Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Tomasz Tomaszewski - wywiad z Foto-Kuriera 3/19

ciąg dalszy...

 

Internowany Lech Wałęsa. Zdjęcie wykonał jego brat Stanisław, a całą akcję zorganizowaliśmy razem z żoną, Małgorzatą Niezabitowską, oraz Jerzym Kośnikiem. Negatywy przemycone na zachód wywołały wielką sensację, a zdjęcia ukazały się na okładkach gazet w ponad 90. krajach.

Internowany Lech Wałęsa. Zdjęcie wykonał jego brat Stanisław, a całą akcję zorganizowaliśmy razem z żoną, Małgorzatą Niezabitowską, oraz Jerzym Kośnikiem. Negatywy przemycone na zachód wywołały wielką sensację, a zdjęcia ukazały się na okładkach gazet w ponad 90. krajach.

 

F-K.: Od ponad trzydziestu lat współpracuje Pan z magazynem National Geographic USA, w którym opublikował Pan osiemnaście esejów fotograficznych, a od 1999 roku jest Pan głównym konsultantem jego polskiej edycji. Czy bycie fotografem National Geographic to łatwy kawałek chleba? Co jest najtrudniejsze w pracy tego typu fotografa i jakie umiejętności i cechy charakteru powinien on mieć? W czym różni się jego praca od pracy zwykłego fotoreportera?
T.T.:
Proszę sobie wyobrazić, że dyrektor działu fotograficznego National Geographic Kent Kobersteen w ciągu 20 lat przyjął do pracy nie więcej niż 10 fotografów. A łatwo się domyśleć, że chętnych było mnóstwo. Zatem nie chodzi o to, żeby dać zlecenie fotografowi, który ma zdolności wizualne, chodzi o coś bardziej skomplikowanego. To musi być człowiek, któremu można z absolutną pewnością powierzyć wypowiedź, która będzie zrealizowana, zanalizowana, a na końcu przeczytana i obejrzana przez kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie. Musi więc być to człowiek wiarygodny, który nie będzie używał powierzonej przestrzeni w magazynie do tego, aby zaspokoić swoje wizualne potrzeby, artystyczne lub intelektualne ego, lecz raczej będzie myślał o tym, jak skomunikować się z Czytelnikiem obrazami uniwersalnymi i symbolicznymi, a więc czytelnymi dla każdego niezależnie, w którym ­zakątku świata będzie on oglądał dany materiał. I okazuje się, że takich ludzi nie jest zbyt wielu. Ta praca to nie jest stąpanie po płatkach róży. Osobiście studiuje dany temat przed fotografowaniem przez kilka tygodni, a nawet kilka miesięcy. Zanim wyjadę wiem już co będę fotografował, wiem też czego na pewno nie będę. Uczę się kultury danego regionu, po to, żeby móc się odnaleźć w kulturze fotografowanych ludzi. Dzięki uzyskanej wcześniej wiedzy nie marnuję czasu na rzeczy peryferyjne. Zdobyta w ten sposób wcześniej wiedza ułatwia mi rozszyfrowanie związków między przedmiotami, rzeczami i osobami, które te rzeczy używają. Jadąc np. do Indii muszę wiedzieć co to jest sanskryt, bo w przeciwnym przypadku moje zdjęcia będą jedynie odbiciem banalnej powierzchni. Bez najmniejszych wątpliwości można zatem powiedzieć, że bycie fotografem National Geographic jest bardzo odpowiedzialną pracą.
Fotoreporter rejestruje wydarzenia, rejestruje fakty, co akurat uważam za mało interesujące. Oczywiście praca fotoreportera jest bardzo potrzebna, bo gdyby nie jego osobista obecność i świadczenie prawdy, to politycy z łatwością uczyniliby z naszego życia piekło. Fotoreporterzy, a właściwie ich zdjęcia to jest w tej chwili chyba jedyna rzecz, której politycy się boją. Więc ja nie mam nic przeciwko fotoreporterom, a wręcz jestem im wdzięczny, że wykonują swój zawód. Ale oni, z racji oczekiwań wydawców i fotoedytorów dostarczają gazetom głównie zarejestrowane fakty. Natomiast według mnie nie sam fakt jest ciekawy, ile konsekwencje tego faktu. Więc, żeby fotografować skutki, to trzeba dysponować czasem, którego niestety fotoreporter nie ma. A w czas, który jest znaczącym przywilejem każdego fotografa, jest właśnie wyposażony ten, kto pracuje dla National Geographic i dzięki temu może ze spokojem poświęcić się odpowiedniemu wykonaniu fotograficznego zadania.

 

Milicja Obywatelska rozbija nielegalną demonstrację zorganizowaną 3 maja 2081 roku w sprawie uwolnienia więźniów politycznych. Warszawa.

Milicja Obywatelska rozbija nielegalną demonstrację zorganizowaną 3 maja 2081 roku w sprawie uwolnienia więźniów politycznych. Warszawa. 

 

F-K.: W swojej pracy wiele Pan podróżował? Czy jest jakieś miejsce, w które Pan wraca najchętniej, które Pan lubi nie tylko ze względu na jego walory fotograficzne?
T.T:
Są regiony, w których się bardzo dobrze czuję. Magnetycznie przyciąga mnie Ameryka Łacińska. Odkrywam też na nowo atrakcyjność Azji. Za chwilę pojadę na Filipiny, które są też ciekawym regionem. Chciałbym pojechać do Bangladeszu, ale tak naprawdę krajem, który najbardziej mnie fascynuje jest Polska i mam przekonanie, że nie jest ona sfotografowana w wystarczający sposób. Jest bardzo dużo dobrych pojedynczych zdjęć, ale pogłębionych, długoterminowych materiałów, które są rodzajem studium wizualnego nad jakimś zjawiskiem jest bardzo niewiele. Osobiście zajmuję się fotografowaniem Polski, ale nie robię tego na niczyje zlecenie. Robię to raczej dla moich wnuków, bo oni zaczynają mi zadawać coraz bardziej skomplikowane pytania i za chwilę będą się dopominali, żeby im coś opowiedzieć o czasach, kiedy oni byli zupełnie mali. Z troską odkryłem, że nie bardzo mam im co pokazać. Więc gwałtownie zacząłem tę Polskę fotografować i gdybym tylko mógł, czyli mówiąc prościej, gdyby mnie było tylko na to stać, to chętnie bym zrezygnował z peregrynacji po świecie i zajął się jedynie fotografowaniem mojego kraju.

 

Trudno chyba się dziwić, że fotografa mogą fascynować oczy. Podobno używamy ich do patrzenia, choć według mnie nie specjalnie potrzebne są do widzenia. Ta bowiem czynność bardziej uzależniona jest od naszego mózgu. Hong Kong, Chiny.

Trudno chyba się dziwić, że fotografa mogą fascynować oczy. Podobno używamy ich do patrzenia, choć według mnie nie specjalnie potrzebne są do widzenia. Ta bowiem czynność bardziej uzależniona jest od naszego mózgu. Hong Kong, Chiny.

 

F-K.: Jakich obiektywów, o jakich ogniskowych Pan najczęściej używa i dlaczego?
TT.:
W pracy dla National Geographic fotograf jest zobowiązany do posiadania obiektywów obejmujących swoim zakresem ogniskowych przedział od 24 do 400 mm i ja zgromadziłem taki zestaw, ale większość z tych obiektywów nie opuszcza walizki. I jak Pan spojrzy na historię fotografii to przeważający procent zdjęć został wykonany obiektywami o dwóch ogniskowych 35 i 50 mm i ja również używam w większości przypadków obiektywów o tych dwóch ogniskowych, ale tak naprawdę to mógłbym odbyć podróż dookoła świata jedynie z obiektywem 35 mm. Nie przywiózłbym oczywiście zdjęć zbliżeń Himalajów, czy dzikich zwierząt, ale komu takie zdjęcia są dzisiaj potrzebne, dzisiaj, kiedy to wszystko zostało już sfotografowane. To cudowne zdanie Roberta Cappy mówiące o tym, że jeśli twoje zdjęcie jest złe to znaczy, że nie byłeś zbyt blisko ciągle zawiera żywą treść i ja czuję się w całkowitym komforcie posiadając aparat jedynie z tym wyjątkowym obiektywem.

 

Często odbieram świat jako dziwne miejsce, pełne dziwnych ludzi. Key West, Floryda, USA.

Często odbieram świat jako dziwne miejsce, pełne dziwnych ludzi. Key West, Floryda, USA.

 

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 24-12-2019
 
godzina dodania: 09:10
 
odsłon: 9060
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
fotografia
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
fotografia
Karol Nienartowicz - Krajobraz górski - wywiad z Foto-Kuriera 4/22 - na weekend
fotografia
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
fotografia
Czarek Sokołowski fotograf „demokracji”, czyli o ważnych sprawach obiektywnie, artykuł z FK 12/20
fotografia
Fotografia to pasja, która pozwala mi żyć - wywiad z Jerzym Kośnikiem z Foto-Kuriera 8/96
fotografia
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Fotografuje najszybsze samoloty świata - artykuł z Foto-Kuriera 1/11
fotografia
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
fotografia
Zbigniew Staszyszyn - "Na szczycie był przed Alpinistami" - wywiad z Foto-Kuriera 6/1996
fotografia
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96


 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.159) / 0.149

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |