Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Nagroda dla Marka Karewicza

Została ogłoszona lista kandydatów do nagrody polskiego przemysłu fonograficznego. Laureatów poznamy 26 kwietnia 2012 roku. Specjalnego, Złotego Fryderyka za całokształt twórczości otrzyma Marek Karewicz -  autor ponad 2 mln negatywów o tematyce muzycznej, ok. 2000 okładek płytowych  m.in. serii "Polish Jazz". 

Poniżej publikujemy fragment rozmowy jaka została przeprowadzona z Markiem A. Karewiczem z okazji 40-lecie pracy twórczej.

FOTO-KURIER:  Jak zaczęła się Pańska kariera fotograficzna...

Marek A. Karewicz: Fotografią zajmuję się od 14 roku życia, czyli od momentu kiedy dostałem się do wspaniałego warszawskiego liceum fotograficznego mieszczącego się przy ul. Spokojnej 13. W tym czasie byli tam fantastyczni wykładowcy i prowadzono stare dobre nauczanie fotografii. Dyrektorem szkoły był profesor Pękosławski, autor wielu książek o fotografii. Profesorem od portretu był Marian Dederko, jeden z najwybitniejszych polskich portrecistów. Ojciec Witka Dederki uczył mnie kompozycji - tych rzeczy do dzisiaj nie zapomniałem. Do mojej klasy chodził Janek Morek, Leszek Suchocki, Harry Weinberg, Witek Nowak, Jacek Sielski. Uznano nas za najlepszą klasę w historii szkoły, a wielu z nas zdobyło później wysokie osiągnięcia w fotografii. Fotografia wzajemnie udzielała się nam, konkurowaliśmy ze sobą. W szkole była także orkiestra symfoniczna, w której grałem na kontrabasie. Był to czas kiedy w Polsce eksplodował jazz. Ta muzyka była wtedy jakby w katakumbach, niedozwolona. Bardzo mnie zainteresowała i zająłem się nią. Jazz graliśmy w przerwach prób orkiestry symfonicznej, za co wyrzucili mnie nawet z obozu szkolnego. Grałem wtedy na trąbce, było to moje hobby, natomiast fotografię traktowałem jako swój przyszły zawód. Na początku, jak każdy, fotografowałem rozebrane koleżanki. Pewnego razu moje zdjęcie zamieściła gazeta i zapłacono mi za nie. Było to zdjęcie z koncertu jazzowego. Od tego czasu, a właśnie minęło wiele lat, jestem zawodowym fotografikiem. Z pasją fotografuję jazz światowy, i tak szczerze mówiąc jestem bardziej znany tam jak tu...


okładka do płyty: Breakout „Żagiel ziemi”

FOTO-KURIER:  Gdzie i kogo Pan fotografował?

M.A.K.: Pracuję przede wszystkim na koncertach. Np. Ray Charles zamawia u mnie plakat i zaprasza mnie na trasę koncertową, Miles Davis zaprasza mnie na trasę koncertową, największe gwiazdy jazzu światowego zapraszają mnie na trasy koncertowe, płacą za mnie hotel, zwrot kosztów przejazdu itd. Fotografowałem już wszystkich. Łatwiej wyliczyć kogo nie fotografowałem: Armstronga. Mogłem go zrobić, ale tak się złożyło, że nie udało się. Jak można było pojechać do Czechosłowacji czy na Węgry, żeby go sfotografować, to powiedziałem: co tam, za dwa tygodnie przyjedzie do Polski - a on nie przyjechał i umarł...

FOTO-KURIER:  Jakie techniki stosuje Pan w swojej pracy?

M.A.K.: Nie mam żadnej techniki, którą lubię lub popieram. Dopasowuję je za każdym razem do potrzeb konkretnej pracy, materiału wyjściowego itp. Myślę, że dobrze wiem jak należy fotografię wykorzystać w grafice.


okładka do płyty: Skaldowie „Wszystkim zakochanym”

FOTO-KURIER:  Jak na najwyższym poziomie fotografuje się jazz?

