Plener ślubny w okolicach Marakeszu

F•K: Oczywiście, każdy kiedyś zaczynał. Co poradziłbyś tym którzy chcieliby zająć się fotografią ślubną na poważnie?
B.S.: Radzę oglądać dużo dobrej fotografii, nie tylko ślubnej, starać się wyrabiać w sobie wrażliwość na to, co dzieje się dookoła. Także w ślubnym reportażu ta umiejętność jest bardzo ważna. Istotne jest również wykształcenie w sobie wizji tego, co i jak chce się  fotografować. Ja, zanim zacząłem fotografować śluby, miałem już w głowie wizje „moich” ślubnych zdjęć. Nie ukrywam, że ta wizja z mojej głowy nadal pozostaje niedościgniona. To, co sobie zaplanowałem, nie daje się tak łatwo uwiecznić, tylko czasami ocieram się o efekty, na jakich naprawdę mi zależy. Zatem mam jeszcze sporo do zrobienia, moje ambicje w tym względzie pozostają niezaspokojone.

F•K: A co ślubny fotograf robi zimą? Fotografia ślubna jest chyba raczej sezonowa.
B.S.: Fotograf ślubny zimą też fotografuje śluby. Oczywiście rzadziej niż w pozostałych porach roku – zdarza się, że są to jeden, dwa śluby w miesiącu. Poza tym robię wszystko to, na co od kwietnia do października nie mam ani chwili czasu. Podróżuję, trochę wypoczywam, chociaż  nawet z podróży przywożę tysiące zdjęć, nad którymi pracuję później tygodniami. W przerwach  pomiędzy sezonami realizuję także projekty fotograficzne, na które w sezonie nie mogę sobie pozwolić. Mam w głowie kilka niezrealizowanych „nieślubnych” pomysłów, które poczekają co najmniej do jesieni.

Zdjęcie z sesji w Paryżu – wykorzystałem mokrą, kamienną posadzkę, by wydobyć intersujące odbicia, które nadały fotografii inny wymiar.

F•K: No to do rzeczy. Czy da się „wyżyć” z tego fachu? Tylko nie chcę słyszeć że sprzęt jest drogi…
B.S.: Sprzęt jest drogi! Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Szczególnie teraz, przy bardzo wysokim kursie euro i dolara. Ale odpowiadając na pytanie: tak, da się „wyżyć” z tego fachu. Wszystkie soboty w sezonie mam zajęte, do tego dochodzą śluby w inne dni tygodnia i sesje plenerowe. W sezonie naprawdę nie ma czasu na nudę, a i zarobić można tak, by móc „przeczekać” bez wielkich nerwów te mniej „obfite”,  niesezonowe miesiące.

Zdjęcie nagrodzone w konkursie AGWPJA w kategorii „Ceremonia” – ta dwójka aż kipi radością – mała głębia ostrości podkreśla delikatność i ulotność.

F•K: Jaka Twoim zdaniem jest uczciwa stawka za kompleksową usługę?
B.S.: Co do uczciwej stawki, to chyba każdy będzie miał inne zdanie. Za kompleksową usługę ceny, w zależności od fotografa, wahają się mniej więcej od 500 do 7000 zł, zatem rozpiętość jest duża, tak jak różnica w jakości oferowanych usług, choć nie zawsze cena jest gwarantem usług na najwyższym poziomie. Moja oferta kształtuje się mniej więcej w połowie podanego przedziału; mam nadzieję, że klienci uznają ją za uczciwą.

Zdjęcie z cyklu „Goście, goście” – urzekły mnie łzy jak grochy na twarzy tej dziewczynki.

F•K: Nie będę Cię pytał o ofertę, ale interesuje mnie, w jakiej postaci przekazujesz zdjęcia klientom? Odbitki, na płycie, czy może albumy?
B.S.: Przekazuję klientom gotowe zdjęcia na płycie DVD, spośród nich klienci wybierają te fotografie, które znajdą się w albumie ślubnym, będącym finalnym efektem naszej współpracy.

F•K: Na twojej stronie internetowej znalazłem zdjęcia bardzo różne – portrety, reportaże, zdjęcia z podróży.  
B.S.: Jak wspomniałem już wcześniej, zakres moich fotograficznych zainteresowań jest bardzo duży. Wykorzystuję każdą nadarzającą się okazję aby fotografować. Zdjęcia te pokazuję w moim internetowym portfolio; choć ostatnio częściej na fotograficznym blogu, który staram się co jakiś czas aktualizować – wielu ślubnych klientów lubi oglądać także moje nieślubne zdjęcia.