Ergonomia i estetyka

OM-D E-M1 został zaprojektowany w ścisłej współpracy z profesjonalnymi fotografami. Pokrętła, przełączniki i pierścienie E-M1 mają odpowiednią wielkość i zostały tak ułożone, że aparat bardzo dobrze leży w dłoni, a jego obsługa jest dość łatwa dla użytkowników tego systemu. Za pomocą dwóch pokręteł można ustawić przysłonę i ekspozycję, a następnie, przesuwając dźwignię zmiany funkcji pokręteł [1] – ISO oraz balans bieli.

Wykonany ze stopu magnezu, w kolorze czarnym, ten systemowy korpus Mikro Cztery Trzecie jest bardziej kompaktowy niż korpusy wielu lustrzanek cyfrowych. Jest naprawdę solidnie wykonany. Ma wyraźne i charakterystyczne krawędzie, nie jest obły, a pomimo tego dobrze leży w dłoni.

Do kadrowania w czasie rzeczywistym możemy wykorzystać wizjer elektroniczny (o czym piszemy w dalszej części) lub dotykowy, 3” ekran LCD o rozdzielczości 1,037 mln punktów, który jest uchylny. W górę możemy podnieść go o ok. 80°, a w dół o 50°. Choć dla wielu ta możliwość jest wystarczająca to nam bardziej odpowiadałoby, gdyby ekran był umocowany na przegubie z lewej strony korpusu. Olympus OM-D E-M1 jest odporny na kurz, zachlapania oraz temperaturę do –10°C. Jest jedynym aparatem tej klasy, który ma atesty na pracę w temperaturach od –10 do 40°C (podaje to w oficjalnej specyfikacji).