Pod względem chwytności największe uwagi można mieć do Canona, gdyż jego uchwyt nie otrzymał gumowanej okładziny co w konsekwencji daje zdecydowanie mniej wygodną do trzymania konstrukcję. Kolejnym ważnym pod względem ergonomii parametrem jest obecność wizjera elektronicznego (brak jest go w Olympusie) oraz ruchomy ekran LCD (tu znowu Olympus odstaje od konkurencji). W modelach Canona i Panasonika jest on na przegubie (co jest ich bardzo dużym plusem), a w pozostałej trójce jest uchylny.

Kolejnym ergonomicznym aspektem jest zmiana ogniskowej. Tak jak wspomnieliśmy w Fujifilm mamy duży pierścień do ręcznej zmiany ogniskowej. W pozostałych modelach zmiana odbywa się na drodze elektrycznej poprzez przesuwanie dźwigni znajdującej się wokół spustu migawki obsługiwanej przez palec wskazujący fotografa. Jednak w modelach Nikona i Panasonika znajdziemy dodatkową dźwignię zmiany ogniskowej umieszczoną z lewej strony na korpusie obiektywu i obsługiwaną kciukiem podtrzymującej aparat lewej reki, a w Sony pierścień na obiektywie do „elektronicznej zmiany ogniskowej”. Ten dualizm dla części użytkowników może być przydatny i wygodny w szczególności przy filmowaniu. Ręczna zmiana ogniskowej w aparacie Fujifilm jest nie tylko szybka, ale też nie wpływa na zużycie akumulatorów. W pozostaych modelach niestety każda zmiana ogniskowej potrzebuje zasilania.

Spróbujmy podsumować nasze rozważania i ocenić testowane modele. Canon otrzymuje 4,75 punktu (mało pewnie leży w ręku ale ma ekran na przegubie); Fujifilm 5 punktów (pewny uchwyt, ale ekran odchylany, za to szybka ręczna zmiana ogniskowych); Nikon i Sony po 5 punktów (dobry uchwyt i dodatkowy przełącznik zmiany ogniskowej); Olympus 4,75 punktu (za dobry uchwyt i małe wymiary, jednak brak mu wizjera i ruchomego ekranu); Panasonic 5 punktów (za ekran na przegubie, dodatkowy przełącznik zooma, jednak ma zbyt małe wyprofilowanie dla kciuka na tylnej ściance).

Wśród testowanej szóstki jedynie Olympus ma nieruchomy ekran. Coraz popularniejsze stają się tryby do fotografowania zwierząt.



Intuicyjność obsługi

Testowane modele przeznaczone są w większości przypadków dla świadomych ich możliwości odbiorców. Jednak nawet początkujący adepci fotografii nie powinni mieć problemów ze znalezieniem odpowiedniej funkcji czy ustawień. Z uwagi na szybki dostęp do podstawowych funkcji poprzez dodatkowe przyciski umieszczone po lewej stronie ekranu przyznajemy 5,25 pkt dla Fujifilm. Pozostałe modele otrzymują bardzo dobrą, 5-cio punktową notę.

Z testowanych aparatów jedynie HS30EXR ma slot kart pamięci umieszczony z boku korpusu (jak w lustrzankach). W tym przypadku po umieszczeniu aparatu na statywie nie ma kłopotu ze zmianą karty.

Dodatkowy przełącznik do zmiany ogniskowej znajdziemy na boku obiektywu Nikona i Panasonika.

Ekran

Wszyscy producenci zastosowali ekrany LCD o przekątnej 3 cali (z wyjątkiem Canona, który ma przekątną 2,7 cala). Również w Canonie mamy do czynienia z najmniejszą jego rozdzielczością wynoszącą tylko 230 tys. punktów. Również w tym modelu w trudnych warunkach oświetleniowych obserwowaliśmy największe zaszumienie obrazu. Jednak na plus tego modelu przemawia zastosowanie przegubowego mocowania ekranu, tak samo jak w Panasoniku.

Umieszczony na przegubie ekran Canona to niewątpliwa zaleta tej konstrukcji.

« pierwsza « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 » ostatnia »