Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Minolta 9xi - artykuł opublikowano w Foto-Kurierze 7/1992

ciąg dalszy...



Ciekawym pomysłem jest Quick Button. Jest to przycisk dający możliwość chwilowej realizacji jednej z sześciu funkcji; zmiany prędkości przesuwu filmu, metody pomiaru światła, pola pomiaru ostrości, wprowadzenia wielokrotnej ekspozycji czy funkcji bracketing dla światła zastanego lub błyskowego. Zdjęcia przy świetle błyskowym są jednak ciągle piętą Achillesową Minolty. Nadal nie wprowadzono pomiaru matrycowego światła błyskowego, a zainstalowany integralny powoduje znaczne prześwietlenie pierwszego planu przy zdjęciach w ciemnościach, w dużych pomieszczeniach lub niedoświetlenie przy zdjęciach pod światło. Dziwi więc fakt, że w nowej lampie błyskowej 5400xi nie ma możliwości korekcji siły błysku, a mają ją SB-24 do Nikona i 430 EZ do Canona pomimo znacznie lepszego pomiaru światła flesza.

Wspomniana lampa 5400xi jest ulepszoną wersją flesza 5200i. Ma liczbę przewodnią od 28 (przy kryciu światłem kadru obiektywu 24 mm) do 54 (przy 105 mm). Jej inne cechy to obrotowa i podnoszona głowica, redukcja mocy błysku aż do 1/32, ręczne i automatyczne sterowanie kątem rozsyłu światła, możliwość błysków stroboskopowych. Od swojej poprzedniczki różni się znacznie równomierniejszym oświetleniem kadru, max. częstotliwością błysków stroboskopowych 100 Hz (zamiast 50 Hz) oraz możliwością zdalnego sterowania podziałem siły błysku pomiędzy oba flesze. Gdy na aparacie zamiast lampy zamocujemy specjalny emiter podczerwieni, możemy zdalnie sterować dwoma lampami błyskowymi. Pomimo tych unowocześnień, nadal nie ma możliwości synchronizacji błysku z drugą lamelką migawki. W stosunku do poprzednich Dynaxów znacznie zmieniono możliwość pracy flesza w różnych trybach automatyki aparatu:

- Program: czas naświetlania zmienia się automatycznie od 1/300 do 1/60 sek w zależności od ogniskowej obiektywu i oświetlenia światłem zastanym, przysłona też automatycznie od wartości 2,8. Aparat sam decyduje czy błysk jest potrzebny czy nie.

- Preferencja przysłony: czas jw., przysłona ustawiana ręcznie. Fotografujący sam decyduje o konieczności użycia flesza.

- Preferencja czasu: ręcznie dobiera sięczas w zakresie 1/300 do 30 sek, przysłona dobierana jest automatycznie. Fotografujący sam decyduje o konieczności użycia flesza.

- Praca ręczna: dowolny czas dłuższy od 1/300 sek i dowolna przysłona ustawiane są ręcznie. Fotografujący sam decyduje o konieczności użycia flesza.

Przy pracy w automatykach istnieje możliwość dopalenia błyskiem do światła zastanego, tak by błysk stanowił 1/3 potrzebnego oświetlenia. Czas naświetlania dobierany jest wtedy automatycznie, w zakresie od 1/300 do 30 sek. Przy pracy w trybie program, gdy aparat uzna, że błysk nie jest potrzebny, można specjalnym przyciskiem "zmusić" go do użycia światła flesza i wtedy też będzie to dopalenie. W korpusie aparatu zamontowane jest gniazdo do podłączenia kabla synchronizacyjnego obcej lampy błyskowej. Informacje o trybie pracy poszczególnych elementów aparatu, dobranych parametrach ekspozycji, funkcjach przełączników i wiele wiele innych są wyświetlane na graficznych wyświetlaczach w celowniku i na górnej pokrywie aparatu. Jak we wszystkich Dynaxach i w 9xi istnieje możliwość użycia kart magnetycznych, których do tej pory wyprodukowano ponad dwadzieścia typów.

