Zdjęcie zainspirowane pomysłem fotografa Riccardo Spotalisano. Fujifilm X-H1 + XF16-55 mm f/2,8 R LM WR. Par. eksp.: 1/60 s; ISO 1600; f/3,2; f=55 mm; fot. K. Patrycy

Ergonomia i estetyka

Fujifilm X-H1, z opracowanym od podstaw mocnym i trwałym korpusem, jest o ok. 25% większy od X-T2 (139,8×97,3×85,5 mm vs 132,5×91,8×49,2 mm) oraz nieco od niego cięższy (673 g vs 507 g), ale przez to jest też 2-krotnie wytrzymalszy. Szczególnie jest to ważne w przypadku mocowania dużych obiektywów. W okolicy bagnetu aparatu zastosowano wzmocnione żebrowania, które mają dodatkowo usztywnić konstrukcję i umożliwić stosowanie z aparatem nie tylko najnowszych profesjonalnych obiektywów kinematograficznych tj. MKX 18-55 mm T2,9 oraz MKX 50-135 mm T2,9, ale też obiektywu XF 200 mm f/2 R LM OIS WR [1], czy też zoomu XF/8-16 mm f/2,8 R WR, opracowanego z myślą o fotografii krajobrazowej.

Między innymi dzięki temu, że aparat ma 94 uszczelnienia [2] to możemy stosować go w niskich temperaturach do –10°C, co docenią podróżujący i fotografujący np. sporty zimowe. W aparacie Fujifilm X-H1 wzmocniono też jego powłokę zewnętrzną, która jest teraz bardziej odporna na zarysowania. Twardość powierzchni stanowi teraz odpowiednik 8H.

Dodatkowo, na górnym panelu umieszczono pomocniczy; 1,28-calowy wyświetlacz LCD [3] znany ze średnioformatowego modelu Fujifilm GFX 50S, który umożliwia bezpośrednie potwierdzanie informacji o fotografowaniu. To bardzo dobre rozwiązanie zapożyczone z zaawansowanych lustrzanek.