testowe Karol Nienartowicz - Krajobraz górski - wywiad z Foto-Kuriera 4/22 - na weekendciąg dalszy...
Pola lawy na Islandii. fot. Karol Nienartowicz
F.K.: Niektóre swoje zdjęcia wykonujesz za pomocą drona. Jaki to dron i czy fotografia „dronowa” wniosła coś, a jeśli tak to co, do fotografii krajobrazowej?
K.N.: Moja przygoda z lataniem zaczęła się na początku 2018 r. przed wyjazdem do Ameryki Południowej. Obecnie mam już trzeciego drona – teraz jest to DJI Mavic 3. Dronowanie zmieniło całkowicie podejście do fotografowania niektórych miejsc, które nie są w stanie ukazać swojego potencjału z dołu. Według mnie większa korzyść z drona jest na nizinach niż w górach, bo umożliwia spojrzenie z innej perspektywy na miejsca, które dotąd były całkowicie niedostępne. Gdy jeździłem po polach lawowych na Islandii, to z dołu wyglądały one jak bezładne głazowisko obrośnięte mchem. Gdy jednak wzniosłem się w powietrze głazy zaczęły układać się w logiczną całość, która tworzy skamieniałą strukturę spływu lawy podobną do zastygniętego budyniu. To było niesamowite i całkowicie odmieniło moje spojrzenie na geologię tej wyspy. Podobne wrażenie odniosłem na kanałach Holandii, które z dołu z pozoru bezładne, przy spojrzeniu z góry porządkują teren w formę monumentalnych puzzli. Podobne przykłady mógłbym mnożyć. Drony zmieniły całkowicie spojrzenie na fotografię miast, które dotąd mogliśmy sfotografować tylko z punktów widokowych lub dachów (co zawsze było trudne do ogarnięcia). Obecnie nie ma takich przeszkód, bo poruszając się w granicy prawa i dozwolonych stref, możemy zrobić zdjęcia niemal z każdego miejsca. Nie jestem w stanie przecenić rewolucji, jaka dokonała się dzięki dronom.
Zdjęcie ślubne podczas wschodu słońca na Preikestolen w Norwegii. fot. Karol Nienartowicz
F.K.: Spory rozgłos Twoim zdjęciom przyniosła sesja ślubna, którą wykonałeś swojej żonie i sobie podczas podróży poślubnej do Skandynawii w 2016 r. Około 30 zdjęć wykonanych zostało w Górach Skandynawskich i obiegły one media całego świata. Czy możesz nam przybliżyć te sesję? Co ona przedstawia i jak powstała i na czym polega jej niezwykłość.
K.N.: W 2016 roku, 2 tygodnie po ślubie zabrałem moją żonę w podróż, chciałem pokazać jej jedne z najbardziej wyjątkowych zakątków świata: góry i krajobrazy Norwegii oraz Szwecji. Odwiedziliśmy razem ich najpiękniejsze i trudno dostępne miejsca. Podczas 45 dni naszej wyprawy przejechaliśmy 10 000 km i przeszliśmy 160 km pieszo po górach. Zawsze z jej ślubną sukienką w moim plecaku. Podczas górskich wypraw cały swój dobytek nosiliśmy w plecakach, każdorazowo ważących 25 i 15 kg. Często nocowaliśmy w namiocie i przez 40 dni nie spaliśmy ani razu w hotelu ani na campingu. Odwiedziliśmy najbardziej znane miejsca Norwegii, takie jak Preikestolen, Trolltungę, Nærøyfjord, Lodowiec Jostedalsbreen, Vøringfossen, archipelag Lofotów, wyspę Senję i dolinę Rapadalen w Szwecji. Do mniej popularnych miejsc przedzieraliśmy się przez błota i bagna, stromo wspinając się po skałach i pochyłych murawach. Podczas jesiennej wędrówki zwykle było bardzo zimno, często padało i zawsze bardzo mocno wiało; walczyliśmy z przenikliwym zimnem, wiatrem i brakiem snu. Wyjątkowo zmagała się z nimi moja żona – w każdym z odwiedzonych przez nas miejsc, niezależnie od pogody, pozowała mi do zdjęć w swojej sukni. Wykonaliśmy razem 580 ślubnych fotografii, z których wybraliśmy 30 najlepszych. Poświęcenie zaowocowało wyjątkową sesją, którą zapamiętamy na zawsze.
