Pałac Prag Mahal w Bhuj częściowo zniszczony w czasie trzęsienia ziemi w 2001 r. Nikon D3 Nikkor AF-S 24–70 mm f/2,8 G ED. Par. eksp.: 1/30 s; ISO 450; f/4; f=24 mm; fot. Jakub Śliwa

Postarajmy się, aby sprzęt nie zdominował naszego wyjazdu. Przygotowując się do podróży poczytajmy trochę o miejscach, które odwiedzimy, o miejscowych religiach, zwyczajach, życiu codziennym itp. Z pewnością zaprocentuje to później podczas robienia zdjęć. Pamiętajmy też, że dobre i ciekawe zdjęcia możemy zrobić niekoniecznie świetnym i drogim sprzętem, ale też zwykłym kompaktem, tańszą lustrzanką, camerą obscurą czy Holgą.
Podczas wypraw w bardziej ekstremalne warunki zwróćmy uwagę na należyte zabezpieczenie naszego sprzętu - głównie przed pyłem i piachem, ale też wilgocią i niskimi temperaturami. Oczywiście na każdą z tych sytuacji są gotowe rozwiązania, ale zwykle sprawdzają się proste sposoby np. bawełniana chusta jako ochrona od piachu (w „cięższych przypadkach” foliowy worek lub reklamówka). Pamiętajmy, by oprócz korpusu(ów) i obiektywu(ów) nie zapomnieć o zapewnieniu zasilania naszemu aparatowi oraz by mieć gdzie przechowywać zdjęcia. Nawet w niezbyt odległych miejscach może się zdążyć, że np. przez trzy dni nie będziemy mieli okazji naładować akumulatorków. Jeśli chodzi o archiwizowanie zdjęć to odradzam ich magazynowanie na dodatkowych tanich kartach pamięci i opisywanie każdej z nich skomplikowanym systemem skrótów. Spotkałem kiedyś człowieka, który stosował ten system, dla pewności co jakiś czas kilka zapełnionych kart wysyłał pocztą do domu. Lepiej sprawdza się dysk twardy z czytnikiem kart lub po prostu mały, lekki netbook.

Szkoła podstawowa w Nawalgarh w północnym Radżasthanie. Nikon D3 + Nikkor AF-S 24–70 mm f/2,8 G ED. Par. eksp.: 1/125 s; ISO 200; f/3,2; f=62 mm; fot. Jakub Śliwa

Informacje praktyczne
Indie to kraj ogromny, rozpościerający się niemal na cały kontynent (można spotkać się z nazwą: subkontynent indyjski), gdzie każdy znajdzie coś dla siebie: od wiecznych śniegów w Himalajach, poprzez klimat umiarkowany oraz podzwrotnikowy, aż do tropikalnego na wybrzeżu.
Najlepszym czasem na podróż do Indii jest okres od października do marca, po zakończeniu pory deszczowej, kiedy temperatury w znacznej części kraju są dość niskie. Od końca maja do września trwa pora deszczowa i wtedy lepiej nie planować wyjazdu – chociaż monsun i jego wpływ na ludzkie życie i zachowanie jest świetnym tematem fotograficznym. W lecie w Indiach panują duże upały, które też nie sprzyjają podróży po większości subkontynentu, ale wtedy warto wybrać się np. do położonego w Himalajach Ladakhu, gdzie o tej porze warunki są w sam raz na górskie wędrówki.
Z Europy najczęściej przylatujemy do New Delhi lub Mumbaju (dawny Bombaj). Cena biletu w obie strony zwykle przez jedno z europejskich lotnisk wynosi ok. 2200–2400 zł, często można trafić na ceny na poziomie ok. 1800 zł, a przy odrobinie szczęścia i wytrwałości nawet 1300 zł. Odważniejszym i mającym więcej czasu polecam drogę lądową.
Kraj ma świetną infrastrukturę kolejową, a do miejsc, gdzie nie dociera pociąg dojedziemy autobusem albo wynajętym samochodem. Jeśli mamy mniej czasu, można wybrać krajowe linie lotnicze w niezłych cenach.
Oczywiście na podróżujących po Indiach czyhają różne drobne niedogodności, utrudnienia i nie zawsze miłe niespodzianki, ale generalnie jest to kraj łatwy do podróżowania, gościnny, niedrogi i mający ciągle jeszcze bardzo wiele do zaoferowania.

Jakub Śliwa

Autor jest podróżnikiem-fotografikiem. Absolwent orientalistyki na UJ i Szkoły Filmowej w Łodzi, znawca Indii, doświadczony globtroter i uznany artysta – fotografik. Laureat wielu konkursów fotograficznych, autor artykułów podróżniczych m.in. w National Geographic i The Guardian. Prowadzi zajęcia z fotografii podróżniczej w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu. Zasiada w jury European Photo Competition „Breaking Stereotypes”. Organizuje warsztaty fotograficzne w Indiach. Tematem najbliższych są regionalne święta i tradycyjne lokalne obrzędy. Wybiera miejsca mało znane, specjalizuje się w „bocznych drogach”. Zabiera tylko małe grupy. Więcej informacji na: jakubsliwa.com/warsztaty-fotograficzne

Tekst i zdjęcia: Jakub Śliwa

Artykuł ukazał się w Foto-Kurierze 1/13
Całe wydanie możesz przejrzeć tutaj

Zobacz również:

Podróżuj z Foto-Kurierem - Namibia