Wydania FK: 168,
publikacje: 8974,
wydarzenia: 2235,
opisy i testy: 2072,
galerie zdjęć: 285533,
użytkownicy: 9673
Trwa wyszukiwanie informacji - proszę czekać ...
Wyniki wyszukiwania dla podświetlonej kategorii
Czarek Sokołowski fotograf „demokracji”, czyli o ważnych sprawach obiektywnie, artykuł z FK 12/20
Czarek Sokołowski, wybitny fotoreporter, pierwszy Polak, który otrzymał Nagrodę Pulitzera za fotografię, od 1981 roku jest korespondentem Associated Press. Uzbrojony w sprzęt fotograficzny rejestruje od prawie 40-tu lat to co dzieje się w Polsce i na świecie. W jeden z listopadowych wieczorów zastaliśmy go w kraju i poświęcił nam kilka chwil, żeby podzielić się z Państwem swoją wiedzą, informacją i doświadczeniem.
Lech Wałęsa, były przywódca polskiej Solidarności i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, pomiędzy ks. Hernrykiem Jankowskim (z prawej), osobistym doradcą duchowym Wałęsy i Adamem Kinaszewskim, rzecznikiem Solidarności, kiedy słuchają retransmisji z Oslo Polskiej Rozgłośni Radia Wolna Europa z uroczystości odebrania nagrody Nobla w jego imieniu przez jego żonę Danutę i najstarszego syna Bogdana, kościół św. Brygidy w Gdańsku, 10 grudnia 1983 r. (fot. AP Photo/Czarek Sokołowski)
Foto-Kurier: Pierwszy wywiad z Tobą na łamach Foto-Kuriera przeprowadził Wojtek Kossecki w maju 1992 roku, czyli po tym jak przyznano Ci, wspomnianą we wstępie, Nagrodę Pulitzera. Nagrodzono wtedy 5 fotografów, którzy byli autorami fotoreportażu wykonanego w Moskwie. Czego dotyczyło zdjęcie, którego byłeś autorem. Przypomnij proszę czym dla Ciebie wtedy była Nagroda Pulitzera, a czym jest dzisiaj. Z tego co mi wiadomo nikt z Polaków nie dostąpił tego zaszczytu do tej pory.
Czarek Sokołowski: Nagrodę Pulitzera w dziedzinie fotografii zdobyło pięciu fotografów AP za 5 zdjęć z Moskwy z puczu Janajewa zorganizowanego w nocy z 18 na 19 sierpnia 1991 roku. Wśród wyróżnionych byłem i ja to znaczy moje zdjęcie słynnego moskiewskiego Rambo na czołgu na ulicach Moskwy po zakończeniu puczu. Na zdjęciu w radosnym geście pokazuje V-lke, a w lufie czołgu ma czerwony goździk niezwykle popularny w tamtych czasach m.in. z okazji Dnia Kobiet. Była to bardzo niespodziewana nagroda (agencja sama zgłasza zdjęcia do konkursu). Ja nic o tym, że moje zdjęcie zostało zgłoszone nie wiedziałem. Jest to dla mnie najważniejsza nagroda, właściwie wspomnienie tamtych czasów, dni szczęśliwych spędzonych jako fotoreporter w Moskwie, w byłym ZSRR. Pamiętajmy, że to było tuż po całkowitym upadku ZSRR tj. w tym czasie 25 grudnia 1991 roku podał się do dymisji Gorbaczow, a w dzień później formalnie ZSRR przestało istnieć. Faktycznie do tej pory nikt z Polaków nie dostał tej prestiżowej nagrody fotograficznej. Trudno mi jest powiedzieć dlaczego tak się stało. Mieliśmy i mamy nadal wielu utalentowanych fotoreporterów z Polski,a ja miałem po prostu dużo szczęścia, że jedno z moich zdjęć znalazło się w zwycięskim fotoreportażu. Owszem były z tego i jakieś pieniądze. Na pięciu dostaliśmy w sumie 3000 USD, ale nie to było najważniejsze, ważne było i jest to, że zdobyłem Nagrodę Pulitzera.
Czarek Sokołowski
Od prawie 40 lat fotoreporter amerykańskiej agencji Associated Press. Autor słynnego zdjęcia wykonanego w Moskwie podczas Puczu Janajewa, przedstawiającego „rosyjskiego Rambo”– czołgistę na moskiewskiej ulicy. Za to zdjęcie otrzymał w 1991 roku jako jedyny Polak prestiżową nagrodę Pulitzera w dziedzinie fotografii. Karierę zaczynał od dokumentowania czasu przemian ustrojowych w Polsce, narodzin ruchu Solidarności, wydarzeń stanu wojennego oraz rodzącej się demokracji. Naoczny świadek większości najważniejszych wydarzeń w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej od 1981 roku, na swoich fotografiach pokazywał proces kształtowania się ustroju demokratycznego w Polsce, rozpad ZSRR, dokumentował też rodzącą się wolność byłych republik radzieckich, obalenie dyktatury Ceausescu w Rumunii, czy wojnę w Jugosławii. Czarek to również pełen klasy, ironii i humoru dokumentalista życia codziennego oraz autor obszernego i stale wzbogacanego cyklu autoportretów, które od wielu lat wykonuje przy okazji swojej pracy zawodowej.
F.K.: Fotografujesz jednak znacznie dłużej niż te wspomniane prawie 40 lat. Jesteś autorem słynnego zdjęcia Lecha Wałęsy wykonanego w 1983 roku na plebanii w Gdańsku, gdzie słucha on Polskiej Rozgłośni Radia Wolna Europa z Oslo, gdzie jego żona odbierała w jego imieniu Pokojową Nagrodę Nobla. Czym i jak się fotografowało w okresie stanu wojennego i w czasach poprzedzających upadek komunizmu?
Cz. S.: To zabrzmi może trochę jak opowieść z filmu szpiegowskiego, ale w pewnym sensie nasza praca jako fotoreporterów była do tego podobna. Gdy szliśmy fotografować manifestację to z reguły do samego momentu naciśnięcia spustu migawki aparat i obiektyw mieliśmy schowane. Najczęściej korpus z nawiniętym filmem w jednej kieszeni, a obiektyw w drugiej i po podejściu do manifestujących i sprawdzeniu czy obok nas nie ma jakiejś osoby podejrzanej, nazwijmy ją umownie tajniakiem, wyciągaliśmy aparat, łączyliśmy go z korpusem, robiliśmy kilka zdjęć i chowaliśmy sprzęt z powrotem, a film jak najszybciej zwijaliśmy w kasetkę i chowaliśmy go np. w skarpetkach lub w innych częściach garderoby, a w sytuacjach grożących nam rewizją ukrywaliśmy w kępce trawy itp. Dziś oczywiście fotografujemy inaczej. Nie obawiamy się mieć na szyi i ramieniu dwóch aparatów, choć zawsze trzeba uważać na to, żeby któryś z aparatów nam się nie „zawieruszył” :). Dziś jestem najstarszym, aktywnym korespondentem AP w Europie, co czasami się przydaje w wyjaśnianiu moich kompetencji fotograficznych z zabezpieczającymi manifestacje i inne wydarzenia.
Radzieccy świadkowie oklaskują radosnego oficera czołgu na ulicy Moskwy pośród doniesień o niepowodzeniu zamachu stanu, środa, 21 sierpnia 1991 r. (fot. AP Photo / Czarek Sokołowski)
F.K.: Jak Twoje zdjęcia w tamtych czasach znajdowały się na stronach gazety i periodyków świata? Czy publikowałeś pod swoim imieniem i nazwiskiem?
Cz. S.: W tamtych latach moim głównym zadaniem było fotografowanie wydarzeń związanych z Solidarnością i Lechem Wałęsą. Wszystkie publikowane zdjęcia były podpisywane moim imieniem i nazwiskiem, ale czasami ze względów bezpieczeństwa mojej osoby zdjęcia były podpisywane jako „fot. Stringer, AP”. Działo się tak, gdyż zdjęcia były czasami bardzo drastyczne np. wykonywane podczas demonstracji na ulicach Warszawy czy we Wrocławiu. Poza tym zawsze starałem się tak fotografować, żeby było to też bezpieczne dla fotografowanych, choć to nie było najłatwiejsze.
Lech Wałęsa, lider Solidarności w Warszawie w poniedziałek 6 lutego 1989 r. tuż przed rozpoczęciem się obrad tzw. „okrągłego stołu” z władzami. Rozmowy dotyczyły przyszłości Solidarności i przebiegu reform polityczno-gospodarczych w Polsce. (fot. AP Photo / Czarek Sokołowski)
Wgraj zdjęcie na foto-kurier.pl i bądź aktywny, a już wkrótce i twoje zdjęcie zostanie opublikowane w papierowej wersji
Foto-Kuriera jako jedno z najlepszych wgranych do serwisu w marcu 2024 roku. Zobacz kto wygrał styczniową rywalizację i dołącz do wybranych...
27 marca 2024 roku Nikon wprowadza do sprzedaży nowy obiektyw zmiennoogniskowy uniwersalny superzoom z serii Z – Nikkor Z 28-400 mm f/4-8 VR. Dzięki kompaktowym wymiarom, małej masie i aż 14,2-krotności ogniskowej jest on niezwykle uniwersalny i wygodny w codziennym użytkowaniu w połączeniu z korpusem Nikon Z.
Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie EISA MAESTRO 2024 - "Sport i gry". Główna nagroda
wynosi 1500 euro + 1000 euro w głosowaniu na Facebooku. Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy wgrać do serwisu
foto-kurier.pl do zakładki zdjęcia seryjne/EISA MAESTRO 2024 pliki
o dłuższym boku maksymalnie 1200 pikseli (waga maks. 2 MB). Przy
korzystaniu z Photoshopa zdjęcia najlepiej zapisać jako „Zapisz dla
internetu” („Save for web”).
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024