M.A.K.: Przede wszystkim jazzu nie można fotografować z lampą błyskową, to jest niemożliwe. Jazz jest najbardziej nowoczesną dziedziną sztuki. To jest muzyka 20-tego wieku - pierwsza, która w zasadzie nie opiera się na zapisie nutowym, a na szeroko pojętej improwizacji. Każdy muzyk grający jazz musi w momencie wejścia z instrumentem na scenę skupić się, by zagrać coś bardzo oryginalnego - na tym to wszystko polega. Wpakowanie mu się w oczy z fleszem i tym całym harmidrem robionym przez fotografujących pod sceną po prostu go rozprasza. Podstawowym błędem większości fotografujących i organizatorów, i to nie tylko w Polsce, jest to, że jak tylko wejdzie muzyk na scenę to od razu rzuca się do niego tłum ludzi z aparatami fotograficznymi. A to nie jest naprawdę taki, co żongluje kółkami lub wypowiada komuś wojnę o Gdańsk, więc nie ma powodu tak reagować - trzeba dać mu się rozegrać, pozwolić aby wszedł w coś w rodzaju transu...


okładka do płyty: Krzysztof Klenczon „Pożegnanie z gitarą”

Nigdy nie robię zdjęć w garderobach, za kulisami. Wolę się z moimi wielkimi przyjaciółmi, np. Ellą Fitzgerald, napić wódeczki w garderobie niż ją fotografować. Dlatego, że ma już tego dosyć. Właśnie zeszła ze sceny, jest zmęczona, chce się zrelaksować, a tu wchodzi palant z aparatem i błyska jej w oczy... Za to, że nie pcham się z aparatem wszędzie lubią i cenią mnie wielkie światowe gwiazdy muzyki jazzowej i są ze mną zaprzyjaźnione.

FOTO-KURIER:  Który moment podczas koncertu jest najlepszy dla muzyka, aby go fotografować?

M.A.K.: Pod koniec koncertu, jak się już rozluźni. Wtedy jest najbardziej naturalny, najbardziej spocony. Zresztą do każdego muzyka jest inna recepta.

FOTO-KURIER:  Na koncertach muzyki pop czy rock zwykle organizatorzy pozwalają fotografować w czasie pierwszych dwóch czy trzech piosenek...

M.A.K.: ... czyli wtedy, kiedy jest to najmniej korzystne. Ale tak sobie wymyślili organizatorzy, nie muzycy.

FOTO-KURIER:  Fotografuje Pan w skąpym oświetleniu....

M.A.K.: Teraz - tak, dawniej niekoniecznie. Tu jest takie zdjęcie, jedna z moich pierwszych prac, wykonane wiele lat temu - trębacz Idres Suliman. Zrobiłem je na filmie Agfapan o czułości 100 ASA. Oświetlenia praktycznie nie było żadnego, ale jestem technologiem, więc ten film odpowiednio wywołałem. Oczywiście jest ziarno, ale mnie ziarno w fotografii w ogóle nie przeszkadza - to jest metoda klimatu. Mam zdjęcie kolorowe Dave Libmana - tu kodakowski Ektapress 1600 eksponowałem jako 58 DIN.


okładka do płyty: Skaldowie „Ty”

FOTO-KURIER:  Swoje prace wystawia Pan często za granicą...

M.A.K.: Tak. Za granicą wystawiam dużo. Staram się wystawiać tak, aby w okolicy odbywała się jakaś wielka impreza muzyczna. Nie chcę takiej sytuacji, aby przyszedł mi widz na wystawę i powiedział: a ta tutaj, to śpiewaczka chyba, nie?.. Człowiek, który wchodzi i ogląda moje zdjęcia musi wiedzieć kto na nich jest. Jeśli tego nie wie, ta wystawa nie jest dla niego. Podpisy, które dodaję do zdjęć - tylko nazwisko występującego w prawym rożku - są dla młodzieży szkolnej, tak na wszelki wypadek, aby trochę uczyła się historii. Drugą istotną dla mnie sprawą jest jam session na wernisażu. Bez niego zwykle nie otwieram swoich wystaw. To jest mój system pracy.

ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...


 
data dodania: 23-02-2012
 
godzina dodania: 13:46
 
odsłon: 10581
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:

fotografia
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
fotografia
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
fotografia
Karol Nienartowicz - Krajobraz górski - wywiad z Foto-Kuriera 4/22 - na weekend
fotografia
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
fotografia
Czarek Sokołowski fotograf „demokracji”, czyli o ważnych sprawach obiektywnie, artykuł z FK 12/20
fotografia
Fotografia to pasja, która pozwala mi żyć - wywiad z Jerzym Kośnikiem z Foto-Kuriera 8/96
fotografia
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
fotografia
Foto-Kurier na weekend: Fotografuje najszybsze samoloty świata - artykuł z Foto-Kuriera 1/11
fotografia
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
fotografia
Zbigniew Staszyszyn - "Na szczycie był przed Alpinistami" - wywiad z Foto-Kuriera 6/1996
fotografia
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96


Zdjęcie miesiąca
Marzec 2024
zdjęcie miesiąca
© fot. Anna Wójciuk
 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2024. (0.115) / 0.099

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |