testowe Sony Cyber-shot DSC-HX100V (test) - pełna wersja artykułu opublikowanego w Foto-Kurierze 9/2011![]() Nigdy nie przypuszczałem, że po latach użytkowania wyłącznie lustrzanek będę chciał wypróbować cyfrowy kompakt typu superzoom, a tym bardziej, że pomimo negatywnego z góry nastawienia, taki aparat będzie mi się podobał.
![]()
Zalety dużych matryc lustrzanek i wymiennych obiektywów są niezaprzeczalne. Równie niezaprzeczalne są ich wady: spore wymiary, nieporęczność, konieczność noszenia i wymieniania wielu elementów systemu. Nie dziwi więc to, że na świecie jest spora rzesza osób, które zamiast dźwigać cały system i zastanawiać się, jaki jego element najlepiej sprawdzi się w danej sytuacji fotograficznej, chciałyby mieć jeden obiektyw o dużym zakresie ogniskowych zamocowany na stałe w niewielkim i lekkim korpusie o przystępnej cenie. Aparaty tego typu cieszą się na naszym rynku ogromnym zainteresowaniem. Zajmiemy się jednym z nowszych przedstawicieli tego „gatunku” – HX100V.
Estetyka i ergonomia Jak zawsze są to kategorie subiektywne, szczególnie dotyczy to estetyki. Nie każdemu spodoba się wykończenie aparatu: wygląda zawsze tak, jakby był pokryty czarnymi kroplami, ale dzięki temu jest chropowaty i matowy, a zatem nigdy się nie ślizga i nie odbija światła. Uchwyt pokryty gumą jest świetnie wyprofilowany, aparat trzyma się bardzo wygodnie w poziomie. Pion to inna historia, ale żaden aparat tego typu nie jest stworzony do trzymania w pozycji pionowej. Kapturek obiektywu trzyma się kiepsko, a z chwilą włączenia aparatu zostaje od razu „strącony” przez wysuwający się tubus obiektywu; i prawdę mówiąc dość głupio wyglądająca „smycz” to jedyny ratunek przed jego natychmiastowym zgubieniem.
![]()
Na górnej płycie umieszczono najważniejsze elementy obsługi aparatu: przycisk zasilania, pokrętło trybów pracy, spust migawki z kołnierzem zmiany ogniskowych, przycisk wyboru trybu ustawiania ostrości, przycisk przełączania wyświetlania obrazu między wizjerem z poziomu oka a tylnym ekranem, czy stereofoniczny mikrofon.
Tu należy wspomnieć o jednym aspekcie obiektywu, który budzi wiele dyskusji, a mianowicie braku jakiegokolwiek gwintu do mocowania filtrów. Niektórzy uważają to za celowe działanie producenta, bo aż się prosi wkręcenie z przodu soczewki do makrofotografii, czy filtra typu „rybie oko” – średnica 49–52 mm wydaje się idealna. Trzeba jednak pamiętać, że dla osiągnięcia zakresu „tele” tubus obiektywu wysuwa się znacznie do przodu i dokręcenie z przodu niektórych nasadek mogłoby nadmiernie obciążyć konstrukcję, i Sony miałby kłopot z reklamacjami. A więc wydaje się, że firma ze względu na możliwość uszkodzenia obiektywu wolała nie dać użytkownikom opcji wkręcania filtrów.
![]()
Obiektyw Sony HX100V nie posiada gwintu do mocowaniu filtrów i innych akcesoriów.
Zatem HX-100V to aparat całkowicie samodzielny – bez możliwości dodania jakichkolwiek akcesoriów; tę tezę tym bardziej potwierdza brak saneczek do mocowania zewnętrznej lampy błyskowej oraz wbudowanie stereofonicznego mikrofonu. W modelach konkurencyjnych wygląda to inaczej. Nie należy uważać tego za wadę – Sony chciało dać nam jeden instrument do wszystkiego. Taki cel usprawiedliwia w moich oczach kolejny – zdaniem wielu oceniających – „grzech” aparatu, czyli brak zapisu w formacie RAW. Ten aparat opiera swoje atuty na własnej obróbce JPEG-ów. W każdym razie zasłużone 6 punktów za ergonomię, a 5 punktów za estetykę.
Intuicyjność obsługi Bez czytania instrukcji obsługi udało mi się „rozgryźć” większość elementów podstawowej obsługi aparatu. Tak też powinno być – jest to z zasady rozbudowany aparat amatorski, i podstawy jego obsługi powinny być dostępne dla osób pozbawionych wiedzy o technice fotografowania, bez konieczności gruntownego studiowania instrukcji. Jednak dla bardziej zaawansowanych użytkowników Sony ma ostrzej wznoszącą się krzywą uczenia. Trzeba trochę „pogrzebać” – zarówno w instrukcji, jak i w menu aparatu, aby odkryć całe bogactwo jego możliwości. Poza oczywistościami dla użytkownika lustrzanek, czyli pełną gamą trybów ekspozycji – P, S, A i M, Sony oferuje zaawansowane możliwości, które „lustrzankowcy” otrzymują zazwyczaj dopiero w dodatkowym oprogramowaniu; takie jak „sklejanie” panoram, łączenie trzech naświetleń w zdjęcie HDR o rozszerzonej rozpiętości tonalnej, czy rozmywanie tła. To ostatnie zresztą to częściowa rekompensata za to, że z powodu małych rozmiarów matrycy głębia ostrości na zdjęciach wykonywanych kompaktowymi aparatami cyfrowymi jest zawsze duża.
