Ateny, zachód słońca nad Zatoką Sarońską (t=1/1800 s; f/4,8; ISO 200; f=200 mm)

Od zewnątrz ergonomia i estetyka

Kompaktowy i lekki korpus Fujifilm X-T20 z wizjerem stylizowanym na lustrzanki i możliwością obsługi za pomocą pokręteł występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i srebrno-czarnej. Osobom
w redakcji podoba się bardziej wersja czarna, ale wersja srebrno-czarna Fujifilm X-T20 też znajdowała uznanie osób, które miały styczność z tym aparatem.

Wymiary korpusu X-T20 (118,4 x 82,8 x 41,4 mm) są niemal identyczne jak X-T10 (118,4 x 82,8 x 40,8 mm) dlatego na pierwszy rzut oka ciężko jest odróżnić oba aparaty od siebie.

X-T20 to wytrzymały bezlusterkowiec. Jego górna i dolna część korpusu wykonane zostały z lekkiego, lecz bardzo wytrzymałego stopu magnezowego.

W górnej części  testowanego Fujifilm X-T20 znajdują się trzy precyzyjnie wykonane, aluminiowe pokrętła o radełkowanych krawędziach, które nadają modelowi X-T20 elegancki wygląd i umożliwiają fotografowi intuicyjną zmianę ustawień wartości liczby przysłony, czasu naświetlania i funkcji fotografowania bez odrywania uwagi od rejestrowanych obiektów za pomocą wizjera.  Można powiedzieć, że dzięki tym 3 pokrętłom możemy ustawić większość niezbędnych parametrów ekspozycji bez konieczności zaglądania do Menu aparatu.

Dodatkową modyfikacją w stosunku do modelu Fujifilm X-T10 jest dodanie w pokrętle Drive możliwości wyboru funkcji filmowania, umożliwiającej przełączenie z trybu fotografowania na tryb rejestrowania wideo.

Kolejną modyfikacją w testowanym Fujifilm X-T20 w stosunku do Fujifilm X-T10 jest poszerzenie zakresu kompensacji ekspozycji. Teraz pokrętło kompensacji ekspozycji ma opcję C, umożliwiającą korekcję ekspozycji o ±5 jednostek w krokach co 1/3, za pomocą wciskanego przedniego pokrętła sterowania. Standardowa kompensacja ekspozycji do ±3 EV w krokach co 1/3 jest dostępna za pomocą pokrętła na górnej części korpusu. Tym samym częściowo możliwości flagowego modelu X-T2 znalazły się w testowanym Fujifilm X-T20.