulary jest to praktycznie niemożliwe. Podsumowując Robot Star to interesujący okaz sprężynowego zmotoryzowania aparatu o niezwykle wytrzymałej konstrukcjii, niezłym zakresie czasów otwarcia migawki, małych gabarytach i niestety z beznadziejnym wizjerem. Zdarzają się stare aparaty znacznie przyjemnejsze w użytkowaniu.

Wybrane dane techniczne:

Wyprodukowany po raz pierwszy w Niemczech w roku 1952 aparat Robot Star rejestrujący 50 klatek formatu 24x24 mm na filmie 35 mm.

Migawka: rotacyjna; czasy otwarcia: 1/2-1/500 sek; synchronizacja błysku przy wszystkich czasach otwarcia

Wizjer: obraz bezpośredni i pod kątem 90o; informacje: brak

Nastawianie ostrości: całkowicie ręczne

Inne dane: brak samowyzwalacza; skala głębi ostrości na obiektywie; transport filmu przy pomocy mechanizmu zegarowego; synchronizacja błysku typu X i M

Wymiary: 10 x 7,5 x 5 cm

Masa: 600 g

Obiektyw standardowy: Schneider-Kreuznach Xenor o ogniskowej 37,5 mm; zakres otworów przysłony: f/2,8 - 16; minimalny dystans ostrości: 0,5 m; długość: 2,5 cm; maksymalna średnica: 4 cm; gwint filtra: 25 mm.

Jarosław Brzeziński


 
data dodania: 03-10-2011
 
godzina dodania: 23:32
 
odsłon: 6762
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Wioleta Pawlak
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.190) / 0.180

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |