Możliwości edycyjne

Możliwości edycyjne aparatu są przeciętne. Można wybrać opcję fotoksiążki i przydzielić do niej odpowiednie zdjęcia. Pierwsze wybrane zdjęcie staje się zdjęciem na okładkę. Można je oczywiści zmienić. Podczas drukowania w trybie DPOF można wydrukować zdjęcie z datą lub bez niej. W trybie edycji daje się usunąć efekt czerwonych oczu, można zdjęcie wykadrować, zmienić jego wielkość lub obrócić je, albo wykonać prezentacje slajdów. Co ciekawe, możliwa jest konwersja plików RAW na JPEG, i głównie za tę możliwość przyznajemy modelowi X100 5 punktów.

Prawidłowe oddanie odcieni skóry zawsze było domeną materiałów Fujifilm.
W przypadku X100 jest podobnie. Par. eksp. 1/420 s; ISO 200; f/7,1; f=23 mm

Akcesoria opcjonalne

X100 zostanie wprowadzany na rynek wraz z kilkoma oryginalnymi akcesoriami. Będą to LH-X100 – przeznaczona specjalnie do aparatów X100 aluminiowa osłona obiektywu, pierścień przejściowy AR-X100 – wykonany z takiego samego materiału – służący do zamocowania osłony obiektywu lub filtra o średnicy 49 mm, oraz stylizowany brązowy futerał skórzany. Wśród dedykowanych akcesoriów znajdą się również lampy błyskowe –
EF-20 i EF-42.

Podsumowanie

Bez wątpienia charakter i zastosowanie aparatu dobrze zostały określone w tytule artykułu. Testowany Fujifilm FinePix X100 to nowy luksus dla wybranych i w tych kategoriach trzeba go oceniać. Wysoka jakość optyki w połączeniu z szeroką dynamiką i niskimi szumami generowanymi przez matrycę APS-C, oraz stylowy korpus X100 wyposażony w genialny wizjer optyczno-elektroniczny to największe zalety aparatu. Z dużym prawdopodobieństwem cechy te wystarczą do tego, żeby wiele osób, dla których cena 4495 zł będzie akceptowalna stało się właścicielami modelu X100. My z chęcią przyłączymy się do tego grona.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Patrycy
Pomiary: Piotr Hernik
Zdjęcia aparatu: Fujifilm
Aparat do testu dostarczyła firma
Fujifilm Europe oddział w Polsce

Artykuł ukazał się w Foto-Kurierze 4/2011 >>>