Zdjęcie ślubne przy Okshornan, Senja, Norwegia.
Robiąc te zdjęcia z początku nie doceniałem potencjału jaki one niosą. Sesja bardzo spodobała się moim odbiorcom i wielu innym ludziom, którzy dowiedzieli się o niej z mediów. Po publikacji materiału na swojej stronie, przez miesiąc odwiedzałem telewizje, udzielałem wywiadów do gazet, pisałem artykuły, bo temat stał się viralem i okrążył cały świat. To był prawdziwy szał. Od tego czasu dostawałem sporo zapytań o podobne sesje na zlecenie. Nie zajmuję się jednak ślubami, więc zawsze odmawiam. Ta jedna sesja była wyjątkiem.
data dodania: 01-12-2022
godzina dodania: 23:01
odsłon: 5005
powrót na stronę główną »
Komentarzesortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
Foto-Kurier na weekend: Florian Schulz - najlepszy fotograf środowiska naturalnego. Wywiad z Foto-Kuriera nr 3/2011
Fotografia reklamowa - Arek Kempka - wywiad - pełna wersja z Foto-Kuriera 2/2013; Foto-Kurier na weekend
Foto-Kurier na weekend - ABC mistrzowskiego krajobrazu: Marek Biegalski - artykuł z Foto-Kuriera 4-5/20
Fujifilm optymistycznie patrzy w pszyszłość - wywiad z Tomaszem Taberskim o działaniach firmy w dobie pandemii
Fotograf do zadań specjalnych - Marek Arcimowicz - pełny artykuł z Foto-Kuriera 7/18, czyli Foto-Kurier na weekend
"Na szczycie był przed Alpinistami II" - ciąg dalszy wywiadu ze Zbigniewem Staszyszynem - pełny tekst z Foto-Kuriera 7/96
Test Nikkora Z DX 18–140 mm f/3,5–6,3 VR 13 października 2021 roku firma Nikon zaprezentowała 7,8-krotny zoom Nikkor Z DX 18-140 mm f/3,5-6,3 VR, który - jak zapewnia producent – charakteryzuje się wysoką jakością optyczną zarówno przy krótkiej, standardowej, jak i długiej ogniskowej. W artykule staramy się odpowiedzieć na pytanie: w jakim stopniu ta opinia pokrywa się z rzeczywistością? Wygraj 2500 euro w EISA MAESTRO 2024 - konkurs „Sport i gry” tylko do 8 maja Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie EISA MAESTRO 2024 - "Sport i gry". Główna nagroda wynosi 1500 euro + 1000 euro w głosowaniu na Facebooku. Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy wgrać do serwisu foto-kurier.pl do zakładki zdjęcia seryjne/EISA MAESTRO 2024 pliki o dłuższym boku maksymalnie 1200 pikseli (waga maks. 2 MB). Przy korzystaniu z Photoshopa zdjęcia najlepiej zapisać jako „Zapisz dla internetu” („Save for web”). Test Nikona Z f, stylizowanego na FM2 i przewyższającego wzorce - artykuł z Foto-Kuriera 12/23 20 września 2023 r. firma Nikon wprowadziła na rynek pełnoklatkowy aparat bezlusterkowy Nikon Z f. Nowość inspirowana kultową lustrzanką Nikon FM2 łączy tradycyjny design z zaawansowaną technologią i wysoką jakością zdjęć. Model ten, z wieloma unikalnymi cechami, to sentymentalny ukłon w stronę bogatej historii firmy i dowód na to, że Nikon lubi i wciąż chce zaskakiwać fotografujących i twórców kontentu. Ale ta podrasowana i stylizowana na FM2 wersja Nikona Z 6II pod wieloma względami przewyższa ten ostatni, od którego debiutu minęły już 3 lata (17.10.2020 r.). Na przełomie października i listopada mieliśmy okazję testowania tego modelu i teraz dzielimy się z Państwem naszymi wrażeniami. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |