„Miłość gągołów”. Nikon D800 + Nikkor 600 mm. Parametry: f/4, korekta ekspozycji +0,3 EV; 1/2500 s, ISO 200. Miejsce: wiosenne rozlewiska rzeki Odry k/ Kostrzyna. 1. miejsce w konkursie pt. „Księga natury”.

F-K: Skąd to zamiłowanie do wody, mokradeł i ptaków?
W. N.: Mam tak od dziecka… Rodzice brali mnie często nad jeziora, gdzie od wczesnych lat eksplorowałem pas brzegowy i strefę litoralu w poszukiwaniu różnych żyjątek. Byłem dzieckiem, które nad jeziorem, same potrafiło zająć się sobą… Odkąd pamiętam, fascynuje mnie otaczający świat przyrody, szczególnie ten, związany z wodą. Fascynację tę pobudził również moment, w którym po raz pierwszy ujrzałem świat podwodny. Dziś po latach, wszystko ewoluowało dalej, a ja po prostu połączyłem moje pasje zamiłowania do przyrody, odkrywcy, podróżnika, fotografa i płetwonurka w jednym. Będąc płetwonurkiem, obeznanym w środowiskach wodnych, dosyć łatwo przychodzi mi fotografowanie na bagnach. Zamiłowanie do ptaków zawdzięczam w dużej mierze ojcu, który kupił mi na bazarze Rynku Łazarskiego w Poznaniu, pierwszą książkę o ptakach pt.: „Ptaki Polski”, Jana Sokołowskiego. Miałem wtedy 5 lat. Pobudziło to moje zainteresowanie przyrodą i poskutkowało obraniem drogi życiowej związanej z ochroną środowiska. Trzymam się tej drogi konsekwentnie do dziś, nawet zawodowo - pomimo, że współzarządzam firmą z branży finansowo-doradczej, pozyskującą dotacje unijne i inne zewnętrzne źródła finansowania, to specjalizuję się właśnie w projektach inwestycyjnych, których celem jest ochrona środowiska.

„Polowanie na grubą rybę” – fragment cyklu zdjęć wyróżnionych w konkursie „Marshes Of The World”, czyli „Bagna świata” zostały przeze mnie wykonane podczas warsztatów fotografii przyrodniczej Akademii Nikona. Sprzęt, którym się posłużyłem, to Nikon D3 z obiektywem Nikkor 500 mm f/4. Teren, na którym fotografowałem to dolina ujścia rzeki Warty do Odry, obfitująca w ptaki. Dzień fotograficzny zacząłem bardzo wcześnie, właściwie jeszcze w nocy. O trzeciej rano byłem już w terenie, przyodziany w suchy skafander nurkowy i pływający kamuflaż. Po czterech godzinach oczekiwania i intensywnego fotografowania w pozycji leżącej w bagnie na horyzoncie, wśród trzcin, pojawił się bohater mojego reportażu – czapla siwa. Dałem jej czas, aby oswoiła się z otoczeniem i nabrała pewności, że jej żerowisko jest bezpieczne. W fotografii ptaków ważne jest, aby wiedzieć w którym momencie zacząć fotografować, aby nie spłoszyć przedwcześnie ptaka, który nie wpadł jeszcze w szał żerowania i jest jeszcze ostrożny i podejrzliwy w stosunku do całego otoczenia. Czapla upolowała lina. Ale jaki to był lin! Był tak ciężki i wielki, że czapla nie mogła się z nim wzbić w powietrze ani nie była w stanie go połknąć. Mój aparat ustawiony w trybie ciągłego śledzenia ostrości i szybkich seryjnych zdjęć ostro pracował. Próba połknięcia zdobyczy zakończyła się fiaskiem – czapla pozostawiła zdobycz i odfrunęła.

F-K: Pięć nagrodzonych zdjęć w konkursie „Bagna świata”, organizowanym przez Fondation du Grand-Cachot-de-Vent to zaskakujący sukces? Możesz powiedzieć coś więcej o samym konkursie?
W. N.: Konkurs miał na celu wyłonić 40 fotografii z całego świata dotyczących tematyki bagiennej, z których w dalszym etapie zorganizowano wystawę, trwającą od 30 czerwca do 11 sierpnia bieżącego roku. Ze względu na dużą liczbę zgłoszonych fotografii, Jury wybrało ostatecznie 50 zdjęć, wśród których znalazło się aż 5 moich fotografii. Jest to dla mnie ogromy sukces i wyróżnienie, szczególnie, że zgłoszenia napłynęły z całego świata, a ja byłem jedynym Polakiem, który został wyróżniony.

„Czapla siwa w locie”. Nikon D3 + Nikkor 500 mm.  Parametry: f/4, 1/500 s, ISO 200.  Miejsce: rozlewiska Odry k/ Kostrzyna.

F-K: Jakie nowe furtki się przed Tobą otworzyły? Akademia Nikona wykorzystuje Twoje fotografie do promowania warsztatów fotograficznych...
W. N.: Zgadza się. Akademia Nikona wykorzystała moje zdjęcie pt.: „Polowanie na grubą rybę”, przedstawiające czaplę siwą, trzymającą w dziobie ogromną rybę, którą właśnie upolowała (zdjęcie na okładce), do newslettera promującego organizowane przez nich warsztaty fotografii przyrodniczej. Powodem tego jest między innymi fakt, że to zdjęcie zostało wykonane właśnie na warsztatach Akademii Nikona, prowadzonych przez wyśmienitego i wybitnego fotografa przyrody – Piotra Charę, któremu chciałem przy okazji serdecznie podziękować za wszystkie cenne porady i wskazówki fotograficzne. To właśnie jego fotografie i niesamowity entuzjazm mocno mnie zainspirował, aby poświęcić się fotografii tak intensywnie, jak robię to obecnie. Kilka furtek się uchyliło, bo dzięki wystawie w Szwajcarii, moimi fotografiami zainteresowała się również francuska organizacja działająca na rzecz ochrony bagien, która zapowiedziała chęć wypożyczenia tych prac na wystawę we Francji w 2014 roku, ale na całkowite otwarcie furtek, będę musiał jeszcze ciężko zapracować. Nie myślę o fotografii w kategoriach komercyjnych, gdyż na co dzień, moim głównym źródłem dochodów jest doradztwo i finanse, a nie fotografia, z której w Polsce byłoby bardzo trudno wyżyć – szczególnie z fotografii przyrodniczej. Ludzie w Polsce nie mają jeszcze świadomości i nie potrafią docenić kunsztu dobrej fotografii ani piękna przyrody ojczystej i jeśli już stają przed wyborem powieszenia czegoś na ścianę w salonie czy ­sypialni, to wybierają raczej gotowe fotoobrazy czy antyramy ze sklepów meblowych lub marketów budowlanych.

Nikon D800 w obudowie podwodnej Ikelite.

Autor zdjęć z pełnym oprzyrządowaniem.