Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Foto-Kurier na weekend: Tomek Michniewicz - Malezja, obrazy na każdym kroku - artykuł z Foto-Kuriera 8-9/13

ciąg dalszy...

 

Jedzenie – jedna z najsilniejszych stron Malezji, zwłaszcza jeśli ktoś szuka kulinarnych przygód. Można tu znaleźć pełny przekrój azjatyckich wiktuałów – robaki, kurze łapy, surowe owoce morza i smażone tarantule.

Jedzenie – jedna z najsilniejszych stron Malezji, zwłaszcza jeśli ktoś szuka kulinarnych przygód. Można tu znaleźć pełny przekrój azjatyckich wiktuałów – robaki, kurze łapy, surowe owoce morza i smażone tarantule.

Jedzenie – jedna z najsilniejszych stron Malezji, zwłaszcza jeśli ktoś szuka kulinarnych przygód. Można tu znaleźć pełny przekrój azjatyckich wiktuałów – robaki, kurze łapy, surowe owoce morza i smażone tarantule.

 

Dobrze jechać do Malezji z konkretnym planem poszukiwań – wiedzieć, czego się chce. Jeśli celem mają być plaże i tropikalna bajka z turkusową wodą, warto mieć na uwadze, że wody wokół Malezji jest wprawdzie dużo, ale „pocztówkowe” kadry można upolować niemal wyłącznie na wschodnim wybrzeżu, zwłaszcza na rozsianych wzdłuż niego wysepkach. Co więcej, w Malezji panuje bardzo nietypowa pogoda – występują tu dwie pory deszczowe, po jednej na każde wybrzeże (plus kilka mniejszych – to w końcu niemal równik). Od października do lutego na wschodzie leje, a wysepki są często zamknięte – nikt na nich nie pracuje i nie pływają łodzie. Na wschód jeździ się więc od marca do września. Na zachód – odwrotnie. Jako punkt zaczepienia proponuję wyspy Tioman i Perhentian. Jak na Polinezji Francuskiej, tylko bliżej. Trzeba pamiętać, że równikowe słońce w zenicie zabija kadry. Bardziej niż gdzie indziej będą miały zastosowanie zasady złotych godzin. Od dziewiątej w górę sceny będą koszmarnie kontrastowe, a kolory wyblakłe.

 

Najlepszy widok na wieże (oraz panoramę Kuala Lumpur) jest ze szczytu KL Menara, najwyższego punktu w mieście. Wjazd kosztuje niemal 50 zł i w ciągu dnia nie jest warty tych pieniędzy. Natomiast nocą, a już zwłaszcza w czasie burzy – koniecznie. Nikon D700 + Nikkor 70–300 mm f/4,5–5,6; par. eksp.: 1/45 s; ISO 2500; f/2,8; f=24 mm.

Najlepszy widok na wieże (oraz panoramę Kuala Lumpur) jest ze szczytu KL Menara, najwyższego punktu w mieście. Wjazd kosztuje niemal 50 zł i w ciągu dnia nie jest warty tych pieniędzy. Natomiast nocą, a już zwłaszcza w czasie burzy – koniecznie. Nikon D700 + Nikkor 70–300 mm f/4,5–5,6; par. eksp.: 1/45 s; ISO 2500; f/2,8; f=24 mm.

 

Do Malezji ściągają też łowcy przygód, celując w malajską część Borneo i porastającą je gigantyczną dżunglę. O ile nazwa Borneo faktycznie przemawia do wyobraźni, warto pamiętać, że z jakiegoś powodu w słowniku wyrazy „wycieczka” i „ekspedycja” oznaczają co innego. 99% odwiedzających Borneo zatrzymuje się w wioskach na skraju lasu i przechadza się po bezpiecznych szlakach w okolicy, wracając na noc do hotelu. To jest właśnie wycieczka. Pozostały 1% organizuje wyprawy głęboko w las deszczowy, np. do plemienia Dajaków, łowców głów, albo spływa rzekami Borneo. Taka ekspedycja to koszt rzędu 15 tys. zł za osobę i miesiąc w lesie. Mimo to, dżunglę na Borneo polecam właśnie tylko na te prawdziwe wyprawy. W przypadku „wycieczek” cała operacja będzie czasochłonna, droga i zapewne rozczarowująca. Dużo lepiej wybrać park narodowy Taman Negara w kontynentalnej części Malezji. Dżungla pełną gębą, do tego dostępna (trzy godziny z Kuala Lumpur), tania w eksploracji i do dowolnego wykorzystania, od krótkich spacerów po tygodniowe treki ze wspinaczką.

 

Cztery religie obecne w kraju pozwalają w krótkim czasie zebrać bardzo różnorodny materiał. Świątyń hinduistycznych, buddyjskich (podobnych do tej z tajskiego Nakhon Si Thammarat) i chińskich trzeba szukać zawsze w dzielnicach mniejszości narodowych, meczety są bardzo powszechne w całym kraju. Nikon D80 + Nikkor 16–85 mm f/3,5–5,6; par. eksp.: 1/30 s; ISO 400; f/5,6; f=85 mm.

Cztery religie obecne w kraju pozwalają w krótkim czasie zebrać bardzo różnorodny materiał. Świątyń hinduistycznych, buddyjskich (podobnych do tej z tajskiego Nakhon Si Thammarat) i chińskich trzeba szukać zawsze w dzielnicach mniejszości narodowych, meczety są bardzo powszechne w całym kraju. Nikon D80 + Nikkor 16–85 mm f/3,5–5,6; par. eksp.: 1/30 s; ISO 400; f/5,6; f=85 mm.

 

Dla tych, którzy wchodzą do dżungli z aparatem najczęściej jest zaskoczeniem, jak ciemno jest w lesie deszczowym. Na niższych piętrach prawie nie ma słońca i pracuje się w głębokim cieniu – lampa i jasny obiektyw będą w ciągłym użyciu. Wspomniana wilgotność gotuje elektronikę i odkleja gumowe elementy typu uchwyty pierścieni na obiektywach. Sprzęt się obija, bo warunki są często ciężkie i nie ma jak go wysuszyć. Warto więc zostawić w hotelu najlepszą część naszego ekwipunku i wziąć komplet zapasowy, by zmniejszyć koszty ewentualnej utraty.

 

Tualangi, najwyższe drzewa w malajskiej dżungli, do 80 metrów wysokości. W warunkach gęstego lasu deszczowego niemożliwe do sfotografowania w szerokim planie. Ratować się można tylko ukazaniem skali. Nikon D700 + Nikkor 24–70 mm f/2,8; par. eksp.: 1/60 s; ISO 4000; f/2,8; f=24 mm.

Tualangi, najwyższe drzewa w malajskiej dżungli, do 80 metrów wysokości. W warunkach gęstego lasu deszczowego niemożliwe do sfotografowania w szerokim planie. Ratować się można tylko ukazaniem skali. Nikon D700 + Nikkor 24–70 mm f/2,8; par. eksp.: 1/60 s; ISO 4000; f/2,8; f=24 mm.

 

Narodowy owoc Malezji – durian. Nieprawdopodobnie cuchnąca roślina o smaku banana z cebulą. Mniej wyzwanie dla fotografa, bardziej dla naszego smaku. Malezyjczycy go ubóstwiają. Nikon D700 + Nikkor 24–70 mm f/2,8; par. eksp.: 1/350 s; ISO 2000; f/3,3; f=70 mm.

Narodowy owoc Malezji – durian. Nieprawdopodobnie cuchnąca roślina o smaku banana z cebulą. Mniej wyzwanie dla fotografa, bardziej dla naszego smaku. Malezyjczycy go ubóstwiają. Nikon D700 + Nikkor 24–70 mm f/2,8; par. eksp.: 1/350 s; ISO 2000; f/3,3; f=70 mm.

 

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 15-05-2020
 
godzina dodania: 15:57
 
odsłon: 3948
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Foto-Kurier na weekend: Tomasz Tomaszewski - Sony A7 w Indonezji - artykuł z Wydania Specjalnego Foto-Kuriera 3/14
fotografia
Foto-Kurier na weekend: „Good to Earth” NATURA JAKO SZTUKA - Lavazza 2019 - artykuł z Foto-Kuriera 1-2/19
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Filipiny - archipelag na skraju Azji - artykuł z Foto-Kuriera 12/08
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Meksyk - kraj bajecznych krajobrazów - artykuł z Foto-Kuriera 7/06
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Nie ma drugiego takiego kraju jak Meksyk! - artykuł z Foto-Kuriera 8/10
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Australia - w środku zimy pod namiot - artykuł z Foto-Kuriera 1/11
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Argentyna cz. II: Z Patagonii do wodospadów Iguazu - artykuł z Foto-Kuriera 5/14
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Ziemia Ognista Tierra del Fuego (Argentyna) - artykuł z Foto-Kuriera 7/13
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Macedonia - malowanie światłem - artykuł z Foto-Kuriera 11/14
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Sycylia w obiektywie Fujifilm HS35, śladem Giuseppe Tornatore i włoskiego kina, artykuł z FK 12/13
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Ekwador - ósmy cud świata - artykuł z Foto-Kuriera 8/08
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Galapagos - Jurassic Park - artykuł z Foto-Kuriera 5/10


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Wiesław Jucha
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.120) / 0.107

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |