Wtedy lepiej pasowałby do całości, a tak… biały wydaje się być elementem nie do pary. Jak już dotrzemy do menu to jego obsługa jest intuicyjna, a wśród języków komunikacji jest też język polski (8).

Kamerę można ustawić odpowiednio do kąta nachylenia monitora (jest odchylana do góry), a funkcja automatycznego kadrowania umożliwia utrzymanie widoczności użytkownika w kadrze, nawet po zmianie jego pozycji względem kamery. Wraz z kamera otrzymujemy dedykowaną do niej okrągłą zaślepkę metalową mocowaną na magnes. Fajne, użyteczne i wygodne rozwiązanie.

Złącza

Samsung ViewFinity S9 ma wszystkie złącza (10) zlokalizowane w tylnej część obudowy. Oprócz portów USB-C (3 sztuki) jest wejścia Thunderbolt 4 i mini DisplayPort. Kompatybilność ze standardem Thunderbolt 4 umożliwia ładowanie urządzeń mocą do 90 W i przesyłanie danych z częstotliwością do 40 Gb/s. Szkoda, że nie ma złącza HDMI, ale my radziliśmy sobie z tym brakiem stosując adapter mini DP – HDMI… i działało.

Dzięki temu mogliśmy podłączyć monitor również do klasycznego PC-ta, w którym na karcie był tylko port HDMI. Nie znajdziemy w monitorze ani złącza LAN RJ-45, ani wejścia słuchawkowego typu mini jack. Nie ma też żadnego złącza „antymigracyjnego”. Natomiast w procesie konfiguracji urządzenia i streamingu danych (patrz dalej) dobrze się sprawdza wbudowane Wi-Fi.

 Przykładowe ekrany z katalogami plików widocznymi po podłączeniu smartfonu z Androidem.

Gniazdo zasilania jest w tej samej linii co porty USB-C i łączy nas z naprawdę olbrzymim zasilaczem wielkością zbliżonym do cegły (10 × 21,5 × 3,8 cm). W zestawie z monitorem dostaniemy jedynie 1,5 m kabel zasilający.

Matryca / ekran

Samsung ViewFinity S9 to kolejny monitor antyrefleksowy z technologią „Matte Display”, która została, podobnie jak w VieFinity S8, zastosowana w monitorze w odniesieniu do górnej warstwy ekranu i skutecznie redukuje odbicia. Faktycznie w praktyce sprawdza się to bardzo dobrze. Brak jest jakichkolwiek refleksów i odbić nawet bez korzystania z tzw. kaptura. W porównaniu do każdego z monitorów z matrycą błyszczącą różnica w odbiorze obrazu na ekranie to, podobnie jak w S8, przepaść jakościowa na korzyść testowanego monitora Samsunga ViewFinity S9.
Testowany Samsung ViewFinity S9 ma przekątną 27", rozdzielczość 5K (5120 × 2880) i proporcje ekranu 16:9. Ma matową matrycę typu IPS bez Quantum Dot o kątach widzenia 178°/178°. W zakresie tych kątów widzenia obraz widoczny jest w niezmiennej jakości. Przy pracy z grafiką to ważny parametr. Jego maksymalna częstotliwość odświeżania to 60 MHz (do wymagających najwyższej częstotliwości gier jest to za mało, ale pozostałe gry monitor, w odpowiednim trybie, obsługuje bez problemu).

Samsung ViewFinity S9 dzięki 99% DCI-P3 i 218 PPI (pikselom na cal), ViewFinity S9 prezentuje żywe i nasycone kolory z wyraźnymi szczegółami, idealne dla twórców, dla których istotne jest precyzyjne odwzorowanie wizualne. Oczywiście również przestrzeń sRGB jest odwzorowywana w 100%. Co więcej, typowa jasność 600 cd/m2 ułatwia pracę w niemal każdych warunkach oświetleniowych, nawet w dość jasnym pomieszczeniu. Monitor jest kalibrowany fabrycznie do poziomu dokładności Delta E <2, więc jest gotowy do pracy natychmiast po wyjęciu z kartonu. I tak faktycznie było. Choć uruchomienie monitora zajmuje trochę czasu, gdyż żeby w pełni z niego skorzystać musimy go wpiąć w system lokalnej transmisji bezprzewodowej i odpowiednio skonfigurować dostęp do streamingu danych (8).