![]()
W Sony HX100V znajdziemy pokrętło przypominające rozwiązanie znane z lustrzanek.
3‑calowy ekran LCD ma bardzo dobrą jakość, a możliwość pochylania pozwala na fotografowanie znad głowy lub z poziomu ziemi. Szkoda, że nie można go obracać na boki – ten brak jest szczególnie odczuwalny przy kadrowaniu w pionie, ale Sony „tak już ma”. Prawdopodobnie takie rozwiązanie jest też mniej podatne na awarie. Jest też elektroniczny wizjer umożliwiający kadrowanie z poziomu oka, uruchamiany automatycznie czujnikiem zbliżeniowym lub ręcznie przyciskiem, ale jego jakość, w przeciwieństwie do tylnego ekranu LCD, pozostawia sporo do życzenia, co jest niestety normą w tego typu aparatach. Wizjer nadaje się tylko do kadrowania, a na pewno nie do wizualnego potwierdzania ustawionej ostrości.
![]()
Odchylany tylny ekran ułatwia robienie zdjęć z poziomu ziemi lub znad głowy.
Obsługa rozłożona między pokrętła, tarcze, przyciski i kursory jest bardzo dobrze rozwiązana. Umieszczony wokół spustu migawki kołnierz służy – podobnie do wielu innych tego typu aparatów – do zmiany ogniskowej, ale nie da się przy jego pomocy precyzyjnie zoomować. Ale Sony ma znacznie lepszą alternatywę: pierścień wokół obiektywu, który zapewnia niezwykłą płynność i precyzję zmiany ogniskowej, przydającą się szczególnie w trakcie filmowania. Tenże pierścień umożliwia ręczne ustawianie ostrości. Kolejne pełne 6 punktów.
![]()
DSC-HX100V to zgrabny aparat z 30-krotnym zoomem o ergonomii zbliżonej do lustrzanek. Szeroki pierścień umożliwia precyzyjną i płynną zmianę ogniskowej lub ostrości – zależnie od położenia suwaka.
data dodania: 13-01-2012
godzina dodania: 13:45
odsłon: 72435
powrót na stronę główną »
![]() Komentarze![]() sortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:![]() Street, portret, reportaż i dzikie zwierzęta, uniwersalny Nikkor Z 24–70 mm f/4 S, test z Foto-Kuriera 5/21
![]() Tamron 11–20 mm f/2,8 Di III-A RXD,105 stopni w jasnym obiektywie do Sony, test z Foto-Kuriera 6-7/21
![]() Canon EOS R3 - wyścig po najlepsze kadry trwa - test z Foto-Kuriera 8-9/22, zobacz też zdjęcia z mundialu w Katarze
![]() Super zoom - Panasonic Leica DG Vario-Summilux 10–25 mm f/1,7 ASPH. - pełny test z Foto-Kuriera 10/19
![]() Test Sony VPL-XW7000ES - najbardziej kompaktowy na świecie projektor laserowe SXRD o natywnej rozdzielczości 4K
![]() Test Nikkora AF-S 85 mm f/1,4 vs Nikkor AF-S 85 mm f/1,8 - portretówki dla wymagających - artykuł z FK 1-2/2014
![]() Panasonic LUMIX GH6 test - długo oczekiwany filmowiec, ale nie tylko; pełny test z Foto-Kuriera 4/22
![]() TEST Sony FE 35 mm f/1,4 GM - bezkompromisowy, stałoogniskowy G-Master - artykuł z Foto-Kuriera 1-2/21
![]() Nikon Z 30 test, z matrycą APS-C dla vlogujących i fotografujących - test z Foto-Kuriera 10/22 29 czerwca 2022 roku Nikon zaprezentował kolejnego bezlusterkowca z matrycą APS-C. Tym razem o symbolu Nikon Z 30. Aparat ten jest zmodyfikowaną wersją Nikon Z 50, który zadebiutował 10 października 2019 roku. Testowany w tym wydaniu model ma wiele podobnych cech do Nikona Z 50, ale jest też sporo różnic między tymi aparatami i dlatego warto zapoznać się z Nikonem Z 30 nieco bliżej. ![]() Canon 20. rok z rzędu z największym udziałem w globalnym rynku w kategorii aparatów cyfrowych z ... 28 marca 2023 roku poinformował, że produkowane przez firmę aparaty cyfrowe z wymiennymi obiektywami (lustrzanki cyfrowe i bezlusterkowce) po raz kolejny utrzymały się na czołowej pozycji pod względem udziału w światowym rynku fotograficznym. Canon jest liderem w tej kategorii nieprzerwanie od 20 lat - na podstawie sondażu przeprowadzonego przez firmę Canon oraz danych dotyczących wysyłek opublikowanych przez CIPA - (od 2003 do 2022 roku włącznie). ![]() Sony ZV-E1 nowy, pełnoklatkowy aparat stworzony dla wideoblogerów, dostępność i cena 29 marca 2023 r. zaprezentowano pełnoklatkowego bezlustrekowca - Sony ZV-E1 z przeznaczeniem dla wideoblogerów, którzy pragną tworzyć lepsze materiały i którym nie wystarczają matryce smartfonów i aparatów z matrycą do APS-C włącznie. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |