testowe Ciekawe miejsca świata: Laos - spokojnie i bez pośpiechu - pełny artykuł Foto-Kurier 5/13
ciąg dalszy...
![]() Główna arteria komunikacyjna łącząca północ i południe kraju jest w nienajlepszym stanie, dlatego podróż po Laosie odbywa się w dosyć wolnym tempie. Alternatywą mogą być laotańskie linie lotnicze. Bilety na kluczowych trasach kosztują około 150 USD. fot. Kuba Abramowicz
Na głównej ulicy, gdzie wieczorem odbywa się nocny targ łatwo znaleźć liczne knajpki i restauracje, w których można smacznie zjeść. Jednak Laotańczycy w większości omijają turystyczne centrum. Na obrzeżach miasteczka poza utartym szlakiem i dzielnicą dla falang* można na własne oczy zobaczyć co Laotańczycy robią w wolnym czasie. W restauracjach, w których menu napisane jest w niezrozumiałym dla mnie języku, można zjeść to, co jedzą lokalni: bawole płuco, głowę kaczki, rybie oczy czy grillowane drobiowe żyły – wszystko popijając Beer Lao, schłodzonym topniejącymi kostkami lodu. I nie wolno się śpieszyć! Pod żadnym pozorem. Wspólny posiłek to czas, w którym można spotkać się ze znajomymi, porozmawiać… zresztą do czego niby mamy się tu śpieszyć? * Falang dosłownie oznacza „Francuz”, ale obecnie słowo to jest stosowane na określenie wszystkich przybyszów ze świata zachodniego.
![]() W świątyniach w Luang Prabang warto zostać na dłużej. Mnie bardziej od tego co w środku interesowało to co na zewnątrz. Dzięki temu udało mi się zaobserwować niecodzienną scenę. fot. Kuba Abramowicz
![]() Złocenia okiennic w świątyni Wat Xieng Thong najlepiej prezentują się oświetlone popołudniowym słońcem. fot. Kuba Abramowicz
![]() Laotańska Partia Ludowo-Rewolucyjna jest jedyną legalną partia polityczną i sprawuje władzę od 1975 roku. fot. Kuba Abramowicz
W ciągu dnia, Laotańczycy pracują w swoich wioskach. Każda z nich ma swoją specjalność – w jednej osadzie produkowane są gliniane naczynia, w innej metalowe narzędzia. Wszystko wykonywane jest ręcznie lub przy użyciu bardzo podstawowych narzędzi. Mieszkańcy tych niewielkich wiosek nie mówią po angielsku, więc dobrze jest udać się tam z kimś kto będzie pełnił rolę tłumacza i przewodnika. Jako że najczęściej byłem jedynym obcokrajowcem w wiosce wzbudzałem spore zainteresowanie tych niezwykle serdecznych ludzi. Nie oponowali kiedy wyciągałem aparat i kiedy widzieli, że kieruje w ich stronę obiektyw często pozowali, aby dobrze zaprezentować się na fotografii. Dzięki poznaniu kilku lokalnych osób, które na co dzień interesują się fotografią miałem na pewno ułatwione zadanie. Ciekawostką jest, że za wstęp do niektórych wiosek falang muszą płacić. Opłata jest symboliczna, ale poczucie krzywdy, kiedy do takiej wioski idzie się z czterema laotańskimi znajomymi i jest się jedyną osobą, która musi wyciągać portfel jest duże.
![]() Mnisi od dawna przyzwyczajeni są do obecności aparatu podczas zbierania jałmużny. Niestety nachalność niektórych fotografujących namiętnie błyskających fleszem nie ubarwia tej pięknej tradycji. Warto nawiązać z mnichami choćby wzrokowy kontakt, uśmiechnąć się – na pewno będzie to forma przełamywania lodów i poprawy wizerunku przybyszów ze świata zachodniego. fot. Kuba Abramowicz
![]() Poranny pochód mnichów w Luang Prabang. Długo czekałem na wykonanie tej fotografii. Mnisi jakoś nie chcieli iść w odpowiednich odstępach, ale moja cierpliwość się opłaciła. fot. Kuba Abramowicz
data dodania: 26-03-2018
godzina dodania: 15:25
odsłon: 11774
powrót na stronę główną »
Komentarze
sortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96
![]() Wydanie specjalne Foto-Kuriera 2/25 Aparaty - prezentujemy okładkę Przed Państwem okładka 43. Wydania Specjalnego Foto-Kuriera 2/25 poświęconego aparatom. Jednak zanim Wydanie Specjalne Foto-Kuriera 2/25 pt. "Aparaty" ujrzy światło dzienne, a będzie to szybciej niż niektórym się wydaje, króluje poprzednie, nadal dostępne w naszym e-kiosku. Można je też zamówić bezpośrednio w redakcji (redakcja pokrywa koszt wysyłki w Polsce), a także na stronie fotoforma.pl oraz w salonach Fotoforma w Warszawie i Foto-Plus w Krakowie. ![]() Foto-Kuriera - FK 12/25 on-line - od jutra w salonach prasowych i najlepszych sklepach fotograficznych Foto-Kurier 12/25 jest dostępny on-line - w naszym e-kiosku. Tym razem okładkę ozdobiło zdjęcie przedstawiające Alberta Watsona, wykonane na targach Paris Photo przez Tadeusza Koniarza. W wydaniu prezentujemy między innymi, jedyną w Polsce tego typu, obszerną relację z tego wydarzenia. W środku są też testy, opisy...Tymczasem zapraszamy do lektury Foto-Kuriera 11/25, który już 17 grudnia zamieni się miejscami na półkach w najlepszych salonach prasowych i wzbogaci naszą ofertę w najlepszych sklepach fotograficznych w Polsce. Przejrzyj on-line, nie kupuj w ciemno. ![]() LIGA FOTO-KURIERA 2025 - VII etap pt. "Detal w krajobrazie" Liga Foto-Kuriera 2025 to atrakcyjne nagrody o łącznej wartości ponad 21 tys. zł. Zobacz kto wygrał 7. etap Ligi Foto-Kuriera 2025 i dołącz do zabawy na dowolnym jej etapie. 7 etap miał tytuł "Detal w krajobrazie". Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |
|||||||||