Foto-Kurier: Plan zdjęciowy sesji do kalendarza Media Marktu miał miejsce na terenie uzdrowiska w Lądku Zdroju. Zdjęcia wykonywałeś Ty, produkcją sesji zajęło się studio filmowe M5, a przygotowaniami Agencja OPUS B. W jakiej porze roku odbyły się zdjęcia i jak długo trwała ta sesja zdjęciowa.
Łukasz Pęcak: Zdjęcia były realizowane w pierwszym tygodniu października i trwały 2 dni.

F-K: Kto decydował o wyborze miejsca i o koncepcji kalendarza. Ty, klient czy też jest to decyzja podejmowana wspólnie.
Ł.P.: Pomysłodawcą sesji jestem ja i dyrektor artystyczny Michał Kuczkowski. Ja rozpisywałem kadry i wybierałem do nich miejsce. Klient wybrał listę produktów, które mają być tematem zdjęć oraz określił stopień ekspozycji marek.

F-K.: Na filmie, który jest uzupełnieniem naszego wywiadu i który mogą Państwo zobaczyć na naszej stronie www.foto-kurier.pl i na naszym profilu facebookowym  facebook.com/fotokurier oraz na wybranych zdjęciach obok widzimy, że w sesję fotograficzna zaangażowany był cały sztab ludzi. Ile łącznie osób brało udział w sesji. Ile było modelek? Ile osób obsługi technicznej?
Ł.P.: Na planie było około 30 osób, wszystkich nie zdołam wymienić. Najważniejsze osoby w tej sesji to, poza przedstawicielem klienta (Media Markt) i agencji OPUS B, byli pracownicy studia filmowego M5* z producentem Mariuszem Pietkiewiczem. Za całą produkcję odpowiadała Magdalena Mankowska. Dyrektorem artystycznym był Michał Kuczkowski, wizażystką Sylwia Rakowska, styliści to Ola Oleczek i Marcin Kulak, graficznie wspierał nas Grzegorz Kurczap, scenografią zajęła się Marta Kwiecień-Dabska i oczywiście modelki: Monika Partyka, Marcelina Kowalska/FASHIONism, Zuzanna Chyba i Katarzyna Danysz. Nie można też zapomnieć o moim asystencie Szymonie Goslawskiem i Arku Reikowskim, który był odpowiedzialny za oprawę muzyczną sesji. Przepraszam, że nie wymieniłem wszystkich, którzy współpracowali przy tej sesji, ale wiem jedno, że bez nich żadne z tych zdjęć nie ujrzałoby światła dziennego. Chciałbym przy okazji podziękować im za okazaną pomoc i profesjonalizm w działaniu.

F.K.: Na co dzień pracujesz aparatami cyfrowymi Hasselblada, czy i ta sesja była wykonywana tym sprzętem?
Jakiego aparatu obecnie używasz i jakimi obiektywami wykonywałeś tę sesję?
Ł.P.: Do sesji wykorzystałem Hasselblada H1 z kompletem obiektywów oraz przystawką Phase One P45+.

F.K.: Dlaczego w swojej pracy korzystasz z przystawek cyfrowych i Hasselblada? Czy to jest wymóg klienta? Czy też jest to faktyczna konieczność? Niektórzy mówią, że tego typu zdjęcia co Twoje można wykonać profesjonalną lustrzanką Canona, Nikona czy też Sony. Mają przecież już wystarczającą rozdzielczość. Co o tym myślisz?
Ł.P.: Jakość zdjęć uzyskiwanych za pomocą przystawek jest dużo lepsza od tej, którą można otrzymać za pomocą lustrzanek, chociaż trzeba przyznać, że czasami pracuje na lustrzankach, ale tylko wtedy, gdy potrzebuje dużych czułości.