Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Wywiad z Wiktorem Wołkowem - artykuł opublikowaliśmy w wydaniu 11/1998

ciąg dalszy...

F-K: A ze średniego formatu?

W.W.: Ze średniego formatu mam Mamiyę 645 z dużą ilością obiektywów oraz Hasselblada. Niestety automatyka zawodzi w ekstremalnych warunkach, tak więc fotografuję wówczas tylko na "manualu". Głównie jednak małym obrazkiem. Gdy poniżej minus dwudziestu stopni zawodzi Mamiya zmieniam ją na starego Hasselblada. Trochę żałuję, bo do niej mam doskonały, świetnie rysujący stary obiektyw Mayerowski o ogniskowej 500 mm, którą podwajam konwerterem. Przy Hasselbladzie jestem ograniczony, gdyż do niego mam starą optykę bez powłok, a najdłuższy obiektyw z konwerterem daje tylko pół metra.

F-K: Na tym terenie są temperatury znacznie niższe niż minus dwadzieścia stopni. Czy Hasselblad to wytrzymuje?

W.W.: Oczywiście, że są niższe, ale z Hasselbladem nigdy nie było problemów.

F-K: Nie pociągał Pana duży format: Sinar, Cambo ?

W.W.: Tylko średni format. Dużo pracuję Mamiyą i mam sporo slajdów. W archiwum mam ponad sto tysięcy klatek, zaś w magazynkach i ramkach mam około sześciu tysięcy małych obrazków i tysiąc dużych przygotowanych do prezentacji.

F-K: Na jakich materiałach Pan pracuje?

W.W.: Najwięcej robię zdjęć na małym obrazku. Do połowy tego roku zrobiłem około trzystu filmów. Na więcej nie pozwoliły mi zajęcia związane z przygotowaniem ostatniej wystawy. Głównie pracuje na Agfie "setce" czyli Agfachrom CTX Precisa 100. Uważam że amatorska Agfa, na której pracuję jest bardzo dobrym materiałem. Kolorystycznie podoba mi się także Fuji Velvia. Chciałbym jednak podkreślić, że wszystko wywołuję sam. Materiały wywołuję głównie w chemii agfowskiej. Przyjęłem taką zasadę, że przy materiałach światłoczułych slajdowych stosuję wywołanie forsowne; tak więc setkę naświetlam na dwieście a dwieście na czterysta, itd. Przy fotografowaniu z długą ogniskową taka zasada jest konieczna. I to się sprawdza.

F-K: Czy podczas zdjęć stosuje Pan filtry efektowe, połówkowe itp?

W.W.: W czasie fotografowania nie stosuję żadnych filtrów oprócz polaryzacyjnego, czy połówkowego szarego którym osłabiam jasność nieba. Na mojej wystawie w Białymstoku można odnieść wrażenie, że używam filtrów czerwonych, czy ocieplających. Nie jest to prawda. Może podczas prac laboratoryjnych, kiedy sam wykonywałem powiększenia w formacie 30 x 40 cm i siedziałem w ciemni blisko cztery miesiące to dodałem zbyt dużo czerwieni i żółci; ale zaznaczam że nie używałem żadnych filtrów. Można również odnieść wrażenie, że niektóre zdjęcia są monochromatyczne, lecz tak naprawdę są one barwne tylko utrzymane w tonacji czerwonej. Wykonałem je przy wschodzie słońca. Jestem zwolennikiem tego typu ujęć. Dla mnie rzeczą niebezpieczną w kolorze jest osiągnięcie cukierkowatości, tzw. "landrynki".

F-K: Proszę powiedzieć jak wygląda Pana dzień pracy, czy wcześniej planuje Pan zdjęcia?

W.W.: Fotografowanie moje jest uzależnione od pogody, tak więc nie mogę wcześniej zaplanować wszystkiego dokładnie. Latem wygląda to inaczej niż zimą, a mianowicie tak, że w nocy śpię na tarasie i budzę się około drugiej, trzeciej a jak niebo jest czyste pakuję sprzęt na motor i wyjeżdzam. Jak mi starcza filmów i pogoda jest dobra, to fotografuję do dwudziestej. Na przykład w tamtym tygodniu trafiłem w gęstej mgle na dwadzieścia białych czapli, a należało tam być o wschodzie słońca, kiedy jest ono czerwonawe. Daje wtedy światło które bardzo lubię. Tak samo jak zachodzące. Światło południowe czy przedpołudniowe mniej mi odpowiada. Natomiast zimą, pracuję krócej i oczywiście nie śpię na tarasie. Słońce wschodzi o siódmej a zachodzi o trzeciej tak więc mam mniej czasu.

F-K: Jakie ma Pan techniki polowań. Czy buduje Pan na przykład osłony, specjalne obudowy, aby tam łatwiej fotografować ?

W.W.: Wożę ze sobą taką rozkładaną budę, ale specjalnie z niej nie korzystam. W zasadzie zdjęcia o jakich Pan mówi, robię z doskoku. Nie mam na przykład żadnego upatrzonego gniazda które podchodzę. W zasadzie nigdy, w przciwieństwie do niektórych fotografów, nie zaczajam się tygodniami przy jednym gnieździe, aby sfotografować moment wykluwania się piskląt. Nigdy tego nie robię. Z braku czasu nie stać mnie na taki komfort pracy. Tu trzeba poświęcić dla jednego zdjęcia parę tygodni, czyli siedzieć od momentu złożenia jajek do wyklucia się piskląt. Wtedy taka osłona, czy wręcz budka bardzo się przydaje, ale jest się zupełnie uwiązanym. Wchodzi i wychodzi się z niej po ciemku.

F-K: Ma Pan taki ulubiony teren w północno-wchodniej Polsce - rejon biebrzańsko-narwiański. Czy są jeszcze jakieś inne które Pan podobnie fotografuje?

W.W.: Fotografuję tylko w rejonie północno-wschodniej Polski czyli w trzech województwach. Dużo fotografuję w okolicach Supraśla. Poza mój rejon rzadko wyjeżdzam, a jeśli wyjeżdżam aparatu nie zabieram. Nie fotografuję np. w kieleckim i nikomu w paradę nie wchodzę.

F-K: Podczas naszej ostatniej rozmowy jak z Panem umawiałen się na wywiad mówił Pan że jest ograniczony pełnią księżyca. Co to znaczyło?

W.W.: Jest to łagodne, aczkolwiek nieprzemijająceuzależnienie. Dzisiaj po prostu miała być odpowiednia pora na fotografowanie. Pod Sokołdą miałem upatrzone gniazdo. Chciałem złapać wschodzący księżyc pomiędzy osiemnastą a dzięwietnastą. Oczywiście nie ma pogody.

F-K: Jakich rad udzieliłby Pan młodym fotografom, którzy chcą fotografować przyrodę? Czy powinni posiadać np. wykształcenie w tym kierunku i być np. biologami?

W.W.: Wykształcenie jest sprawą drugorzędną. Przede wszystkim trzeba mieć dużo cierpliwości i zapału, i elementarne pojęcie o tym co się fotografuje, trzeba znać zwyczaje zwierząt czy ptaków. Nie mówię o sprawach techniki fotografowania, bo jest to zrozumiałe. Nie należy zrażać się niepowodzeniami.

F-K: Dziękujemy za rozmowę

W.W: Dziękuję bardzo.



 
data dodania: 29-03-2012
 
godzina dodania: 17:38
 
odsłon: 19888
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
fotografia
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
fotografia
Karol Nienartowicz - Krajobraz górski - wywiad z Foto-Kuriera 4/22 - na weekend
fotografia
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
fotografia
Czarek Sokołowski fotograf „demokracji”, czyli o ważnych sprawach obiektywnie, artykuł z FK 12/20
fotografia
Fotografia to pasja, która pozwala mi żyć - wywiad z Jerzym Kośnikiem z Foto-Kuriera 8/96
fotografia
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Fotografuje najszybsze samoloty świata - artykuł z Foto-Kuriera 1/11
fotografia
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
fotografia
Zbigniew Staszyszyn - "Na szczycie był przed Alpinistami" - wywiad z Foto-Kuriera 6/1996
fotografia
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96


Zdjęcie miesiąca
Kwiecień 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Wioleta Pawlak
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.100) / 0.091

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |