Wydania FK: 169,
publikacje: 9014,
wydarzenia: 2235,
opisy i testy: 2074,
galerie zdjęć: 287441,
użytkownicy: 9694
Trwa wyszukiwanie informacji - proszę czekać ...
Wyniki wyszukiwania dla podświetlonej kategorii
Foto-Kurier na weekend: Tomasz Michniewicz - Człowiek to nie eksponat - artykuł Foto-Kurier 6/18
ciąg dalszy...
10 złotych porad Tomka Michniewicza
1. Najpierw jest człowiek, potem zdjęcie. Dobre zdjęcia ludzi powstają na bazie relacji z nimi, nie ustawień aparatu.
2. Nie walcz ze światłem. Plenery robimy rano i w złotej godzinie. W środku dnia – wnętrza, portrety w półcieniu, detale pod dachem.
3. Jeśli światło nie pomaga, po prostu odpuść sobie zdjęcia w tym momencie. Zjedz coś, odpocznij, pozwiedzaj. Oszczędzaj siły.
4. Wstawaj wcześniej niż inni. Świty, poranny rozruch miasta, brak turystów – to jest kopalnia kadrów.
5. Jeśli chcesz ustrzelić naprawdę dobre zdjęcia zwierząt, zabierz teleobiektyw, ustaw niską wartość przysłony i idź do zoo. Będzie tysiąc razy łatwiej niż w terenie.
6. Pracuj w trybie ręcznego doboru parametrów ekspozycji (M), ale z autofocusem. Ustawiaj ekspozycję tylko raz, na początku pracy w danej scenie. Mierz światło na swojej dłoni.
7. Gdy raz ustawisz światło, zapomnij o ustawieniach i skupiaj się na kadrach. Najwyżej podciągniesz coś przy obróbce. „Strzelaj” seriami.
8. Jeśli zdjęcie ma być statyczne, szukaj innej perspektywy. Niżej, wyżej, ale na pewno nie z poziomu oczu.
9. Jeśli to zdjęcie akcji, masz być jak obrońca piłkarski – nisko na nogach i blisko. Jeszcze niżej i jeszcze bliżej. Jeszcze bliżej!
10. Są w podróży sytuacje, w których warto odłożyć aparat. Wspomnienia, przeżycia są cenniejsze niż najlepsze nawet zdjęcie.
„Majowie”, czyli przebierańcy do wynajęcia odgrywający tańce dla turystów. Jukatan, Meksyk.
F-K.: Czy wysyłasz zdjęcia na konkursy fotograficzne? Czy nie uważasz, że w większości konkursów wygrywają zdjęcia pokazujące „kłopoty tego świata”?
T.M.: Jeśli mówimy o konkursach reporterskich w stylu World Press Photo, to faktycznie – w głównych kategoriach są to przede wszystkim kadry wojenne lub społeczne o sporym ładunku dramatyzmu. Natomiast konkursów jest taka masa, że w każdej kategorii można znaleźć ich całe naręcze. Nie biorę w nich udziału z przekonania. Powody są dwa. Po pierwsze większość z nich wymusza oddanie części praw do zdjęcia. Zgłaszasz się na konkurs, a tydzień później twoja wychuchana fotografia jest legalnie sprzedawana przez organizatora do reklamy gdzieś na końcu świata, albo do jakiejś małej bazy stocków. Wiele konkursów to żniwa darmowych zdjęć zgłaszanych przez aspirujących fotografów. Po drugie – uważam, że fotografia to nie sport wyczynowy. W sprincie łatwo ocenić, kto jest lepszy. W fotografii – można stosować tylko subiektywne kryteria. Wolę osadzać zdjęcia w kontekście szerszej opowieści, w tekście, w serii. Wytłumaczyć nimi kawałek świata, a nie zrobić to jedno, perfekcyjne ujęcie wyczekane tygodniami. Mam w domu sporo nagród, ale nie dla nich pracuję.
Imire, Zimbabwe. Korzyść z wracania w te same miejsca. Za każdym razem można podejść trochę bliżej.
„Hell Week”, szkolenie Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej.
F-K.: Z pewnością masz bogatą bibliotekę zdjęć. W jaki sposób i w jakiej formie je przechowujesz? Czy masz jeszcze albumy fotograficzne, albo coraz popularniejsze fotoksiążki?
T.M.: Przy bazie stu tysięcy kadrów, i to już po rygorystycznej selekcji, to musiałaby być duża książka. W erze cyfrowej, odpowiedź jest oczywista. Mam bardzo drobiazgowo otagowaną, dobrze zbudowaną bazę w Lightroomie z serią backupów aktualizowanych automatycznie.
F-K.: Czy swoje zdjęcia porządkujesz natychmiast po wyprawie? W jaki sposób je archiwizujesz?
T.M.: Zdjęciami zajmuję się natychmiast po powrocie, gdy pamiętam jeszcze kontekst, emocje, znaczenie zdjęcia. Są natychmiast tagowane, opisywane, łączone z notatkami, które prowadzę na każdym wyjeździe. Raz w życiu zdarzyło mi się odpuścić ten niewdzięczny proces i wrócić do niego po dwóch miesiącach. Myślałem, że zwariuję. Emocje z każdej podróży mają swoją datę przydatności do spożycia. Endorfiny związane z powrotem to najlepszy przyjaciel w walce z nudną, masową selekcją i obróbką zdjęć.
W fotografii podróżniczej jeden obiekt to często banał, ważniejsze są relacje między obiektami w kadrze.
27 marca 2024 roku Nikon wprowadził do sprzedaży nowy
obiektyw zmiennoogniskowy, uniwersalny superzoom z serii Z – Nikkor Z
28-400 mm f/4-8 VR. Dzięki 14,2-krotności ogniskowej jest on niezwykle
uniwersalny i wygodny w codziennym użytkowaniu w połączeniu z korpusem
Nikon Z. Nikkor Z 28-400 mm, z kompaktowym wymiarami i masą zaledwie...
13 października 2021 roku firma Nikon zaprezentowała 7,8-krotny zoom Nikkor Z DX 18-140 mm f/3,5-6,3 VR, który - jak zapewnia producent – charakteryzuje się wysoką jakością optyczną zarówno przy krótkiej, standardowej, jak i długiej ogniskowej. W artykule staramy się odpowiedzieć na pytanie: w jakim stopniu ta opinia pokrywa się z rzeczywistością?
Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie EISA MAESTRO 2024 - "Sport i gry". Główna nagroda
wynosi 1500 euro + 1000 euro w głosowaniu na Facebooku. Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy wgrać do serwisu
foto-kurier.pl do zakładki zdjęcia seryjne/EISA MAESTRO 2024 pliki
o dłuższym boku maksymalnie 1200 pikseli (waga maks. 2 MB). Przy
korzystaniu z Photoshopa zdjęcia najlepiej zapisać jako „Zapisz dla
internetu” („Save for web”).
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024