Wydania FK: 175,
publikacje: 9319,
wydarzenia: 2235,
opisy i testy: 2129,
galerie zdjęć: 299640,
użytkownicy: 9913
Trwa wyszukiwanie informacji - proszę czekać ...
Wyniki wyszukiwania dla podświetlonej kategorii
Foto-Kurier na weekend: Fotografia architektury. Wielcy mistrzowie - Rui Morais de Sousa - wywiad z Foto-Kuriera 10/13
Według Le Corbusiera jednego z najwybitniejszych architektów o światowej sławie: „Sześcian, stożek, kula, walec czy ostrosłup to wielkie formy podstawowe, które ujawniają się w świetle; ich obraz jest dla nas jasny i łatwy do zrozumienia, jednoznaczny. Dlatego są to piękne, najpiękniejsze kształty”.
Biblioteka Sejmowa w Lizbonie, format zdjęcia 6x12. Aparat Horseman SW612 Pro; fot. Rui Morais de Sousa
Architektura od dawien dawna wzbudza emocje. Ktoś musiał ją uwiecznić. Owe obiekty powstające w różnych okresach, czasami brzydkie, czasami fascynujące, inspirujące i ciekawe, czy wręcz koszmarne – były rejestrowane na początku przez rzeźbiarzy, rysowników, malarzy i wreszcie przez fotografów. Fotografia architektury jest ciekawym i dość intersującym zajęciem. Czasami uprawia się ten zawód z przypadku, czasami z namysłu. Wbrew powszechnie panującej opinii fotografów architektury jest niewielu. Jedni wykonują swoje zdjęcia bez rozgłosu – mrówczą pracą, inni zapisują się w pamięci swoimi niebanalnymi rozwiązaniami i zyskują popularność. Przegrywają jednak z fotoreporterami wojennymi, fotografami mody czy wreszcie z paparazzi.
Wojtek Moskwa
W Portugali pracuje jeden z najciekawszych fotografów architektury – Rui Morais de Sousa. Urodził się w 1955 r. w Kuito (Silva Porto) w Angoli. Rozpoczął karierę profesjonalnego fotografa w Kunsthistorishes Institut w Heidelbergu w Niemczech. Wrócił do Portugalii w 1990 r. wykonując fotografie studyjne i prace reklamowe. Specjalizuje się w fotografii architektury. Jego prace opublikowane zostały w wielu specjalistycznych książkach i czasopismach w Portugalii, i za granicą.
Rui Morias de Sousa twierdzi: „próbuję ciągle być najlepszym w swojej dziedzinie fotografii, ale nie wiem, czy uda mi się dostać do tego grona”. Jego zdaniem: „Wszyscy potrzebujemy swoich bohaterów, by wzorować się na nich, wszyscy dokładamy starań, żeby osiągnąć sukces i spróbować naśladować osoby, które inspirują nasze umysły. Uważam, że posiadanie tego pragnienia, by osiągnąć duchowo wyższy poziom jest naturalnym i zdrowym zjawiskiem dla każdego człowieka. Co się tyczy Fotografii Architektury, to moim bohaterem jest Ezra Stoller (1915–2004), którego fotografie przedstawiają znane i rozpoznawalne budynki autorstwa najwybitniejszych współczesnych architektów. Jego książka »Modern Architecture – Photographs by Erza Stoller« zawsze pozostanie źródłem inspiracji dla mojej skromnej pracy”.
Większość prac Rui Morias de Sousa została wykonana w formacie 4×5" przy użyciu kamery wielkoformatowej Sinar i aparatu Gandolfi o formacie 8×10". Rui Morias korzystał przy tym z dodatkowego wyposażenia w niezbędne kasety typu Linhof Rapid Rolex i Horseman 6×12". Według autora: „Wyposażenie to niejednokrotnie ułatwiało mi życie w trasie, umożliwia zmienianie filmu na zewnątrz – czasami musiałem zakładać »shitkę« w łazienkach hotelowych lub byłem zmuszony do zamieniania pokoi kąpielowych w ciemnie, to pozwalało zaś na obniżenie kosztów całego budżetu fotograficznego. Często zauważałem, iż przycinam klatki do bardziej panoramicznego formatu, tak bardzo, że 6×12 stało się moim preferowanym formatem”.
Foto-Kurier: Dlaczego zaczął Pan fotografować w formacie 6×7 i to w dodatku nieznanym w Europie aparatem Corfield?
Rui Morais de Sousa: Ciężkie aparaty, razem ze sprzętem potrzebnym do operowania nimi, kilka wielkoformatowych obiektywów o rozmaitych ogniskowych, kasety do fotograficznych błon ciętych, wytrzymały statyw – to wszystko waży bardzo dużo. Jeśli ponadto potrzebuję wziąć ze sobą sprzęt do oświetlenia to bagaż zwiększa się o dodatkowe 60 lub więcej kilogramów. To zdecydowanie za dużo dla mnie i człowieka każdej postury. Dlatego też zacząłem się zastanawiać czy nie można by zastosować jakiegoś alternatywnego sprzętu, lżejszego, ale równie efektywnego. Głównie z tego powodu zdecydowałem się na Corfielda. Nie bez znaczenia był też fakt, że fotografowanie we wnętrzach jest bardzo pracochłonne i przez to jest zbyt drogie, gdy ćwiczy się je na dużych formatach. Z tych dwóch powodów zdecydowałem się na specjalistyczne aparaty typu shift – Corfield WA67 (patrz FK 12/02) i Horseman SW612 Pro (zdjęcia na str. 74–75 oraz 78–79). Oba mają możliwość zmiany przesunięć pionowych oraz zmiany ustawień, co jest konieczne, gdy zamierza się pracować w reklamie, w dziedzinie fotografii architektury.
Centrum Galego de Arte Contemporanea w Santiago de Compostela, architekt Alvaro Siza, format zdjęcia 9x12. Aparat Gandolifi 4x5; fot. Rui Morais de Sousa
F-K: Czy używa Pan innych aparatów?
R. M. de S.: Od czasu do czasu używam bardziej mobilnego Hasselblada, jeśli na zdjęciach mają być ludzie. Korzystam też z aparatu 8×10 cali Gandolfi do fotografowania detali i obiektów architektonicznych, gdy wymagana jest najwyższa jakość zdjęcia. Cena takiego zdjęcia jest jednak bardzo i większość klientów nie może – lub po prostu nie chce – zapłacić dodatkowych pieniędzy za tego rodzaju jakość. Tak więc najczęściej aparatu 8×10 cali używam do wykonywania prywatnych czarno-białych zdjęć.
Biblioteka Uniwersytecka w Aveiro, architekt Alvaro Siza, format zdjęcia 9x12. Aparat Gadndolfi 4x5; fot. Rui Morais de Sousa
22 stycznia 2025 r. Canon zaprezentował ultraszerokokątny pełnoklatkowy zoom Canon RF 16-28 mm f/2,8 IS STM, który wydaje się być doskonałym narzędziem dla kreatywnych użytkowników.
Wydanie Specjalne Foto-Kuriera 1/24 - Obiektywy - jest w najlepszych salonach prasowych oraz w naszym e-kiosku. Czy wiecie jaka jest średnia wartość obiektywu zamieszczonego w tej publikacji mieszczącej m.in. opisy ponad 110 obiektywów? Czym się różnią obiektywy do bezlusterkowców od tych do lustrzanek? Co to jest skala odwzorowania? Jaki kąt widzenia ma dany obiektyw? Co to jest bokeh i jak go kreować? Na te i wiele innych pytań znajdziecie w nim odpowiedź.
21 listopada 2024 r. zadebiutowała Leica M11 i Noctilux-M 50 f/1,2 ASPH w czarnym wykończeniu. Dalmierzowe aparaty Leica M opowiadają historię, która rozpoczęła się w 1954 roku wraz z modelem Leica M3. Limitowane edycje i ekskluzywne wersje tych aparatów istnieją prawie tak długo, jak same aparaty M. Połyskliwe czarne wykończenie to najczystsze i najmocniejsze...
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024