Istnieją trzy możliwości przewijania filmu: zdjęcia pojedyncze, 2 kl/sek, 4.5 kl/sek. Film przewija się z powrotem automatycznie bądź na żądanie, a wtedy dokonuje się to znacznie ciszej choć wolniej. Celownik (niewymienny) jest typu High Eye Point, co ułatwia wykonywanie zdjęć osobom noszącym okulary. Zamontowany jest w nim korektor dioptryczny o zakresie -2.5 do +0.5 D. Okienko celownika nie jest co prawda zamykane ale dodatkowa fotokomórka mierzy światło wpadające przez celownik i aparat uwzględnia to przy pomiarze ekspozycji. Najmniej spodziewanym mankamentem nowej Minolty jest niewymienność matówek. Wiąże się to na pewno z trudnościami konstrukcyjnymi związanymi z zainstalowaniem w celowniku ciekłokrystalicznego wyświetlacza graficznego ale nie usprawiedliwia to producenta, który reklamuje ten aparat jako sprzęt dla profesjonalistów. Nie można także podnieść lustra przed wykonaniem zdjęcia, istnieje natomiast możliwość przymknięcia przysłony dla sprawdzenia głębi ostrości. Aparat automatycznie odczytuje kod DX z kasety (z możliwością ręcznej korekty) lub wprowadza czułość ISO 100/21, jeżeli na świeżo włożonej kasecie nie ma kodu DX. Dynaxy 7000i, 8000i w takim przypadku wprowadzały czułość ostatnio używanego filmu i było to znacznie lepsze rozwiązanie, zwłaszcza gdy często używało się filmów samodzielnie pakowanych do kaset.

Źródlem energii Minolty 9xi jest jak we wszystkich Dynaxach bateria litowa 2 CR 5. Budzi respekt stosowana prędkość przesuwu filmu 4.5 kl/sek (EOS 1 z baterią litową 2.5 kl/sek) ale ciekawe jak odbija się to na trwałości baterii. Źródła oficjalne nie podają na ile filmów ona wystarcza, a informacje nieoficjalne są zbyt optymistyczne by je publikować. Z powodu zastosowania baterii litowej aparat jest nieduży, lekki (waży 750g, czyli połowę tego co F4s) i leży w ręku lepiej niż EOS 1 bez boostera lub Nikon F4. Nikon w wersji F4s, czy EOS 1 z boosterem, nie mówiąc już o Minolcie 9000 z motorem dają jednak znacznie lepszy chwyt, zwłaszcza przy zdjęciach kadrowanych w pionie. Dzieje się tak z powodu dodatkowego spustu migawki, którego Minolta 9xi nie posiada.

Jak widać z powyższego opisu Minolta zaprezentowała aparat, który godnie zastąpi "staruszkę" 9000. Większość rozwiązań m.in. układ AF, konstrukcja migawki, system kontroli ekspozycji stawiają go na czołowej pozycji wśród lustrzanek AF. Pomimo pewnych braków (nienajlepsza jakość pomiaru światła błyskowego, niewymienna matówka) aparat ten na pewno sprawdzi się w fotografii reportażowej, a zwłaszcza sportowej i przyrodniczej. Sięgną po niego chyba nie tylko zawodowcy, bo jego cena jest dość niska, zwłaszcza jak na nowość - w Niemczech ok. 1500 DM za body.

Paweł Baldwin

 
data dodania: 23-07-2010
 
godzina dodania: 01:09
 
odsłon: 17106
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Zoom-Nikkor Auto 43-86 mm f/3,5 – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w F-K 12/2000
fotografia
Leica IIIb – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 11/2000
fotografia
Nikon SP – „Perła z lamusa” – artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 8/2000


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Halina Kubiak
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.113) / 0.102

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |